Jedna z najbardziej oczekiwanych ekranizacji tego roku. Adaptacja, która stała się kinowym hitem w każdym kraju w jakim została wyświetlona na wielkim ekranie. Hit, którego początek miał miejsce na kartach powieści - która zawładnęła milionami czytelników. Powieść, która wzrusza, cieszy i zmusza do myślenia. Powieść, obok której nikt nie przejdzie obojętnie.
IGRZYSKA ŚMIERCI – bo o nich mowa – szturmem wdarły się na listy bestsellerów.
Collins stała się jedna z bardziej znanych autorek, właśnie dzięki tej trylogii. Wzruszająca historia, w nie całkiem nierealnym świecie, gdzie bohaterowie muszą zmagać się z okrutnym systemem, który zmusza ich do walki na śmierć i życie – już w wieku 12 lat!. Postacie niewyidealizowane, które można polubić bardzo szybko. Świat, w którym rządzą brutalne zasady, ale który skrywa także piękno. Natłok emocji, niespodziewane zwroty akcji, niebanalne rozwiązania – to wszystko sprawia, że powieść stała się hitem na całym świecie. Nie trzeba było długo czekać, aż jakaś wytwórnia filmowa zechce zekranizować tak niezwykłą historię.
Collins stała się jedna z bardziej znanych autorek, właśnie dzięki tej trylogii. Wzruszająca historia, w nie całkiem nierealnym świecie, gdzie bohaterowie muszą zmagać się z okrutnym systemem, który zmusza ich do walki na śmierć i życie – już w wieku 12 lat!. Postacie niewyidealizowane, które można polubić bardzo szybko. Świat, w którym rządzą brutalne zasady, ale który skrywa także piękno. Natłok emocji, niespodziewane zwroty akcji, niebanalne rozwiązania – to wszystko sprawia, że powieść stała się hitem na całym świecie. Nie trzeba było długo czekać, aż jakaś wytwórnia filmowa zechce zekranizować tak niezwykłą historię.
Film Igrzyska Śmierci robi niesamowite wrażenie na widzu. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tak dobrego odzwierciedlenia książki. Oglądając wcześniejsze adaptacje różnych powieści, przekonałam się, że twórcy filmowi bardzo często zmieniają wiele istotnych faktów, a także wygląd bohaterów. Tym razem byłam mile zaskoczona faktem, iż ekipa realizacyjna tym tak niewiele ingerowała w oryginalną treść utworu. Jednak, co do bohaterów to nie byłam jakoś szczególnie zachwycona. Jedynie główna bohaterka – Katniss Everdeen (Jennifer Lawrence) - była dobrana nader trafnie. Plus dla charakteryzatorów za to, że Katniss wyglądała naturalnie, nie było żadnego zbędnego makijażu ani charakteryzacji. Charakteryzatorzy mieli okazję zaszaleć przy kracji Efiie (Elizabeth Banks) oraz przy charakteryzacji mieszkańców Kapitolu. Jeśli zaś chodzi o dobór głównych ról męskich, osobiście nie przypadły mi do gustu, choć po licznych recenzjach widzę, że zarówno Gale (Liam Hemsworth) jak i Peeta (Josh Hutcherson) zdobyli liczne grono fanek. Ja zakochałam się w Cinnie (Lenny Kravitz). Już w powieści polubiłam jego postać, ale film sprawił, że moja sympatia to niego jeszcze wzrosła. Ogólnie rzecz biorąc postacie zostały dobrane trafnie, przez co film oglądało się bardzo przyjemnie. Ci, którzy mieli być brutalni i przerażający tacy byli – Cato (Alexander Ludwig), czy Seneca Crane (Wes Bentley) – pozostałe postacie, także wykazały się niezwykłym wczuciem się w historię.
Podczas seansu były łzy, był śmiech – ogrom skrajnych emocji, które targały widzem był niesamowity. Aktorzy odgrywając poszczególne role stawali się dla widza bardzo bliscy. Jedni wzbudzali naszą sympatię inni zaś nieprzebraną wrogość – to niezwykłe jak fikcyjni bohaterowie wpływają na nasz odbiór całej historii.
Powieściowe uniwersum była odwzorowane z niezwykłą stanannością. Wiele szczegółów było starannie dopracowane – arena, las, sam Kapitol – a efekty specjalne były wyważone i nie przytłaczały widza.
Na uznanie zasługuje wprowadzenie na samym począku filmy, gdyż osoby, które nie miały okazji przeczytać ksiązki mogłoby mieć problem ze zrozumieniem o co właściwie chodzi. Chociaż osobiście nie wyobrażam sobie, żeby oglądać film, który jest oparty na jakiejś powieści uprzednio jej nie czytając. No ale cóz, nie każdy ma taką możliwość, dlatego właśnie wstęp jest tak istotny przy tego typu filmach.
Po seansie jestem bardzo zadowolona. Nie żałuję wydanych na bilet pieniędzy, ani czasu poświęconego na oglądanie filmu. Fani powieści powinni pójść do kina i na własne oczy zobaczyć ekranizację. Polecam wszystkim, którzy szukają filmu pełnego emocji, świetnych efektów specjalnych – chociaż nie było ich tak wiele, nie liczy się ilośc a jakośc! - a w szczególności polecam osobom, które szukają świetnego filmu, przy którym nie będą się nudzić. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejną część, oby poziom jaki zaprezentowali nam twórcy filmu został podtrzymany, a może nawet przebity. Trzymam kciuki za sukces kolejnych części!
Nie czytałam niestety żadnej z książek z tej serii, zatem na film póki co nie zamierzam się wybrać. Może w niedalekiej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńFilm był naprawdę niesamowity, chociaż jak dla mnie trochę... Za cichy. I nie wspomnieli o kilku historiach (ojciec Katniss, kosogłosy w Panem i w 11 dystrykcie, depresja matki, dziewczyna bez języka, pomoc od sponsorów, "romans" K&P zapoczątkowany przez Haymitcha!) przez co mam wrażenie, że ci co nie czytali książki mogli niektórych rzeczy nie zrozumieć.
OdpowiedzUsuńNo i to zakończenie! Wyglądało trochę tak, jakby wszystko skończyło się happy endem!
Za to jestem wdzięczna za to, że w filmie było już takie małe wprowadzenie do kolejnych części :3.
Ale ogólnie film mi się podobał.
o depresji matki Katniss było wspomniane - niewiele ale było, tak samo o pomocy od sponsorów i jeżeli chodzi o romans K&P też było :P szkoda tylko, że nie było mowy o Kosogłosach i 11 Dystrykcie - końcówka ,fakt, troche taka zbyt Happy. Cieszę się, że i tobie film się podobał
UsuńO depresji matki Katniss było tak mało, że można było w ogóle się nie domyśleć, że popadła w depresję (bo też wprost nie było powiedziane, że w wybuchu zginął ojciec Katniss). Romans K&P oczywiście był, ale w filmie zapoczątkował go Peeta i to dopiero podczas rozmowy z Caesarem, a w książce wpadł na ten pomysł Haymitch (chyba po przedstawieniu dystryktów). A potem to już ciągnął to tylko Peeta, a ze strony Katniss wyglądało to tak, jakby ona naprawdę się w nim zakochała (a jak było w pierwszej części wiemy). A przez to nie można było rozwinąć wątku sponsorów - w filmie oczywiście byli, ale jak dla mnie za mało!
UsuńOgólnie najlepiej ten film obejrzeć jakiś czas po przeczytaniu książki, bo ktoś będzie tak czepialski jak ja i się na film obrazi xD
Wiadomo, że w ok. 2godz filmu nie można zawrzec dokładnie wszystkiego tak, jak jest to w książce. Zawsze można się do czegoś przyczepic, ale ogólnie wrażenia nie są takie straszne - kilka istotnych faktów zmienili (np. z tą broszką Kosogłosa)
UsuńSzczerze to ja książkę czytałam już dawno wiec aż tak dokładnie jak ty nie pamiętam wszystkiego :P dlatego moje wrażenia są takie a nie inne, napewno czepiałabym się jakbym była na gorąco po lekturze powieści.
Książkę przeczytałam i jestem bardzo zadowolona z lektury, na film również mam zamiar się wybrać, jeśli tylko znajdę chwilę czau ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i czytałam książkę, więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że pierwowzór jest lepszy.
OdpowiedzUsuńOczywiście, nie zmienia to faktu, że film oglądałam z rosnącym zainteresowaniem, czasami łzami, a czasami śmiechem (kojarzysz może fragment, zaraz po prezentacji Katniss, gdzie Haymitch mówi coś w tym stylu: Ładna sukienka - zaraz zwracając się do Effie - nie twoja.?)
Ale ogólnie wychodzi na plus :D
Tak kojarze ten fragment - śmiałam się na całego :) a mina Effie - bezcenna :P
UsuńMam nadzieję, że niedługo uda mi się obejrzeć film :)
OdpowiedzUsuńAh, jaj jeszcze chwilę na film muszę poczekać ( te zalety małego miasta!), ale na pewno się wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw chcę przeczytać książkę...A potem pójdę na film :)))
OdpowiedzUsuńMoje zdanie (tak po krótce) znasz, więc nie będę się tutaj produkować... Ale cieszę się, że Ci się podobało ^^
OdpowiedzUsuńI czekamy na część drugą :D
Pozdrawiam :*
Dla mnie liczy się to, że Peeta jest taki boski :P Ale na serio teraz - film bardzo dobry, może nie majstersztyk, ale naprawdę dobry ^^
OdpowiedzUsuńKocham!
OdpowiedzUsuńTeam Peeta :)
Pozdrawiam.
Byłam dwa razy. ;3 Przyznam, że zaliczam się do fanek Josha i byłam bardzo zadowolona, z tego jak przedstawiono Peetę, ale to Jennifer zagrała najlepszą rolę. Przebiła wszystkich. W trailerach trochę przerażał mnie ten brak makijażu, ale w filmie wyszło to super naturalnie. :) Chociaż brakowało mi bardzo niektórych scen.
OdpowiedzUsuńkurcze powiem tak że po przeczytaniu ksiązki stwierdziłam, że film napewno nie bedzie tak dobry:) alez sie pomyliłam:) arcydzieło, bardzo mi się podobał. Każda postać wykreowana inaczej:) i Lenny Kravitz - kocham go:)
OdpowiedzUsuńBardzo kocham książki, więc i film pokochałam. Może nie był tak świetny jak napisana przez Suzanne Collins powieść, brakowało mi przemyśleń Katniss w głównej mierze, jednak odwzorowuje książkę bardzo dokłądnie i to jest wielkim plusem :) Może nie wszystkie sceny zostały zrealizowane, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: zauroczona-czarami.blogspot.com :)