„Wysoki Król to koniokrad puszczający się z wiedźmą.”
Zabierając się do kolejnej lektury oczekuję zapierających dech w piersi akcji, niesamowitych postaci oraz oryginalnego i niespotykanego dotąd świata. Moje oczekiwania w stosunku do „Magii Krwi” były postawione bardzo wysoko. Czego ma spodziewać się czytelnik, który sięga po lekturę autorstwa Huso? Jakie wrażenia gwarantuje ta powieść? Otóż między innymi tego dowiecie się z tej recenzji.
Do bram Księstwa Stonehold, w którym nie ma prawowitego władcy, a od dwudziestu lat rządy sprawuje Rada, puka wojna. Następca tragicznie zmarłego króla, Caliph Howl, pobiera nauki w szkole dla magów w Desdae i nie śpieszy się do przejęcia schedy po wuju. W obliczu wojny tron Wysokiego Króla nie może już jednak pozostawać pusty i Caliph musi opuścić bezpieczne mury Wyższej Szkoły. Czeka go walka o własne dziedzictwo i losy Księstwa.
Tymczasem wiedźmy Shradnae poszukują zaginionej księgi “Cisrym Ta”, która pozwala władać mocą zdolną niszczyć całe światy. Aby uwolnić jej potęgę, będą potrzebowały Calipha.
Tymczasem wiedźmy Shradnae poszukują zaginionej księgi “Cisrym Ta”, która pozwala władać mocą zdolną niszczyć całe światy. Aby uwolnić jej potęgę, będą potrzebowały Calipha.
Czyż to nie zachęcający opis?
Autorem tej powieści jest Anthony Huso. Zaczynał jako opiekun osób starszych, był obnośnym sprzedawcą a później nawet egzekwował długi. Wielkim przełomem w jego życiu okazała się jednak pewna oferta pracy we Francji. Tam rozpoczął przygodę z produkcją gier komputerowych i po powrocie do Stanów kontynuował ją. W wolnym czasie zajął się pisaniem debiutanckiej powieści, jaką jest “Magia Krwi”. Krytycy są zgodni, to jeden z najlepszych debiutów ostatnich lat.
Pewnie sądzicie, że to kolejna nudna powieść osadzona w realiach średniowiecza, przepełniona wampirami i innymi jakże popularnymi stworzeniami. Otóż bardziej nie można się mylić. Nie są to typowe realia średniowieczne, bo chociaż spotkamy tu rycerzy z mieczami, to ludność tego świata korzysta z wszelkich dostępnych cudów techniki. W wykreowanej rzeczywistości znajdziemy latające maszyny, potężne pancerne machiny, niespotykane dotąd wykorzystanie różnych zasobów energii do oświetlenia miasta i wiele innych nowinek. Wampirów też tutaj nie ma, co jest na pewno bardzo ryzykownym posunięciem ze strony autora, lecz mam wrażenie, że rynek mimo wszystko jest już przesycony takimi historiami. Książka robi wrażenie swoją obszernością, ale jeśli ktoś już zacznie ją czytać, pragnie poznać zakończenie tej historii. Książkę czyta się szybko i sprawnie. Chociaż przyznam, że nazwy w lekturze sprawiały mi czasem pewne trudności, autor jest pod tym względem naprawdę kreatywny. Co oczywiście podnosi ogólną ocenę.
Bohaterowie są barwni i wyraziści, owiani tajemnicą, która z czasem tylko jeszcze bardziej intryguje czytelnika. Główny bohater postawiony zastał w bardzo trudnej sytuacji, ma rządzić królestwem w najgorszym z możliwych czasów, a na dodatek wygląda na to, że ma więcej przeciwników niż sojuszników. Bowiem nawet najbliższy przyjaciel może okazać się najgorszym wrogiem. Kolejną postacią jest kochanka księcia, która walczy z własnymi pragnieniami a powinnością wobec Sióstr. Co wybierze? Jakie wartości postawi na pierwszym miejscu? I w końcu jaki los spotka kochanków? Aby się o tym przekonać musicie koniecznie przeczytać “Magię Krwi”!
W powieści zawarta jest bardzo skomplikowana struktura społeczna oraz brutalne prawa rządzące tamtejszym światem. Realia książki są bardzo szczegółowo opisane, rzeczywistość jest skomplikowana, pełna różnorodnych postaci i oczywiście przesiąknięta magią, która jest ukazana w nietypowy sposób. Wielowątkowa fabuła tylko wzmacnia wrażenia. Cały czas coś się dzieje, nie ma miejsca na przestoje czy nudę. Akcja toczy się bardzo szybko, a gdy już wciągnie czytelnika, nie sposób oderwać się od tego świata, intryga goni intrygę.
Jak w kilku słowach opisać okładkę? Tajemnicza, intrygująca, zapowiadająca ciekawą lekturę, a myślę, że to wystarczy, aby zajrzeć do środka.
Podsumowując: lektura wciągająca, która jest świetnym wprowadzeniem do dalszej kontynuacji, a autor przewidział jeszcze drugą część. Intrygujące podejście do magii powinno zainteresować fanów tego tematu. Bohaterowie odkrywający swoje pragnienia pomimo przeciwności losu, to coś dla osób, które zatraciły wiarę we własne możliwości. Ponadto polecam fanom gatunku fantasy, przy tej lekturze nikt nie będzie się nudził. Kto wie, być może Huso zapoczątkuje nowy kierunek w tematyce fantasy. Miejmy taką nadzieję, bo świat potrzebuje nowości, które potrafią zmienić spojrzenie czytelnika. Oceniając książkę mogę powiedzieć, że 5/6 to zasłużona nota.
Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Bonus : Fragmenty znalezione w sieci :)
Świetna recenzja - cieszy mnie zwłaszcza dlatego, że będę miała za jakiś czas sposobność zapoznać się z tą publikacją i tylko wzmogłaś mój apetyt na nią. ;))
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, aż przeczytam tę książkę :-)
OdpowiedzUsuńJutro zaczynam czytać "Magię" - zobaczymy czy moje wrażenia będą podobne do Twoich :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zachęciłaś mnie do tej lektury, bardzo lubię czytać o magii, więc myślę że swego czasu się skuszę i muszę przyznać, że bardzo podoba mi się okładka. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również na swój blog, jestem na początku drogi, ale myślę że z czasem jakoś się odkręcę, ale potrzebuję przy tym pomocy innych blogowiczów. :)