22 kwi 2013

"Ciemnorodni" - Alison Sinclair - recenzja


Ciemnorodni obawiają się magii oraz wszystkiego, co jest z nią związane. Wierzą jednak, że magię można zabić - znika ona z powierzchni ziemi wraz z magiem, który się nią para. Ale czy uda im się ją pokonać? Rewelacyjna, trzymająca w napięciu pierwsza część trylogii - przez znawców określana jedną z najlepszych w dziejach fantasy! Przetłumaczona na wiele języków, pierwsze miejsce na listach bestsellerów


Po „Ciemnorodnych” sięgnęłam, gdyż nadarzyła się ku temu okazja. Zresztą – jak powszechnie wiadomo – lubię fantastykę i ciągle szukam ciekawych lektur. Nie zawsze jednak uda mi się trafić na wciągającą powieść, która pochłonie mnie bez reszty. Jednakże nie zrażam się niepowodzeniami i szukam dalej. Do „Ciemnorodnych” przyciągnęła mnie okładka oraz opis. Prawdą jest powiedzenie: „Nie oceniaj książki po okładce”. Czy w tym przypadku jest ono uzasadnione?

Już sam tytuł zwiastuje intrygującą opowieść, która ma w sobie ogromny potencjał. Bohaterowie są ciekawi i niebanalni, ale jednak czegoś im brakuje. Jeśli sądzicie, że autorki jest równie ważna. Choć czasem miałam wrażenie, że Alison znudziła się daną postacią i jak najszybciej chciała przejść do kolejnej – jednak były to tylko chwilowe spostrzeżenia, gdyż bardzo szybko autorka zwróciła naszą uwagę na świat otaczający naszych bohaterów. Ów świat opisany jest nie mniej ciekawie niż ci, którzy go zamieszkują. I choć działa na innych zasadach niż ten realny, tak dobrze nam znany, to jednak tworzy cudowną, spójną całość, a to sprawia, że czytelnik jest zaintrygowany i zaciekawiony. 

cała recenzja na:


za książkę dziękuję ParanormalBooks.pl

a tak wyglądają okładki do dwóch pozostałych części:




7 komentarzy:

  1. Książką jestem zainteresowana już od dłuższego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zainteresowała mnie już dawno, więc jeśli będę miała okazję, to ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka zachęca, jednak kiedy na początku przeczytałem o czym jest - nie chciałem jej przeczytać. Może teraz będzie inaczej. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie bardziej podoba mi się zagraniczna okładka części pierwszej, niż ta nasza polska...
    A po książkę sięgnę, gdy trafi do biblioteki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oryginalne okładki dużo ładniejsze. Niestety przez książkę nie przebrnęłam :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam z wymiany i jeszcze się za nią nie zabrałam. Mam nadzieję, że przez nią przebrnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!