4 lip 2016

Koniec warty - Stephen King

SPEKTAKULARNE ZAMKNIĘCIE TRYLOGII O EMERYTOWANYM DETEKTYWIE BILLU HODGESIE

Brady Hartsfield, zabójca odpowiedzialny za masakrę w „Panu Mercedesie”, znajduje się w stanie wegetatywnym w Klinice Traumatycznych Uszkodzeń Mózgu. Zakończenie drugiego tomu trylogii sugeruje jednak, że w pokoju 217 przebudziło się coś złego –zabójca nie tylko odzyskał świadomość, lecz także zyskał nowe, śmiertelne moce, które pozwolą mu siać niewyobrażalne spustoszenie bez opuszczania szpitalnego pokoju. Emerytowany detektyw Bill Hodges i wspierająca go Holly Gibney, którzy nadal prowadzą agencję detektywistyczną, zostają wciągnięci w najbardziej niebezpieczne ze swoich dotychczasowych dochodzeń, bowiem Brady Hartsfield powraca i planuje zemstę nie tylko na Billu Hodgesie i jego bliskich, ale na całym mieście.


Uwielbiam twórczość Kinga. Każda jego książka to dla mnie niezwykła podróż i wielka przygoda. Choć czasem zdarza mu się napisać trochę mniej wciągającą historię, to i tak go uwielbiam, cóż w końcu nikt nie jest idealny. Sięgając po Koniec Warty moje oczekiwania były spore, i nie zawiodłam się. Zakończenie trylogii o emerytowanym detektywie było naprawdę niezwykłą przygodą.

Uwielbiam gdy King wprowadza w swoje kryminały elementy paranormalne. Robi to z taką wprawą i zręcznością, że czytelnik w pierwszej chwili może nawet ich nie zauważyć. Znając już kilkanaście utworów autora, czytelnik inaczej spogląda na jego dzieła.

Chociaż dla bardziej wymagających czytelników może wydawać się, że autor nieco obniżył poziom swoich ostatnich utworów, to moim zdaniem to ciągle ten sam King. Styl jaki prezentuje autor ma w sobie coś magicznego i pociągającego. Tempo akcji nie pozwoli na nudę, aczkolwiek nie porywa zawrotną prędkością, fabuła jest ciekawa, ale by w pełni zrozumieć utwór należałoby najpierw poznać Pana Mercedesa. Jak zwykle autor ukazuje relacje społeczne – wydawać by się mogło, że jest to jego znak rozpoznawczy – na wysokim poziomie, z wieloma szczegółami i wyjaśnieniami.


Moim zdaniem Koniec Warty to książka, którą nie powinien pogardzić żaden fan Stephena Kinga. Nie żałuję czasu poświęconego na lekturę, ponieważ książka, mimo słabszych momentów jest całkiem niezła. Pojawiają się tu elementy grozy, a fabuła bogata w watki poboczne w logiczny sposób doprowadzona do końcowego wyjaśnienia. Książka otrzymuje mocne 4/6, i po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że koniecznie muszę nadrobić zaległości czytelnicze, a w szczególności książki wydane przez Stephena Kinga. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!