10 lip 2017

Wrota obelisków - Nora K. Jemisin

Tak właśnie kończy się świat – po raz ostatni.
Nastaje Sezon, a ludzkość pogrąża się w długiej, zimnej nocy.
Essun – kiedyś opiekuńcza matka, obecnie mścicielka – znalazła schronienie, nie zdołała jednak odszukać córki. Spotyka dziesięciopierściennika Alabastra, który ma do niej prośbę. Jeśli Essun ją spełni, los Bezruchu zostanie przypieczętowany na zawsze. Daleko stamtąd jej córka, Nassun, rośnie w siłę, a jej wybory mogą doprowadzić do rozerwania świata.


Znów pora wkroczyć do niezwykłego i jakże magicznego świata Bezruchu.  Autorka nie zawiodła mnie, choć miałam wrażenie, że część pierwszą czytało mi się nieco płynniej. 

Może było to spowodowane faktem, że teraz mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać i przykładałam większa uwagę szczegółom zawartym między wierszami, a przez to chwilami musiałam się zatrzymać podczas lektury i poukładać kilka elementów tej układanki. 

Brakowało mi trochę dynamicznej akcji, w tej części autorka skupia się na ukazaniu bohaterów ich relacji oraz zadań, które musza wykonać. Książka świetnie pokazuje jak zaskakujące i nieprzewidywalne potrafi być życie, którego nie jesteśmy w stanie do końca zaplanować. Powieść ma swój wyjątkowy klimat, który opiera się na połączeniu wszystkiego z planetą a także na zrozumieniu, bardzo szczegółowym zasad jej działania. Nie bez znaczenia są tu obdarzeni darami ludzie, którzy mogą czasem wpływać na losy ludzkości i świata. 

Trzeba przyznać, że autorka w sposób bardzo wyrazisty i barwny opisuje świat przedstawiony. Szczegółowość z jaką pokazuje kolejne obrazy jest zdumiewająca. Jemisin chciała chyba pokazać siły natury, odwieczne i niezwykle potężne, którym nic nie jest w stanie zagrozić. Moim zdaniem udało jej się to doskonale. 

„Wrota obelisków” to lektura z przesłaniem. Uważny czytelnik może doszukać się tam wielu ważnych prawd i rad. To książka dobra zarówno dla kogoś kto szuka ciekawej opowieści z pomysłową fabułą, ale to lektura również dla osób szukających czegoś ambitniejszego. „Wrota obelisków” to książka, którą trzeba znać. Powieść niesie ze sobą cały wachlarz emocji, których czytelnik może doświadczyć jeśli tylko wczuje się w ten magiczny klimat. Każdy kto chciałby sam przekonać się czy książka warta jest poświęconego jej czasu, powinien najpierw poznać tom pierwszy, ponieważ ten jest jego kontynuacją i bez znajomości „Piątej pory roku” lektura „Wrót obelisków” będzie niezrozumiałą historyjką. 

Za książkę dziękuje wydawnictwu SQN


RECENZJA PIERWSZEGO TOMU CYKLU PĘKNIĘTA ZIEMIA




4 komentarze:

  1. Ta seria bardzo mnie ciekawi, zwłaszcza, że jestem w zasadzie fanatykiem fantastyki! Wydaje mi się, że teraz, gdy przeczytałam tę opinię chyba się zdecyduję 😊 recenzja świetnie napisana😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna czaję się na "Piątą porę roku" i zawsze coś mnie powstrzymuje - pewnie to, że tak ciężko o prawdziwie unikalną powieść fantastyczną (choć i pod tym względem mam wyjątkowo udany rok czytelniczy).

    Pozdrawiam,
    Ewelina z "Gry w Bibliotece"

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie właśnie tę część czytało się szybciej i przyjemniej, choć szkoda, że nie było podobnego efektu wow, co w pierwszym tomie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie moje klimaty. Potrafiła mnie Pani zaciekawić swoim wpisem. Zapewne w najbliższym czasie sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!