19 sie 2014

"Ruda Sfora" - Maja Lidia Kossakowska - recenzja

Ruda Sfora spopiela świat i zaświaty, gdy triumfuje wiara przekonanych, że nie wierzą w nic.
Poprzedza ją żelazisto-mdły odór ran i śmierci. Naznaczona rdzą zakrzepłej krwi, potężna butą i nienawiścią, niszczy wszystko. Niczym ludzkość opętana bratobójczymi walkami w imię kolejnego czegośtam...
Nad kosmosem Jakutów - na kształt mrocznego oparu - zawisło widmo z góry przegranej wojny. Straceńczej misji podjąć się muszą: młody szaman na kulawym, gadającym koniku, pieśniarz-wojownik z zadrą w sercu, harda półbogini i kościej-tupilak, który miał być bardzo zły... ale nie umiał.


Po kolejny utwór Mai Lidii Kossakowskiej sięgnęłam z nadzieją na niezwykłą lekturę, która zapewni mi wiele emocji. A ponieważ nie jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, miałam mniej więcej pojęcie, czego mogę się po niej spodziewać. Ruda Sfora wywołała we mnie wiele sprzecznych emocji i musiałam ochłonąć kilka dni, nim zabrałam się do pisania tej recenzji.

Początkowo miałam problem z wczuciem się w klimat powieści. Utwór czerpie z jakuckich wierzeń przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Na samym początku było mi bardzo trudno odnaleźć się w hierarchii społecznej, oraz w więzach łączących bohaterów.

Autorka przedstawiła swoją wizję Apokalipsy, która wywołuje strach w czytelniku. Akcja rozgrywa się w wielu ciekawych i pięknych miejscach. Maja opisuje wygląd zaświatów w bardzo barwny i obrazowy sposób, a język, jakiego używa, nie stroni od nazw własnych, które czasem sprawiały mi nieco problemów. Bohaterowie przeżywają wiele przygód, co pozwala z zainteresowaniem śledzić bieg wydarzeń. Choć początkowo musiałam się zmuszać, by brnąć dalej, po kilku rozdziałach już z zainteresowaniem poznawałam dalsze przygody bohaterów. Plusem utworu jest humor, który pojawia się w najmniej spodziewanych momentach, jednak nie odbiera powagi sytuacji, np. podczas ważnej bitwy.

Autorka przedstawia nam bogów, którzy zaczerpnięci są z wierzeń jakuckich oraz obyczaje związane z
w swojej biblioteczce mam książkę z ta
okładką. 
wiarą w nich. Niestety znajdziemy tutaj sporo opisów, i choć często bywały one ciekawe i wiele wyjaśniały, to bywały i takie momenty, które czytałam pobieżnie, by jak najszybciej przejść do ciekawszej akcji. Na końcu książki znajdziemy słowniczek, który wyjaśnia wiele pojęć, jest to niejako króciutkie streszczenie wierzeń jakuckich, na których autorka oparła swoją powieść. Na uwagę zasługują ilustracje, jakie znajdziemy w książce – muszę przyznać, że zrobiły na mnie wrażenie.

Po raz kolejny sięgnęłam po utwór Mai Lidii Kossakowskiej, polskiej autorki fantastyki – i po raz kolejny muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowana lekturą, choć moim zdaniem nie jest to najlepsza książka jaką czytałam – Siewa Wiatru i Zbieracz Burz  bowiem o wiele bardziej przypadły mi do gustu. Mimo ro Ruda Sfora jest dobrą książką, która zasługuje na uwagę czytelnika. Czasu przy niej nie uważam za stracony mimo kilku wad, jakie znalazłam. Oceniając ją, wystawiam ocenę 3+/6, niemniej mam jeszcze w czytelniczych planach kilka książek tej autorki i na pewno je przeczytam w najbliższym czasie. 


Iwaszka wypiął dumnie pierś.
- Tupilaki wiedzą - oświadczył. - Tupilaki się nie pomyliwują.
Ellej wstał.
- Jednak spróbuję - mruknął. - Na wypadek gdyby tupilaki sie pomyliwały.

jedna z wielu ilustracji jakie można znaleźć w książce

4 komentarze:

  1. To jedyna, jak do tej pory książka tej autorki, którą przeczytałam. Może dlatego, że nie mam porównania z innymi dałabym jej trochę wyższą ocenę :) "Rudą sforę" czytało mi się bardzo dobrze, mimo, że jak napisałaś trzeba było trochę czasu by wczuć się w klimat trochę u nas mało znanych wierzeń ludów syberyjskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to polecam przeczytać inne jej książki, na pewno Ci się spodobają :)

      Usuń
  2. Dużo bardziej podoba mi się ta okładka Twojego domowego egzemplarza :) A co do książki - nie mój klimat niestety. Ostatnio w ogóle mało fantastyki czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi także bardziej podoba się starsza wersja okładki, ma szczególny klimat. Choć pewnie jest grono osób, którym bardziej do gustu przypadła nowa okładka.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz!