16 cze 2013

"Cień i kość" - Leigh Bardugo - recenzja - przedpremierowa



Premiera  26 czerwca 2013




Ravka, niegdyś potężna i dumna, jest dziś otoczona przez wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia: pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Niespodziewanie pojawia się nadzieja: samotna, młodziutka uciekinierka jest kimś więcej, niż się wydaje…
Alina Starkow nigdy w niczym nie była dobra. Kiedy jednak pułk, z którym podróżuje przez Fałdę, zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel Mal odnosi ciężkie rany, Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie uśpioną moc, która ratuje Malowi życie – moc, która może też okazać się kluczem do wyzwolenia wyniszczonego przez wojnę kraju.
Potęga ma jednak swoją cenę.
Przemocą oderwana od wszystkiego, co jej znane, Alina trafia na dwór królewski, aby uczyć się na Griszę, członkinię władającej magią elity pod wodzą tajemniczego Darklinga.
W tym pełnym przepychu świecie nic nie jest takie, jakim się wydaje. Podczas gdy światu grozi ciemność, a całe królestwo liczy na nieujarzmioną i nieprzewidywalną moc Aliny, dziewczyna będzie musiała się zmierzyć z sekretami Griszów… i własnego serca.


„Cień i Kość” to kolejna książka fantasy, która trafiła w moje ręcę. Jako że bardzo lubię taką tematykę przeczytałam już mnóstwo podobnych utworów i chcąc – nie chcąc kolejne oceniam na podstawie tego co już znam. Nieczęsto trafiam ostatnio na ciekawe historie, która są naprawdę oryginalne.  Zresztą nie ma się co dziwić, ileż w końcu można pisać na ten sam temat?  A jednak utwór Leigh zyskał moją aprobatę. Dlaczego?

Na początek powiem o kreacji bohaterów, która jest naprawdę dobra. Postacie
są realne i mimo tego, że ich życie otacza magia, wszystko jest nadzwyczaj realne.  Głównymi bohaterami są Alina Starkov, Malien Orecer oraz Darkling. Alina i Mal są sierotami, nie znają swoich korzeni, jednak od zawsze byli dla siebie przyjaciółmi – jedyną bliską osobą na świecie. Oprócz siebie nie mieli nikogo i nauczyli się to doceniać. Jeśli chodzi o rolę w utworze, to Alina wiedzie zdecydowany prym. Cała historia widziana jest z jej perspektywy. Widzimy wewnętrzne rozterki dziewczyny, która została znienacka rzucona na żer okrutnemu świat. Doskonale pokazane jest to, jak Alina zmienia się, dojrzewa, uświadamia sobie wiele spraw. Gdy dowiaduje się, że posiada bardzo rzadki talent, całe jej życie zostaje odwrócone do góry nogami.  Mal natomiast swoją role odgrywa pod koniec utworu. Otóż jest on znakomitym tropicielem, najlepszym z najlepszych i właśnie jego talent jest  bardzo istotny w tym utworze. Darkling to potężny Grisza ale jest czarnym charakterem, choć musze przyznać, że darzę go sympatią i liczę na to, iż okaże się, że jego działania mają jakieś sensowne wytłumaczenie.

Autorka niezwykle wyraziście opisała tło wydarzeń. Świat przedstawiony został w sposób plastyczny i barwny. Wszystkie miejsca w jakich rozgrywa się akcja opisane zostały tak, iż czytelnik bez trudu może wyobrazić sobie jak wygląda miejsce właśnie rozgrywanych wydarzeń. Dodatkowo autorka nakreśliła zasady, jakimi powinni kierować się bohaterowie a także dość rozbudowaną hierarchię społeczności.

Tempo akcji jest bardzo szybkie, jednak nie można zarzucić  braku płynności akcji. Czytając książkę nie jesteśmy znużeni, ani tym bardziej znudzeni. Z pewnością mogę stwierdzić, że książka jest nieprzewidywalna, a także pełna zwrotów akcji. Nie brakuje wątku miłosnego, który tylko dodaje pikanterii całe opowieści.

„Cień i kość” to pełna intryg, rozterek miłosnych i prawdziwej przyjaźni utwór, który z pewnością wciągnie Cię bez reszty. Magia, która przepełnia karty tej powieści jest niebezpieczna i mroczna. Autorka stworzyła świat, który bez reszty wciąga czytelnika. Książka idealna dla każdego fana dobrej powieści fantasy. Już nie mogę doczekać się, aż poznam kolejną cześć tej historii, gdyż zakończenie tylko wzbudziło moją ciekawość. Polecam ten utwór, gdyż czas przy nim spędzony nie pójdzie na marne. Wystawiam 5.5/6 i książka ląduje między moimi ulubionymi utworami. Gorąco polecam „Cień i kość” każdemu czytelnikowi. 

Za egzemplarz przedpremierowy dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.


4 komentarze:

  1. Uwielbiam takie klimaty, a po Twojej receczji mam na nią wielki apety

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że tak wysoko oceniasz bo książka jeszcze przede mną. Czytałam już fragment i zapowiada się nieźle. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo widzę, że podobnie oceniłyśmy tę powieść :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam. Dla mnie? Świetna! Czekam już na kontynuację :D
    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!