15 sie 2016

Winnica Rose - Kayte Nunn

Brytyjka Rose Bennett ma złamane serce i nadwagę, łatwo się denerwuje, a w wyniku splotu różnych okoliczności znalazła się daleko od domu. Nie jest do końca pewna, co robi w winnicy Kalkari Wines w australijskiej dolinie Shingle Valley - jest sam środek zimy, a otoczenie zupełnie nie przypomina soczyście zielonych australijskich krajobrazów, których się spodziewała.
Jej brat uważa, że wysłał ją na przeszpiegi, jej ponury szef jest przekonany, że przysłała ją agencja au-pair, a niania nie może się doczekać, aż Rose posprząta dom.
Odkrywając dziwaczne ceremonie przy ognisku, tajemnicze procedury produkcji wina oraz pełną ekscentrycznych mieszkańców dolinę, Rose marzy tylko o tym, aby być gdzieś, gdzie jest cieplej. Kiedy jednak pogoda się poprawia, dolina zaczyna odkrywać przed nią swoją urodę, a Rose wbrew sobie zaczyna się zakochiwać - w dolinie, winach, dwójce dzieci, którymi się zajmuje, i w przystojnym Marku Cameronie, właścicielu pechowej winnicy Kalkari Wines.
Kiedy do Kalkari wraca niewierna żona jej pracodawcy, a dodatkowo zjawia się brat Rose i żąda wyników jej pracy szpiegowskiej, dziewczyna musi podjąć najtrudniejszą w życiu decyzję.
Czy dla Rose istnieje przyszłość w Shingle Valley, czy będzie musiała odejść?


Nieczęsto sięgam po literaturę kobiecą. Jakoś nie czuję potrzeby czytać o niespełnionych miłosnych perypetiach kobiet niezadowolonych z własnego życia. Sięgnęłam po Winnicę Rosę, nie mając kompletnie żadnych oczekiwań. Okazało się, że sięgnięcie po Winnicę Rose było doskonałym pomysłem. Książkę połknęłam w mgnieniu oka!

Główna bohaterka zmaga się z wieloma problemami, czyli tak jak każda przeciętna kobieta. Nie jest jej obca zdrada przez ukochanego mężczyzną, czy też nadwaga. W chwili gdy nie ma żadnych perspektyw na szczęśliwe życie, pojawia się jej brat i prosi o pewną przysługę. W rezultacie okazuje się, że kobieta na nowo odnajduje sens życia.

Choć historia jest nieco przewidywalna, a akcja ogranicza się to do organizowanych winobrań czy też imprez, na które zbiera się cała okolica to książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Historia młodej kobiety szukającej własnego miejsca w świecie przypadła mi do gustu. Romans, który jest tu motorem napędowym całej opowieści przedstawiony jest w sposób delikatny, acz sugestywny. Kreacja bohaterów jest dobrze przemyślana, Rose przechodzi przemianę, zarówno fizyczną, jak i psychiczną, którą czytelnik dostrzega po jej zachowaniu. Mark natomiast to człowiek, którego winnica jest całym życiem. Gdy drogi tej dwójki krzyżują się, całe ich dotychczasowe życie ulega zmianie.


Moim zdaniem, choć to literatura kobieca, sięgnąć po książkę powinny dziewczyny w każdym wieku. Pomoże ona zrozumieć to, iż rodzina i przyjaciele są dla każdego z nas cennym darem, o który trzeba dbać. Opowieść ta niesie przesłanie, które dla każdego może mieć nieco inny wydźwięk, ale bazą jest to, że należy życie brać takim jakie jest, nie użalając się zbytnio nad sobą. Winnica Rose to historia, którą przeczytałam bardzo szybko, gdyż napisana jest prostym, ale barwnym językiem. Zatraciłam się w tej opowieści, być może dlatego, że każda z nas Drogie Czytelniczki, marzy o takiej cudownej miłości jaką znalazła Rose. Oceniam książkę na 5/6, i już wiem, że dzięki Kayte Nunn częściej sięgnę po literaturę kobiecą. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Burda Książki.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy komentarz!