PREMIERA 8.01.2013!!!
Dobrze
wie, jak zadawać ból. Będzie robił to nadal. A one będą
cierpieć.
Ofiarę obdzierano ze skóry żywcem. Ból bił z każdego rysu twarzy kobiety, jakby wciąż cierpiała, nawet po śmierci. Oczy miała wytrzeszczone z przerażenia i wpatrzone w pustkę. Na nocnym stoliku leżała elektryczna lokówka. Każde z obrażeń wystarczało, by ofiara straciła przytomność, ale nie dano jej chwili wytchnienia. Podobnie jak przy poprzednim morderstwie, w powietrzu czuć było amoniak.
Kolejne zabójstwa cechuje coraz większe okrucieństwo. Detektyw Frank Quinn wie, że żeby schwytać „Rzeźnika” musi najpierw zrozumieć motywy jego działania. Żeby dojść do szokującej prawdy, będzie musiał cofnąć się w przeszłość – odkryć i połączyć ze sobą fakty pozornie nie mające nic wspólnego z sadystycznymi morderstwami popełnianymi w Nowym Jorku.
Morderca cierpliwie zmierza do celu. Tylko on zna reguły gry i tylko on wie, że ofiary są jedynie narzędziami. Plan jest perfekcyjny, jego realizacja – doskonała, jednak cel musi pozostać ukryty. „Rzeźnik” zbliża się do niego coraz bardziej. Jest już o krok
Ofiarę obdzierano ze skóry żywcem. Ból bił z każdego rysu twarzy kobiety, jakby wciąż cierpiała, nawet po śmierci. Oczy miała wytrzeszczone z przerażenia i wpatrzone w pustkę. Na nocnym stoliku leżała elektryczna lokówka. Każde z obrażeń wystarczało, by ofiara straciła przytomność, ale nie dano jej chwili wytchnienia. Podobnie jak przy poprzednim morderstwie, w powietrzu czuć było amoniak.
Kolejne zabójstwa cechuje coraz większe okrucieństwo. Detektyw Frank Quinn wie, że żeby schwytać „Rzeźnika” musi najpierw zrozumieć motywy jego działania. Żeby dojść do szokującej prawdy, będzie musiał cofnąć się w przeszłość – odkryć i połączyć ze sobą fakty pozornie nie mające nic wspólnego z sadystycznymi morderstwami popełnianymi w Nowym Jorku.
Morderca cierpliwie zmierza do celu. Tylko on zna reguły gry i tylko on wie, że ofiary są jedynie narzędziami. Plan jest perfekcyjny, jego realizacja – doskonała, jednak cel musi pozostać ukryty. „Rzeźnik” zbliża się do niego coraz bardziej. Jest już o krok
Kolejna recenzja mrożącej
krew w żyłąch książki, której premiera już wkrótce. Ostatnio
moje zainteresowanie tego typu książkami wzrosło więc
postanowiłam sięgnąc po lekturę, której autorem jest John Lutz
(do jego dzieł należy również „Sublokatorka” zekranizowana w
1992r.).
Jeśli brac pod uwagę
stereotypowego seryjnego mordercę to jest on z pewnością
inteligentny, opanowany, bardzo dokładny, aż czasem do przesady.
Jednak tutaj te cechy niekoniecznie są wykorzystywane. Wygląda na
to, że autor nie potrafił się zdecydowac jaka ma byc jego postac.
Mamy oczywiście również śledczego, który stara się ukrócic
działania szalejącego mordercy. Frank Quinn to typowy śledczy,
który nie cofnie się przed niczym, jego głownym celem jest tylko
by jak najszybciej dopaśc przestępcę. Frankowi towarzyszy pyskata
Pearl – dziewczyna i partnerka w jednym – kobieta o wybuchowym
temperamencie, ale kierująca się etyką. Można zauważyc, że ta
dwójka wyjątkowo dobrze się dopełnia, choc niestety autor nie
skupia się na ich relacjach a na nieustannie pędzącej akcji.
Autor skupiła się
krwawej jatce, która mniej odważnego czytelnika może zniesmaczyc,
gdy tymczasem fani wątków gore z pewnością znajdą tu coś dla
siebie. Rozmaite tortury jakim poddawane są ofiary Rzeźnika są
bardzo brutalne i wykonywane na żywych ofiarach.
„Seryjny” to thiller,
który skupia się na szczegółówym śledztwie. Bardzo rzadko mamy
możliwośc zajrzenia w głąb umysłu Rzeźnika. „Seryjny” to
utwór pełen zwrotów akcji, opisów niezwykle drobiazgowej pracy
agentów śledczych a przede wszystkim brutalnych morderstw. Lektura
pokazuje jak działa wymiar sprawiedliwości, pokazuje jak czasem
fałszywa może być sprawiedliwośc. Zaskakujący finał
rekompensuje niezbyt dopracowaną fabułę. Mimo wszystko powieśc
czyta się bardzo szybko. „Seryjny” to utwór zdecydowanie dla
fanów krwawych thillerów. To utwór, który zadowoli osoby
oczekujące typowego zakończenia thilleru. Natomiast dla osób,
które spodziewają się czegoś bardziej z horroru, gdzie napięcie
rośnie z każdą kolejną stroną być może powinni nieco
zastanowic się nad tą książką. Moja ocena to 4/6.
Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka
Nie cierpię, gdy autor nie potrafi stworzyć jednolitego portretu psychologicznego postaci, dlatego nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńChyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs!
Do wygrania hit ostatnich tygodni: książka "Ostatnia spowiedź" :)
Mam tę książkę i czeka tylko na odrobinę czasu, ale już niedługo się za nią wezmę. Po tym, co piszesz, powinno mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuń