9 mar 2016

Ember in the Ashes. Imperium Ognia - Sabaa Tahir

Zapierająca dech w piersi historia o honorze, miłości, poświęceniu i walce o wolność, która podbiła serca młodych czytelników na całym świecie. Laia należy do kasty Uczonych – w bezwzględnym Imperium tacy jak ona są zepchnięci na margines, stale inwigilowani i prześladowani. Aby ocalić brata oskarżonego o zdradę, dziewczyna wstępuje w szeregi buntowników i wyrusza ze śmiertelnie niebezpieczną misją do gniazda zła: zostaje niewolnicą w Akademii szkolącej najwierniejszych, najbardziej bezwzględnych żołnierzy Imperium. Jednym z nich jest Elias. Choć należy do wyróżniających się studentów , w jego sercu narastają wątpliwości, czy rola okrutnego egzekutora jest rzeczywiście tą, jaką chce odgrywać przez całe dorosłe życie. Przypadkowe spotkanie dwojga młodych ludzi nie tylko całkowicie odmieni ich losy, lecz także wstrząśnie posadami świata, w którym oboje żyją.


Na mojej półce zagościła kolejna książka z gatunku fantasy… pewnie pomyślicie, że to już robi się powoli nudne, ale tu mam dla Was coś, co powinno Was zaskoczyć. Ember In the Ashes to historia, która zapada w pamięć. Ale może od początku.

Po Imperium Ognia sięgnęłam, ponieważ zachęcił mnie opis, i choć początkowo myślałam, że będzie to lektura dość przeciętna – myliłam się, oj jak bardzo się myliłam.

Autorka stworzyła piękny i interesujący świat, który rządzi się surowymi prawami. Wielkim atutem tej powieści są potwory i stwory, jakie autorka postanowiła ożywić. Znajdziemy tutaj dżiny, ghule i ifryty, a te bardzo rzadko spotykam w literaturze. Dodatkowo autorka nie szczędziła żadnej z tych istot historii, które nadają im autentyczności. Nie brak także bogatych w szczegóły opisów ludów zamieszkujących tamtejsze rejony. Interesującymi postaciami byli augurowie, istoty nieśmiertelne, posiadające wiele niezwykłych zdolności. Nie możemy pominąć także głównych bohaterów oraz osoby z ich najbliższego otoczenia, trzeba przyznać, że są to postacie charyzmatyczne, którym nie brakuje temperamentu. Zarówno Laia, jak i Elias to postacie, które z łatwością polubić. (...)

Trochę przeszkadzał mi trójkąt miłosny, na jaki natykamy się w tej historii, ale na szczęście reszta opowieści jest na tyle interesująca, że można przymknąć na to oko.

(...)

cała recenzja na:

za książkę dziękuję BookGeek

3 komentarze:

  1. Osobiście uwielbiam tę książkę! :) Jedna z niewielu z kategorii fantasy, która do mnie dotarła.
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja utknęłam na 83 stronie i nie mogę się przemóc, jakoś ciężko się rozkręca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja akurat jestem usatysfakcjonowana w 100% :-) Książka idealnie wpasowała się w mój gust i nie mogę się doczekać kontynuacji :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!