Odkrycie,
że w żyłach imperatora Loethara i jego wroga, króla Leonela,
płynie krew tego samego królewskiego rodu, burzy dotychczasowy
układ sił. W dodatku Piven nie jest już bezbronnym sierotą, za
którego wszyscy go uważali. Jednak najbardziej sensacyjnym
wydarzeniem jest powrót pierwszej od stuleci valisarskiej
księżniczki, która przeżyła i prawdopodobnie włada osławionym
Urokiem Valisarów. Gdy imperium zagraża rozerwanie na strzępy,
byli wrogowie muszą stanąć po jednej stronie, a przyjaciele –
uciekać, by ratować ród władców Penraven. Królewska krew musi
zwyciężyć… nawet jeśli Valisar będzie musiał stanąć
przeciwko Valisarowi.
Po niespełna roku czas
pożegnać się z Valisarami. Gniew Króla to trzeci i ostatni tom, w
którym mamy okazję czytać o losach Leonela, Evie, Pivena i
Loethara. Czy zwieńczenie serii utrzyma poziom poprzednich dwóch
części? Czy autorka poradzi sobie z poprzeczką, którą sama
podnosiła z każdym kolejnym tomem? Nie pozostało mi nic innego jak
tylko przekonać się na własne oczy.
W tej części dochodzi do
ostatecznej walki o tron i koronę Koalicji. Do walki stają wszyscy
żyjący Valisarowie. Piven, który długo uchodził za
niepełnosprawnego umysłowo. Leonel, który za wszelką cenę
pragnie odzyskać tron ojca. Loethar, który także okazał się
Valisarem, choć z nieprawego łoża. I Evie, valisarska księżniczka,
pierwsza od dawien dawna dziewczyna w rodzinie królewskiej, na
dodatek posiadająca pewien szczególny dar. Jak zatem można było
się spodziewać walka nie będzie uczciwa, będzie natomiast zacięta
i bardzo zaskakująca. Wiele osób zginie, jeszcze więcej dopuści
się zdrady przyjaciół, z kolei niektórzy nawiążą
niespodziewane sojusze. Zainteresowani? To słuchajcie dalej.
Każda z postaci jest
odmienna, ale to już pewnie wiecie po lekturze dwóch poprzednich
tomów. Teraz przekonacie się, jak bardzo realni są bohaterowie.
Jak doskonale wykreowani zostali na prawdziwych ludzi. Autorka
popisała się talentem w budowaniu złożonych osobowości. Jeśli
wydawało Wam się, że wiecie jak będą postępowali bohaterowie,
mieliście racje – wydawało Wam się. Fiona sprawiła, że w
pewnym momencie lektury granice pomiędzy dobrem i złem stają się
coraz mniej wyraźne. Początkowa niechęć do Imperatora, z biegiem
historii staje się coraz mniej widoczna i oczywista. Czytelnik
początkowo może być zmieszany, ale czytając dalej zaczynamy
zmieniać nasze opinie o bohaterach.
Akcja powieści obraca się
wokół Valisarów oraz ich patronów. A dokładnie wokół polowania
Valisarów na swoich patronów. Jak wiecie – z poprzednich części
– każdy Valisar ma przypisanego do siebie patrona, musi go tylko
odnaleźć i związać ze sobą. Dzięki patronowi każdy Valisar ma
dostęp do niezbadanych pokładów magii, jednak związanie patrona
nie jest już takie proste.
Gniew Króla to powieść
zapierająca dech w piersi. Pełna skrajnych emocji i targających
czytelnikiem dylematów. Pióro Fiony jest lekkie, przez co książkę
czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Gniew Króla to doskonałe
zwieńczenie historii o Valisarach i choć ostateczna bitwa rozgrywa
się bardzo szybko, nie jestem zawiedziona całością utworu. Akcja
do samego końca trzyma w napięciu, a zaskakujące zwroty akcji
tylko zaostrzają apetyt czytelnika na dalsze strony. Trylogia
posiada wiele cech, które opisują fantastykę na wysokim poziomie:
dobre pióro, barwni i wyraziści bohaterowie, emocje na każdym
kroku, niezliczone zwroty akcji. Gniew Króla otrzymuje 5/6, a cała
trylogia otrzymuje zasłużoną 5! Jestem pewna, że nie raz powrócę
do tej historii.
Za możliwość recenzji książki dziękuję wydanictwu Galeria Książki.
Może w przyszłości? Jak przekonam się do fantastyki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Serii nie czytałam i szczególnie mnie do niej nie ciągnie, a do samej fantastyki poschodzę dość rzadko.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zapoznać się z tą trylogię.
OdpowiedzUsuń