Los Angeles. W zoo ginie jeden z opiekunów zwierząt zaatakowany przez parę lwów. Wygląda to na nieszczęśliwy wypadek, ale nie dla Jacksona Oza, młodego biologa, który od pewnego czasu obserwuje zagadkowy wzrost agresywnych zachowań zwierząt. Choć to dziwne zjawisko potwierdzają statystki, nikt nie traktuje poważnie głosu naukowca, usiłującego przekonać świat nauki i polityki, że z przyrodą dzieje się coś złego. Tymczasem na całym świecie zaczyna dochodzić do coraz częstszych ataków zwierząt na ludzi. Świat staje na krawędzi wojny - totalnej konfrontacji przyrody z cywilizacją. Co do niej doprowadziło? Tajemniczy wirus atakujący wszystkie ssaki na ziemi z wyjątkiem ludzi? Zjawisko kosmiczne czy geologiczne? Działalność człowieka, który przez stulecia dokonał wielu nieodwracalnych zmian w środowisku naturalnym? Oz przypuszcza, że jest na właściwym tropie, ale los świata będzie zależał od tego, czy jego przywódcy będą skłonni go wysłuchać. A rozwiązanie nie będzie łatwe dla nikogo…
Któż z nas nie był choć raz w ZOO. Chyba nie ma takiej osoby. Każdy z nas kojarzy widok egzotycznych zwierząt pozamykanych w klatkach czy tez na wybiegach. Czy choć raz zastanawialiśmy się nas tym, czy te zwierzęta nie cierpią? Czy gdyby miały wybór chciałyby takiego życia? Prawdą jest to, że gdyby nie te placówki to pewnie większość z nas nigdy nie oglądałaby na żywo słonia, lwa czy też niedźwiedzia. A gdyby zwierzęta się zbuntowały? Gdyby świat stanął na głowie i my - dla własnego bezpieczeństwa - musielibyśmy zamieszkać w takich klatkach? Otóż wizję takiego kataklizmu przedstawia nam dwójka autorów: James Patterson oraz Michael Ledwidge. Tego pierwszego juz poznałam wcześniej, natomiast o drugim jeszcze nie słyszałam. Co stworzyli współpracując ze sobą?
Do lektury ZOO podeszłam bez większych oczekiwań, choć opis z tyłu książki mocno mnie zachęcił nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Okazało się, że książka jest świetna!
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Akcja utworu już od samego początku jest dość żwawa, a w trakcie rozwijających się wydarzeń jeszcze bardziej nabiera tempa. Jeśli chodzi o nudę, to tej zdecydowanie tu nie znajdziemy. Bohaterowie - choć barwni i charyzmatyczni - ciągle stawiani są w sytuacjach bez wyjścia, ciągle musza podejmować decyzje, które stawiają na szali nawet ich życie. Autorzy nie oszczędzają swoich bohaterów.
Postaciom, jak już wspominałam, nie brak charakteru. Poprzez decyzje jakie musza podejmować stają się osobami, z którymi każdy mógłby się zaprzyjaźnić. Widać, że niektórzy z nich wiele przeszli, ale nie poddają się i dalej kurczowo trzymają się najmniejszego skrawka nadziei jaki mają.
Styl i język sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Każda kolejna strona wciąga czytelnika do świata zbuntowanych dzikich zwierząt. Lektura ZOO była dla mnie niezwykła przygodą i choć szybko się skończyła, to wydaje mi się, że autorzy dobrze postąpili unikają niepotrzebnego rozwlekania fabuły. Każdy wątek ma tutaj swoje uzasadnienie, sama opowieść jest spójna, a co najważniejsze nie ma tutaj zbędnych, przydługich opisów. I mimo, że zakończenie zwiastuje kolejną część opowieści, to gdyby historia skończyła się w tym momencie też byłoby dobrze.
Oceniam na mocne 5.5/6, i z pewnością będę wypatrywać ewentualnego rozwinięcia tematu przez autorów.
Za książkę dziękuje wydawnictwu Albatros! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!