29 lip 2016

Mechaniczny. Wojny Alchemiczne - Ian Tregillis

Zegarmistrzowie kłamią!
Zaraz po tym, jak naukowiec i zegarmistrz Christiaan Huygens stworzył w XVII wieku pierwszego Klakiera, Holandia powołała do życia mechaniczną armię. Nie trzeba było długo czekać, żeby legion mosiężnych piechurów pomaszerował na Westminster. Królestwo Niderlandów stało się supermocarstwem dzierżącym niepodzielną władzę w Europie.

Trzy stulecia później stan rzeczy nadal się utrzymuje. Jedynie Francja zawzięcie broni swoich przekonań, że każdy powinien mieć prawo do wolności, niezależnie czy zbudowany jest z ciała, czy mosiądzu. Po dziesięcioleciach zawieruchy wojennej Holandii i Francji udało się osiągnąć kruchy rozejm.
Ale jeden zuchwały Klakier o imieniu Jax nie może już dłużej znieść geas – niewolniczych więzi ze swoimi panami. Jak tylko nadarzy się okazja, wyciągnie mechaniczną rękę po wolność, a konsekwencje jego ucieczki zatrząsną fundamentami Mosiężnego Tronu.


Któż z nas nie spotkał się z literaturą, która podejmuje temat sztucznej inteligencji. Ja już kilkakrotnie czytałam książki poruszające podobne tematy i motywy, dlatego do każdej kolejnej lektury podchodzę nieco ostrożnie, gdyż niewiele można tu jeszcze nowego wymyślić. A jednak autor pozytywnie mnie zaskoczył.

Mechaniczny to wbrew pozorom kawałek dobrej literatury. Autor postawił na barwny język, dzięki czemu powieść czyta się bardzo dobrze. Choć pomysł na ogólny zarys fabuły może wydawać się mało odkrywczy, to wykonanie z pewnością stawia utwór bardzo wysoko w rankingach wielu czytelników. Autor nie szczędzi nam akcji, nie brakuje dynamicznych momentów, w których czytelnik z zapartym tchem śledzi kolejne wydarzenia.  Sporo tutaj filozofii dotyczącej natury człowieka, samego człowieczeństwa, czym ono jest oraz walki jednostki z ogólnie przyjętymi normami i regułami. Styl jednak obfituje w wiele nazw technicznych, tutaj ogromną rolę odegrał tłumacz, który naprawdę ciekawie wybrnął z wielu trudnych sytuacji – dzięki temu książkę czyta się bardzo dobrze.

Dzięki temu, że mamy tutaj aż troje głównych bohaterów dzieje się naprawdę wiele, a czytelnik przeskakuje do kolejnych postaci w dynamiczny sposób. Autor jednak postarał się, by zmieniająca się perspektywa, z której oglądamy kolejne wydarzenia zmieniała się w sposób płynny, to zdecydowanie ułatwia czytanie. Każdy z trójki głównych bohaterów poprzez swoje odczucia przybliża nam własną osobowość. Autor postawił na jakoś a nie ilość, przez co bohaterów pobocznych jest mniej niż początkowo mogłoby się wydawać.

Podsumowując Mechanicznego, uważam że to ciekawa lektura, poruszająca ważne tematy egzystencji ludzkości, jednak zarazem jest to opowieść przyjemna w odbiorze. Osoby szukające wymagającej lektury nie powinny być zawiedzione, ponieważ autor skupiając się na działaniu maszyn stworzył świat pełen cudów, których zrozumienie czasem wymaga czasu i uwagi czytelnika. Jednocześnie jest to historia, która sprawi, że na kilka godzin (lub dni, w zależności od poświęconego lekturze czasu) zapomnimy o dotyczących nas problemach i troskach. Autor stworzył naprawdę wyjątkowa opowieść, która pochłonęła mnie na jakiś czas. Oceniam na mocne 5/6 i będę wyczekiwać kolejnego tomu serii Wojen alchemicznych.


za lekturę Mechanicznego dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!