8 mar 2016

Space Book Tag

Na tag trafiłam na blogu Tirindeth i postanowiłam stworzyć własny ranking książek. Już dawno nie było u mnie posta z tego rodzaju, więc tym bardziej trochę odmiany od recenzji się przyda.  
No to zaczynamy:





1. Słońce czyli książka z gorącym bohaterem/bohaterką. 


Pierwszą lekturą jaka przychodzi mi na myśl to Królowa Ciemności Anne Bishop oraz Daemon Sadi, ale może tym razem postawię na Zbieracza Burz Mai Lidii Kossakowskiej oraz na Daimona 

2. Merkury czyli mała, ale duża książka.


Na mojej półce można znaleźć Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa Tolkiena, i choć ciężko je dostrzec, bo mam wydanie kieszonkowe, które jest naprawdę niepozorne i chowa się pomiędzy innymi książkami, to opowieść jest niezwykła, a sam autor to mistrz pióra.

3. Wenus czyli książka z dobrą główną bohaterką. 


Tu chyba nie będę zbyt oryginalna pisząc o Igrzyskach Śmierci Susanne Collins, oraz o Katniss z jej odwagą i heroicznymi czynami :)

4. Ziemia czyli dość duża, ale przyjazna książka. 



Zdecydowanie Ziemiomorze Ursuli Le Guin, cudowna cegła, na dodatek zielona co kojarzy mi się też z naszą planetą, no i w tytule jest również "ziemia" :)

5. Mars czyli książka bliska Twojemu sercu.


Taką książką jest Gildia Magów Trudi Canavan ponieważ, to właśnie od niej na dobre rozpoczęła się moja przygoda z recenzowaniem, która trwa do dziś. 

6. Jowisz czyli największa cegła w Twojej bibliotece.


Od niedawna tom drugi Sagi Lodu i Ognia Georga R. R. Martina, czyli Starcie Królów bagatela 1020 stron :) z reguły najpierw czytam książkę, a potem oglądam ekranizację, ale w tym przypadku będzie odwrotnie. 

7. Saturn czyli po prostu książka nie z tej Ziemi.


Taką książką jest Mechanizm Serca Mathiasa Malzieu, książkę otrzymałam w prezencie od Tirin (dziękuje jej jeszcze raz), historia jest tak wzruszająca i niezwykła, jak tylko to możliwe. Choć niepozorna pod względem objętości, ksiązka kryje w sobie tyle przesłania i ważnych wartości, że każdy powinien ją poznać. 

8. Uran czyli książka z niebieską okładką.


Hmm... stawiam na Kosogłosa Susanne Collins, piękna okładka z niezwykłym ptakiem, mówię o starej wersji okładki, nie tej filmowej, choć też są piękne to zdecydowanie wolę pierwotną wersję. 

9. Neptun czyli najdłuższa seria z całej kolekcji.


W mojej biblioteczce jest to cykl Czarnych Kamieni Anne Bishop. Całość liczy 9 tomów, a ja je wszystkie czytałam  już tak wiele razy, że fragmenty znam na pamięć.  

Takie są moje typy. Jak to wyglądałoby u Was? Zachęcam do stworzenia własnego rankingu i podzielenia się nim :) 

A tak na marginesie, z okazji dzisiejszego święta wszystkim Paniom życzę samych pogodnych dni i wszystkiego książkowego :) 

1 komentarz:

Dziękuję za każdy komentarz!