Joanna Rand jest piosenkarką i właścicielką nocnego klubu w Kioto.
Pewnego wieczoru w jej klubie zjawia się Alex Hunter, prywatny detektyw z
Chicago, który rozpoznaje w niej zaginioną przed dwunastu laty Lisę Chelgrin,
córkę amerykańskiego senatora. Joanna jednak nie potrafi przypomnieć sobie
swojego poprzedniego życia. Za namową Alexa oraz swojej przyjaciółki udaje się
do psychiatry, który za pomocą hipnozy ma przywrócić jej wspomnienia. Okazuje
się, że Joanna była już poddana podobnej kuracji. Ktoś za pomocą serii zabiegów
hipnotycznych usunął z jej pamięci całą przeszłość i nadał jej całkiem nową
tożsamość oraz wspomnienia. By nikt nie odkrył prawdy o przeszłości Joanny,
wmówiono jej także, że nie może się związać na stałe z żadnym mężczyzną. Aby
odnaleźć rozwiązanie zagadki zmiany tożsamości Joanny, kobieta wraz z Alexem
udają się do Londynu, a następnie podążają tropem psychiatry, który
przeprowadzał zabiegi hipnotyczne, do Szwajcarii. Okazuje się, że przeszłość
dziewczyny jest o wiele bardziej skomplikowana niż ta w powracających
wspomnieniach.
Muszę przyznać, że to moje
pierwsze spotkanie z twórczością Deana Koontza. Choć czytałam wiele pozytywnych
opinii na temat jego dzieł, nie miałam okazji wcześniej sięgnąć po książki tego
autora. Klucz do północy to thriller
szpiegowski o kontrolowaniu ludzkich umysłów – taką informację znajdziemy na
okładce książki. Trzeba przyznać, że zapowiada się ciekawie.
Rozpoczynając lekturę tej
powieści, czytanie szło mi dość opornie – przynajmniej początkowo. Nie umiałam
wczuć się w klimat powieści. Czytanie kolejnych stron było dla mnie wyzwaniem.
Nie potrafię do końca stwierdzić, z jakiego powodu tak się działo. Czy to
poprzez tematykę utworu, czy też dlatego, że miałam po prostu gorszy dzień? W
pewnym momencie jednak, gdy miałam wolny dzień, postanowiłam dać książce
kolejną szansę i zabrałam się za lekturę, którą w efekcie skończyłam w kilka
godzin.
Muszę zwrócić honor autorowi,
ponieważ z początku uważałam, że opinie na jego temat są nieco wyidealizowane –
bo przecież książka, którą czytam, nie
jest tak dobra, jak się spodziewałam. Dopiero, gdy usiadłam do lektury i w
końcu udało mi się wczuć w klimat powieści zauważyłam, jak autor umiejętnie
wprowadza czytelnika w kolejne zagadki i zawiłości historii. Książka okazała
się świetną historią, zawierającą w sobie wiele tajemnic, intryg i zagadek.
Nie sposób było przewidzieć, co wydarzy się za chwilę, dlatego śmiem twierdzić,
że czytelnik nie będzie nudził się przy tej lekturze.
Język autora jest prosty i
zrozumiały a sama fabuła interesująca. Fabuła utworu ma swoje lepsze i gorsze
momenty, choć muszę przyznać, że wiele sytuacji zaskoczyło mnie
niespodziewanymi zwrotami akcji. Polecam książkę osobom, które lubią ten
gatunek literatury – powinny być zadowolone z tego wyboru. Książka otrzymuje
ode mnie 4,5/6 i na pewno sięgnę jeszcze po inne książki tego autora, choćby po
to, by lepiej przyjrzeć się jego stylowi pisarskiemu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros :)
Książka wydaję się być interesująca, jednak nie jestem pewna czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKoontz wie, jak się pisze. Co prawda każda kolejna jego powieść trąca już pewnym schematem, ale sam autor poniżej poziomu nie shcodzi
OdpowiedzUsuńJeszcze nie poznałam twórczości Koontz'a, ale wszyscy go tak zachwalają, dlatego kiedyś muszę w końcu coś przeczytać. :)
OdpowiedzUsuń