
Ulice Deephaven nie są bezpieczne. Miasto odbudowuje się po brutalnej wojnie domowej, która przetoczyła się przez imperium. W zaułkach czyhają mordercy, ostre jak brzytwa noże kieszonkowców odcinają sakiewki i podrzynają gardła, a żebracy walczą z sierotami o znalezione resztki. Młody Berren chce odmienić swój los. W akcie desperacji okrada tego, którego boi się każdy rabuś – łowcę złodziei. Za zuchwałość przyjdzie mu zapłacić życiem. W najlepszym wypadku czeka go niewolnicza praca w kopalni. Tajemniczy mistrz Syannis ma jednak wobec Berrena inne plany.
Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedykolwiek, jak to jest być złodziejem? Szybkim i zwinnym kieszonkowcem, który nim się obejrzymy, potrafi jednym sprawnym ruchem dobrać się do portfela nic nieświadomego przechodnia. Co skłania ludzi do takiego postępowania, do tak karygodnego czynu? Może lektura Łowcy Złodziei choć trochę uświadomi Wam konsekwencje takiego postępowania.