Ziemię
ogarnęły ciemności. Państwa upadły, szpitale, szkoły i urzędy
stoją puste, nie działają komórki. Za dnia na ulicach rządzą
brutalne gangi, ale kiedy zapada mrok wszyscy wracają do kryjówek,
kryjąc się przed grozą Najeźdźców. Anioły. Niektóre piękne,
inne jakby wyjęte z najgorszych koszmarów, a wszystkie nadludzko
potężne. Przez wieki uważaliśmy je za swoich stróżów, teraz
okazały się agresorami siejącymi śmierć. Dlaczego zstąpiły na
ziemię? Z czyjego rozkazu? Jaki mają plan? Czy ludzie zdołają im
się przeciwstawić?
Siedemnastoletnia Penryn wyrusza w desperacki pościg, żeby uratować życie młodszej siostry. Żeby zwiększyć swoje szanse musi zjednoczyć siły ze swoim wrogiem. Oboje przemierzają Kalifornię, niegdyś piękną i słoneczną, dziś kompletnie zniszczoną i wyludnioną, a wszechobecna śmierć niejednokrotnie zagląda im w oczy. Na końcu podróży, w San Francisco, każde z nich stanie przed dramatycznym wyborem.
Czy postąpią właściwie?
Siedemnastoletnia Penryn wyrusza w desperacki pościg, żeby uratować życie młodszej siostry. Żeby zwiększyć swoje szanse musi zjednoczyć siły ze swoim wrogiem. Oboje przemierzają Kalifornię, niegdyś piękną i słoneczną, dziś kompletnie zniszczoną i wyludnioną, a wszechobecna śmierć niejednokrotnie zagląda im w oczy. Na końcu podróży, w San Francisco, każde z nich stanie przed dramatycznym wyborem.
Czy postąpią właściwie?
Do
powieści przyciągnęła mnie ogromna ciekawość tego, co mogę
znaleźć pod piękną okładką. Prosta a zarazem niezwykła oprawa,
przedstawiająca anielskie skrzydła, a także te niezwykłe barwy,
które wręcz mnie hipnotyzują. Już wielokrotnie pisałam o tym, by
nie oceniać książki po okładce, a jednak zawsze, gdy natykam się
na tak niezwykłą ilustrację, mimowolnie przystanę na chwilę. Nie
jest tajemnicą, że wielu ludzi jest wzrokowcami i właśnie
oryginalna okładka przyciąga ich do danej książki. A gdy już
przestałam zachwycać się okładką sięgnęłam po opis – ten
niewątpliwie zachęca. Czy słuszne było dać porwać się zmysłowi
wzroku i sięgnąć po Angelfall, czy też to kolejny świetnie
zorganizowana promocja książki, która jest stratą czasu?
Penryn
jest nastolatką, która musiała bardzo szybko dorosnąć. Świat w
jakim przyszło jej żyć nie jest sielanką, a trudną do przebycia
drogą pełną śmiercionośnych przeszkód. Jej matka zmaga się z
szaleństwem, a siostra jest niepełnosprawna – co w świecie
Penryn jest ogromnym utrudnieniem. A wszystko dlatego, że tak za
dnia jak i w nocy nikt nie jest bezpieczny. Dzień należy do gangów,
które by przeżyć okradną każdego, to bezlitośni ludzie, którzy
kierują się pierwotnym instynktem przetrwania. Noc zaś należy do
Aniołów, niebezpiecznych istot, które z niebiosami mają wspólne
jedynie historię swojego pochodzenia. Pewnego razu Penryn
nieświadomie – a na pewno nie do końca świadomie – pomaga
jednemu z aniołów, Raffe. Od tej pory jej życie nabiera tempa,
które można porównać z rollercoasterem na pełnych obrotach.
„-
Jak ci na imię? - pyta przywódca. (...) - Przyjaciele nazywają
mnie Gniew - odpowiada poza kolejnością Raffe. - A wrogowie mówią
do mnie Błagam Miej Litość. A tobie jak na imię, wojaku?”
Cała recenzja na:
za książkę do recenzji dziękuję ParanormalBooks.pl
Na mnie ta powieść zrobiła bardzo pozytywne wrażenie
OdpowiedzUsuńplanuję ją kupic.:d mam nadzieję, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka i znakomita recenzja :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobra książka, zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie rewelacja :)
OdpowiedzUsuńChcę *__*
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się czyta, nie ma żadnych zgrzytów, ciekawa fabuła... czego chcieć więcej ;D
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę!!! Muszę ją w końcu zakupić.
OdpowiedzUsuńOkładka jest piękna, na książkę mam ochotę ale przeczytam dopiero wtedy jak szał na nią trochę opadnie:)
OdpowiedzUsuńMoją uwagę również zwróciła cudowna okładka, zastanawiałam się czy warto zainwestować po tą powieść, teraz wiem że tak! :)
OdpowiedzUsuń