Głębia powraca!
Wieści o zakazanym ładunku „Wstążki” docierają do
najwyższych władz Zjednoczenia. Machina Triumwiratu idzie w ruch. Skokowiec
kapitana Myrtona Grunwalda staje się najbardziej poszukiwaną jednostką we
Wszechświecie. Ale jego załoga ma znacznie poważniejsze problemy niż ścigająca
ją Flota Kooperacyjna. Nadchodzi bowiem coś, co raz na zawsze odmieni Wypaloną
Galaktykę… i to na dobre.
Bohaterowie Podlewskiego powracają w drugiej
odsłonie wyśmienitej space opery, odzwierciedlającej z niezwykłą dbałością
kształt i sektory Drogi Mlecznej, zniszczonej przez serię potwornych wojen z
Obcymi i Maszynami.
Powróć na pokład „Wstążki” wplątanej w
międzygwiezdną aferę.
Powróć na „Krzywą Czekoladkę” Tartusa Fima i
„Ciemny Kryształ” Kirke Bloom.
Powróć do fantastycznych planet i wypalonych,
gwiezdnych sektorów…
Powróć do Głębi.
Marcin Podlewski to kolejny z
naszych polskich autorów, który szturmem wkracza na rynek sci-fi. Początkowo
Głębia może przerazić czytelnika, a nawet go zniechęcić do dalszej lektury.
Wprowadzenie jest dość długie i niestety brak w nim akcji, ale – mniej więcej –
w połowie, akcja nabiera takiego tempa, że wydawać by się mogło że to całkiem
inna książka.
Gdybym miała w kilku słowach
opowiedzieć o utworze Podlewskiego to określiłabym go jako trzymająca w
napięciu, pełna akcji i pościgów space opera. Również jeśli chodzi o bohaterów
to musze przyznać, że są oni charyzmatyczni i zapadający w pamięć czytelnika.
Nie mniej ważny, niż sami
bohaterowie, jest wykreowany przez autora świat. Niezwykły, zapierający dech w
piersi i pełen cudów nie pozwala czytelnikowi się nudzić.
Autor zaprezentował wysoki
poziom, który zachwyci każdego czytelnika. Wątki rozpoczęte w pierwszej części,
zostały tutaj wyjaśnione, a wiele zagadek i tajemnic trzymało w napięciu do
samego końca. Głębia. Powrót to utwór, który z pewnością przypadnie do gustu
tej części czytelników, którzy uwielbiają sci-fi. Ta wyjątkowa space opera
gwarantuje niesamowite przeżycia. Oceniam utwór na mocne 4.5/6, i musze
podziękować autorowi za zachęcenie mnie do powieści o podobnej tematyce, gdyż
jak do tej pory sci-fi nie było moim ulubionym gatunkiem literackim.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów.
Świetna okładka! Już dla niej jestem gotowa sięgnąć po pierwszą i kolejną część tej powieści :)
OdpowiedzUsuń