„Woła mnie ciemność” to nie jest książka dla każdego i mówię
o tym już na początku. Drogi Czytelniku jeśli nie jesteś osobą tolerancyjną w
kwestiach seksualności, to nie polecałabym tej książki Tobie. Po tym wstępie czas przejść do recenzji właściwej.
Autorka od czytelnika wymaga sporo tolerancji. Fabuła
powieści w większości przedstawia najróżniejsze orientacje seksualne,
najdziwniejsze żądze i sporo kontaktów seksualnych w różnych kombinacjach. Co
jest jednak ogromnym plusem, to fakt że samo przedstawienie tych sytuacji nie
jest zbyt wulgarne. Ogromny plus, za przedstawienie kwestii homoseksualizmu w
sposób zmysłowy i odważny. Czytając kolejne strony nie czułam się zniechęcona,
ani nie odrzucało mnie to w żaden sposób.
Powieść wtapia się w klimat Londynu w wieku XIX-stym. Bardzo
realnie została oddana mentalnośc tamtejszej społeczności. Również realia
rządzące w ówczesnych czasach przedstawiono wiernie i nad wyraz prawdziwie. Do
tego wszystkieg całośc jest spójna, nie rzucały mi się w oczy jakieś większe
niedomówienia czy potknięcia. To wszystko sprawia, że powieść czyta się dobrze,
chociaż początkowe rozdziały nieco mnie nużyły. Jednak dla najwytrwalszych
nagroda jest przewdziana. Im dalej wczytujemy się w powieść, tym robi się coraz
ciekawiej.
„Woła mnie ciemność” kusi swoją okładką, ale i treść nie
pozwala się oderwać czytelnikowi. Nie brakuje tu zwrotów akcji, nagłych i
niespodziewanych. Autorka po nużącym
nieco wstępie w dalszej części rozkręca się coraz bardziej. Ciekawi mnie
kolejna cześć, czy będzie równie dobra jak ta? Czy autorka dalej będzie
odważnie odsłaniała kwestie seksualne, będące tabu dla wielu z nas? Mam
nadzieję, że kolejne książki będą dorównywały tej. Polecam każdemu odważnemu
czytelnikowi, który nie ma uprzedzeń. To niezwykła powieść, ale tylko dla
nielicznych.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Initium
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!