26 gru 2012

"Próby Ognia" - James Dashner - recenzja


Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie.
W Labiryncie życie było łatwe. Było jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Dopóki Teresa nie zapoczątkowała końca. Ale w świecie poza Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu.
Spalona przez Pożogę i wysuszona z powodu nowego surowego klimatu, Ziemia stała się krainą zniszczenia, penetrowaną przez Poparzeńców, ludzi zarażonych Pożogą.
Dlatego Streferzy wciąż nie mogą przestać uciekać. Zamiast upragnionej wolności, muszą stawić czoła jeszcze jednej próbie. Muszą przejść przez najbardziej spaloną część świata i dotrzeć do celu w ciągu dwóch tygodni.
Ale DRESZCZ przygotował im na tej drodze wiele niespodzianek. Wiele krwawych niespodzianek...
Thomas może tylko zastanawiać się, czy sekret do wolności tkwi w jego głowie, czy też na zawsze będą zdani na łaskę DRESZCZU... 


No i w końcu znalazłam chwilę na upragnioną lekturę w te Święta. „Próby Ognia” J. Dashnera to kontynuacja „Więźnia Labiryntu”. Książkę otrzymałam tuż po jej premierze jednak rozkład zajęc w ciągu dnia nie pozwolił mi zatopic się w tej książce. Z każdym kolejnym dniem miałam coraz większą ochotę na ten utwór, tym bardziej, że poprzedni tom mnie wręcz zachwycił.

Bohaterowie w większości są nam znani z poprzedniej części. Dopiero w dalszej części książki poznajemy nowe postaci. Widzimy jak grupa Streferów musi poradzic sobie w wielu niespotykanych na co dzień sytuacjach. Choc to nastolatkowie poprzez próby jakim są poddawani, dorastają nadzwyczaj szybko i tym samym odkrywają swoje wrodzone talenty jak np. umiejętnośc przewodzenia innym, czy też racjonalne dzielenie posiłków. Każdy odnajduje swoje miejsce w grupie. Teraz gdy Streferzy wydostali się z Labiryntu mają okazję poczuc się bezpiecznie, jednak to złudne bezpieczeństwo nie trwa długo i grupa nastolatków znów musi stawic czoła próbom i przeszkodom jakie stawia przed nimi DRESZCZ.

Tak samo jak w przypadku strasznego Labiryntu, tak tutaj czytelnik nie wie gdzie znajdują się Streferzy. Narrator nie wyjaśnia przyczyn, dla których bohaterowie musią zmagac się z kolejnymi próbami. Czytelnik przez cały czas czytania powieści czuje jakby to on sam doświadczał poszczególnych prób, jakby razem z bohaterami brał udział w licznych wydarzeniach. Sytuacja ponownie staje się beznadziejna, ponieważ początkowo ''uratowani'' bohaterowie czują namiastkę bezpieczeństwa, która ni stą ni zowąd zostaje im wyrwana. Emocje jakimi emanują bohaterowie tylko potęgują odbiór utworu – strach, zmęczenie, ale także iskierka nadziei – to właśnie te uczucia powodują, że książkę czyta się z zapartym tchem.

Autor w niezwykle realny i namacalny sposób przedstawił świat w jakim rozgrywa się akcja. Niezwykły talent Dashnera mieliśmy okazję poznac w „Więźniu Labiryntu”, teraz w kolejnej części autor jeszcze bardziej dopracowywuje swoje dzieło. Z każdą kolejną stroną czytelnik zatraca się w książkowej rzeczywistości, która pokazuje w jak ciężkich warunkach muszą życ ludzie. Walka o każdy kęs, o każdą kroplę wody powoduje, że ludzie stają się jak wygłodniałe zwierzęta, czasem wręcz błagają by ktoś ich zabił, ponieważ są świadomi tego czym się stali.

„Próby Ognia” to przerażająca wizja końca świata, która wbija się w umysł czytenika i długo w nim pozostaje. Zmuszająca do przemyśleń lektura powoduje, że czytelnik nie patrzy biernie na dziejące się wydarzenia, ale odczuwa chęc pomocy bohaterom. „Próbu Ognia” to również powieśc pełna mrocznych tajemnic i przeplatających się intryg. Drogi Czytelniku, jeżeli nie czytałeś „Więźnia Labiryntu” to koniecznie po niego sięgnij, by w następnej kolejności zatopic się w lekturze „Prób Ognia”. Jeśli lubicie antyutopijne utwory, gdzie obawa o ludzkie losy przeplata się z makabrycznymi scenami rodem z horrorów to książka dla Was. Fani „Lasu Zębów i Rąk”, czy też „Śmiercionośnych Fal” będą zachwyceni. Ksiązkę oceniam na 5.5/6 i czekam na ostatnią część trylogii, w którym dostanę odpowiedzi na wsystkie dręczące mnie pytania.  

Za książkę dziękuję Panu Arturowi oraz wydawnictwu Papierowy Księżyc. 

10 komentarzy:

  1. Lubie to! :D Super, że znalazłaś czas na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam "Więźnia labiryntu", ale mam nadzieję, że kiedyś to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, nie wiedziałem że to "Więźnia labiryntu" będzie kontynuacja. Z jednej strony fajnie, ale z drugiej to już chyba nie ma żadnych książek które nie byłby częścią jakiejś serii :\ Ale trylogie są dość fajne, nie za krótkie nie za długie, dlatego - jak przeczytam pierwszą część - to na pewno sięgnę po "Próby ognia" (oczywiście o ile mi się spodoba xd).

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam "Więźnia labiryntu", który średnio mi się podobał, ale mimo wszystko chcę przeczytać "Próby ognia". Może dostanę na urodziny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam "Więźnia labiryntu", zatem kontynuacja historii to dla mnie obowiązek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam coraz większą ochotę... wręcz żądzę! Nie wytrzymam długo póki nie sięgnę po pierwszą część ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsza część jeszcze przede mną także w nowym roku nadrobię;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciąż czeka na mnie "Więzień labiryntu"... tym bardziej nie mogę się już doczekać, gdy wpadnie w moje ręce :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam na te książkę niesamowitą ochotę, ale brak funduszy chwilowo odciąga mnie od tej powieści. Niemniej z pewnością ją zdobędę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!