Ostatnio czytam dość sporo książek fantasy, postanowiłam więc sięgnąć po coś lżejszego i tak w moje ręce trafiła „Córka żywiołu” z gatunku paranormal romance. A wówczas moją wyobraźnią zawładnęły żywioły oraz magia miłości, która przetrwa nawet najgorsze przeciwności losu.
Megan Rosenberg przeprowadza się do Irlandii i nagle wszystko zaczyna nabierać sensu. Choć dorastała w Ameryce, w nowym miejscu czuje się jak w domu. W szkole poznaje wspaniałych przyjaciół i zakochuje się w tajemniczym, przystojnym Adamie DeRísie. Wkrótce jednak staje się jasne, że uczucie Megan i Adama jest naznaczone przez odwieczną moc, która ich przyciąga do siebie, ale może też doprowadzić do ostatecznej zagłady. Opis na okładce króciutki, ale gdybym powiedziała coś jeszcze od siebie, mogłabym niechcący zdradzić zbyt dużo z tej niezwykle romantycznej historii.
Autorką jest urodzona w RPA Leigh Fallon, która wychowała się w Dublinie i mieszkała także w Cork. Zrezygnowała ze swojej kariery w finansach i postanowiła zająć się pisarstwem. “Córka Żywiołu” powstała w malowniczym miasteczku Kinsale, następnie w ciągu kilku tygodni trafiła na szczyty listy najlepszych tekstów na pewnym portalu o literaturze młodzieżowej. Właśnie wtedy autorka została dostrzeżona przez wydawnictwo HarperCollins.
Za książkę do recenzji dziękuje ParanormalBooks.pl
cała recenzja na : ParanormalBooks.pl
Naprawdę jakoś nie mogę się przemóc do tej lektury, ale może kiedyś - jak będzie okazja - dam jej szansę :P Chociaż mam wrażenie, że to kolejna schematyczna opowiastka.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo polecam jest to jedna z fajnieszych książek jakie czytałam (a uwierzcie że czytam bardzo dużo)
OdpowiedzUsuń