12 cze 2013

"Krew Tyrana" - Fiona McIntosh - recenzja

Minęła dekada odkąd barbarzyńca Loethar bestialsko podbił ostatnie, najpotężniejsze królestwo Koalicji Denova – ale upragniony Urok Valisarów, nieodparta zdolność narzucania własnej woli i kontrolowania innych, nadal wymyka mu się z rąk, choć wymordował królewskie rodziny Koalicji i posmakował krwi Valisarów. Jednak nie zabił wszystkich…

Młody książę Leonel, który potajemnie umknął przed gniewem Loethara, wyrósł na mężczyznę pod opieką osławionego banity Kilta Farisa. Teraz młodziutki król pragnie znacznie więcej niż należnego mu tronu Penraven – łaknie zemsty. Jednak nie wszyscy mieszkańcy zniewolonego Penraven chcą rządów Leonela; Loetharowi przez dziesięć lat udało się zjednoczyć królestwa Koalicji w pokojowe, kwitnące imperium. Tymczasem nikt nie wie, że prawdziwy dziedzic Uroku Valisarów zaczyna zdawać sobie sprawę z własnej mocy – a mroczne niebezpieczeństwo, znacznie bardziej złowieszcze niż inwazja barbarzyńskiej hordy dekadę wcześniej, unosi się nad królestwem i zagraża wyjawieniem najbardziej szokującej tajemnicy Valisarów.




Księga druga trylogii Valisarów, to kontynuacja historii o losach Leonela, jego rodzeństwa i przyjaciół. Czy Penraven uda się wyzwolić spod jarzma tyrana Loethara? Czy mityczny Urok Valisarów w końcu się ''ujawni''? I co stało się z księżniczką?

Ci, którzy mieli tę przyjemność czytać pierwszą część trylogii doskonale znają bohaterów. To te same postaci, jednak starsze o 10 lat. Niektórzy bardzo się zmienili, dojrzeli, wydorośleli. Stali się świadomi odpowiedzialności ponoszonej za swoje czyny, a także konsekwencji podjętych przez siebie i innych decyzji. Niektórzy natomiast dojrzewają na naszych oczach. Muszą uczyć się na własnych błędach. Leo, Jewd, Kilt, Freath a także Kirin, Lily czy nawet Loethar – te postacie nie opuszczą nas w najbliższym czasie. To właśnie z nimi będziemy podróżować poprzez tereny Koalicji Denova. To z nimi będzie się śmiać i płakać. I w końcu to właśnie dzięki tym postaciom będziemy świadkami dalszych losów Koalicji. Kilkanaście postaci występujących tylko w niewielkich epizodach dodaje barw opowieści. Mnie zainteresowała osoba Quirin. Kobiety bardzo starej i niezwykle mądrej, a także posiadającej niezwykłe talenty.

Jeśli chodzi natomiast o świat przedstawiony, jest on ukazany równie barwnie jak w poprzedniej części. Tu praktycznie nie ma zmian, choć oczywiście sposób w jaki autorka opisuje nam tło wydarzeń jest równie obrazowy jak w pierwszym tomie.

Fiona utrzymuje poziom jaki zaprezentowała wcześniej. Akcja w utworze jest bardzo żwawa. Często możemy doświadczyć jej nagłych zwrotów. Fabuła nie jest skomplikowana, a wątki poboczne nadają koloru i realności całemu utworowi. W tej części więcej możemy dowiedzieć się o historii Valisarów, która (uwierzcie mi) jest bardziej pokręcona niż mi się na początku wydawało. Szczególnie jedna informacja (pod koniec powieści) wbiła mnie w fotel, i sprawiła że oniemiałam na dłuższy czas – a to nie zdarza się często.

Finał sprawia, iż nie pragniemy niczego innego, niż tylko poznać zakończenie całej tej historii. Jest jeszcze jeden motyw, który związany jest z księżniczką, a który nie do końca wydawał mi się jasny. Mam nadzieję, że autorka objaśni mi go w trzeciej części. Nie chcę tu spoilerować, więc nie będę precyzowała o co mi chodzi.

Książka pełna jest niezwykłych przygód, które pozwolą Wam oderwać się na kilka wieczorów od codzienności ( co prawda ja czytałam ją dwa wieczory, ale tak to już bywa jak się ma masę nauki). Ta nieco ponad sześćset stronicowa powieść zabierze Was w świat intryg, zemsty i nieuchronnie zbliżającego się przeznaczenia. Polecam tym, którzy czytali „Królewskiego wygnańca”. A tym osobom, którzy nie czytali, radzę jednak zapoznać się z tomem I, gdyż bez tego wiele spraw będzie dla Was niejasne. Mnie ta historia oczarowała i szczerze polubiłam wiele postaci. Z niecierpliwością oczekuję ostatniego tomu trylogii.  


Za książkę dziękuję wydawnictwu Galeria Książki!








A tak wygląda zagraniczna okładka do III tomu. 
Podoba się ? Ciekawe jaka będzie wersja PL?



3 komentarze:

  1. Książka bardzo w moim klimacie Szkoda że wcześniej nie zabrałam się za tą serię, ale mam nadzieję to nadrobić. Tymczasem zapraszam http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Trylogia Valisarów? Nie znam i widzę, że to błąd, który powinnam nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie może się wezmę za tę trylogię...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!