16 cze 2015

Dean Koontz - Klucz do północy

Joanna Rand jest piosenkarką i właścicielką nocnego klubu w Kioto. Pewnego wieczoru w jej klubie zjawia się Alex Hunter, prywatny detektyw z Chicago, który rozpoznaje w niej zaginioną przed dwunastu laty Lisę Chelgrin, córkę amerykańskiego senatora. Joanna jednak nie potrafi przypomnieć sobie swojego poprzedniego życia. Za namową Alexa oraz swojej przyjaciółki udaje się do psychiatry, który za pomocą hipnozy ma przywrócić jej wspomnienia. Okazuje się, że Joanna była już poddana podobnej kuracji. Ktoś za pomocą serii zabiegów hipnotycznych usunął z jej pamięci całą przeszłość i nadał jej całkiem nową tożsamość oraz wspomnienia. By nikt nie odkrył prawdy o przeszłości Joanny, wmówiono jej także, że nie może się związać na stałe z żadnym mężczyzną. Aby odnaleźć rozwiązanie zagadki zmiany tożsamości Joanny, kobieta wraz z Alexem udają się do Londynu, a następnie podążają tropem psychiatry, który przeprowadzał zabiegi hipnotyczne, do Szwajcarii. Okazuje się, że przeszłość dziewczyny jest o wiele bardziej skomplikowana niż ta w powracających wspomnieniach.

Muszę przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością Deana Koontza. Choć czytałam wiele pozytywnych opinii na temat jego dzieł, nie miałam okazji wcześniej sięgnąć po książki tego autora. Klucz do północy to thriller szpiegowski o kontrolowaniu ludzkich umysłów – taką informację znajdziemy na okładce książki. Trzeba przyznać, że zapowiada się ciekawie.

Rozpoczynając lekturę tej powieści, czytanie szło mi dość opornie – przynajmniej początkowo. Nie umiałam wczuć się w klimat powieści. Czytanie kolejnych stron było dla mnie wyzwaniem. Nie potrafię do końca stwierdzić, z jakiego powodu tak się działo. Czy to poprzez tematykę utworu, czy też dlatego, że miałam po prostu gorszy dzień? W pewnym momencie jednak, gdy miałam wolny dzień, postanowiłam dać książce kolejną szansę i zabrałam się za lekturę, którą w efekcie skończyłam w kilka godzin.

Muszę zwrócić honor autorowi, ponieważ z początku uważałam, że opinie na jego temat są nieco wyidealizowane –  bo przecież książka, którą czytam, nie jest tak dobra, jak się spodziewałam. Dopiero, gdy usiadłam do lektury i w końcu udało mi się wczuć w klimat powieści zauważyłam, jak autor umiejętnie wprowadza czytelnika w kolejne zagadki i zawiłości historii. Książka okazała się świetną historią, zawierającą w sobie wiele tajemnic, intryg i zagadek. Nie sposób było przewidzieć, co wydarzy się za chwilę, dlatego śmiem twierdzić, że czytelnik nie będzie nudził się przy tej lekturze.


Język autora jest prosty i zrozumiały a sama fabuła interesująca. Fabuła utworu ma swoje lepsze i gorsze momenty, choć muszę przyznać, że wiele sytuacji zaskoczyło mnie niespodziewanymi zwrotami akcji. Polecam książkę osobom, które lubią ten gatunek literatury – powinny być zadowolone z tego wyboru. Książka otrzymuje ode mnie 4,5/6 i na pewno sięgnę jeszcze po inne książki tego autora, choćby po to, by lepiej przyjrzeć się jego stylowi pisarskiemu. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros :)

3 komentarze:

  1. Książka wydaję się być interesująca, jednak nie jestem pewna czy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koontz wie, jak się pisze. Co prawda każda kolejna jego powieść trąca już pewnym schematem, ale sam autor poniżej poziomu nie shcodzi

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie poznałam twórczości Koontz'a, ale wszyscy go tak zachwalają, dlatego kiedyś muszę w końcu coś przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!