„ … nie bój się zrobić tego, co musisz zrobić. Miłość i okrucieństwo. To klucz.”
W czasach, gdy powieści przepełnione są wampirami i wilkołakami, oraz innymi najróżniejszymi istotami, bardzo łatwo zatracić się w książkowej rzeczywistości. Czasem zatracamy się tak bardzo, że po skończeniu lektury nie potrafimy odróżnić fikcji od rzeczywistości. To właśnie jest ogromną zaletą powieści gatunku fantasy. W dosyć ponurym świecie potrzeba nam chwili odetchnięcia od przytłaczających problemów. Lekturą, która działa w taki sposób jest „Królowa Cierni” autorstwa Richelle Mead.
„Eugenie Markham prowadziła może nie tak znów spokojne życie, oferując swoje usługi w wypędzaniu demonów, duchów i upiorów z naszego świata. Ale odkąd została królową Kraju Cierni, trudno jej pozazdrościć: jej królestwo leży w gruzach (tak jak jej życie miłosne), a nad nią samą wisi mroczna przepowiednia.
A teraz zaczynają znikać młode dziewczyny. I zdaje się, że nikt poza Eugenie nie kwapi się, by odkryć dlaczego. Eugenie miała w swoim czasie do czynienia z niejednym groźnym paranormalem, ale nowy wróg jest wyjątkowo przebiegły i najwyraźniej żywi do niej osobistą urazę. A mężczyźni jej życia w niczym nie ułatwiają sprawy. Z ich pomocą lub bez niej, Eugenie musi wyruszyć w głąb Tamtego Świata i zaufać swojej nieprzewidywalnej mocy, nad którą panuje z coraz większym trudem...”
Trzeba przyznać, że powyższy opis intryguje i zachęca do lektury. Richelle, jak dotąd, zasłynęła swoją bestselerową serią „Akademia Wampirów”, tym razem serwuje nam powieść trochę odmienną. Nie znajdziemy tu wszechobecnych wampirów. „Królowa Cierni” to druga książka z serii romansów paranormalnych.
Kilka słów o autorce. Richelle Mead kiedy nie pisze, ogłada w telewizji kiepskie reality show, podróżuje, degustuje nowe koktajle i kupuje nałogowo ubrania. Uwielbia kawę, prowadzi nieustanną walkę z odkładaniem spraw na później i uwielbia wszystko, co zwariowane oraz zabawne. Jak widać więc, jest dokładnie taką samą osobą, jak każdy z nas, ma swoje pasje i dziwactwa.
cała recenzja na: ParanomalBooks.pl
dziękuję ParanormalBooks.pl za książkę do recenzji :)
Uwielbiam Richelle Mead, więc z serią na pewno kiedyś się zapoznam, chwilowo niestety takiej możliwości nie mam. :( Mam pewnego rodzaju pewność, że cokolwiek napisze ta Pani, będzie to dziełem genialnym, więc nie żywię obaw co do treści. Natomiast okładki są po prostu paskudne, takie brzydkie, niezgrane kolorystycznie, fuj !
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, jednak mam już za sobą pierwszą część i ponadto uwielbiam AW tej autorki :D W dodatku jeszcze zachęcająca recenzja... no nie ma szans bym po nią nie sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja recenzja, a co do książki - nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki - chyba :P Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuń