Od
dramatycznych wydarzeń opisanych w Mrocznym sekrecie minęły dwa
miesiące. Gemma, Felicity i Ann dzięki magicznej mocy nadal
odwiedzają krainę fantazji, gdzie starają się odnaleźć
zaginioną Świątynię. Chcą pomóc Gemmie w jej misji i pocieszyć
Pippę, która na zawsze pozostała w innym świecie. Gemmę pociąga
egzotyczny Kartik, a jednocześnie podoba jej się przystojny, choć
niezbyt bystry Simon. Pewnego dnia w szpitalu, gdzie pracuje Tom,
brat Gemmy, dziewczyna spotyka Nell Hawkins, która wie, jak dotrzeć
do Świątyni. Gemma odkrywa, że Nell, podobnie jak trzy inne
dziewczyny, których straszny los przewidziała, uczyła się w
szkole, w której pracowała ich nowa nauczycielka rysunku.
Po
przeczytaniu pierwszego tomu Magicznego Kręgu, nie mogłam
doczekać się, aż będę miała okazję sięgnąć po Zbuntowane
Anioły. Wiele pytań pozostawało bez odpowiedzi. Ciekawiły
mnie dalsze losy bohaterek, ale przede wszystkim znów chciałam
wejść do międzyświata. W końcu nastała ta chwila i miałam czas
na lekturę. Czy i ona zachwyciła mnie tak, jak poprzedniczka?
Kto
miał okazję przeczytać Mroczny sekret, zna bohaterów i
postacie poboczne. Gemma, Felicity i Ann w dalszy ciągu są
uczennicami Spence. Dziewczyny wciąż odbywają wycieczki do krainy,
gdzie spełniają się ich najskrytsze marzenia – do międzyświata.
Bliżej możemy poznac Kartika oraz nauczycielki ze szkoły.
„Czy
to możliwe, że jest w ludziach zło, które skłania innychdo
robienia różnych rzeczy?” str. 368
Czym
różni się ta część od poprzedniej? Tym razem większość
wydarzeń rozgrywa się poza murami szkoły Spence. Dziewczęta jadą
do Londynu, gdzie udają się na liczne bale, poznając przy tym
wiele intrygujących osób. Ale przede wszystkim uciekają do
międzyświata – to właśnie tam rozgrywa się cała akcja, mają
miejsce najważniejsze wydarzenia. To właśnie tam ważą się
przyszłe losy bohaterek. Sam międzyświat jest opisany za pomocą
niezwykle barwnego i plastycznego języka. Bez trudu można wyobrazić
sobie miejsca, w których przebywają dziewczęta. Tamta
rzeczywistość posiada wiele ciekawych miejsc, nie mniej
interesujące są istoty tam mieszkające – te „dobre” i te do
szpiku kości „złe”.
Akcja
książki rozwija się szybko i nie nudzi czytelnika. Porównując
obie części mogę śmiało powiedzieć, że tom drugi nie odbiega
pod żadnym względem od pierwszego. Fabuła jest ciekawa, a mnogość
najrozmaitszych zagadek sprawia, że czytelnik bardzo chce przyczynić
się do ich rozwiązania. Narracja prowadzona poprzez Gemmę daje nam
wgląd do jej myśli oraz uczuć. Sprawia to, że czytelnik niejako
utożsamia się z bohaterką, silnie odczuwając emocje jakie władają
jej osobą.
Styl
autorki jest niezmienny. Książka napisana lekkim i przyjemnym w
odbiorze językiem, bez zbędnych udziwnień. Gdzieś w tle – za
pomocą wystawnych bali i szeleszczących sukien – przebija się
epoka wiktoriańska. Dodaje to z pewnością oryginalności utworowi.
„Niektóre
sieci dostrzegamy dopiero wtedy, gdy jesteśmy już w nie całkowicie
zaplątani.” str. 409
Libba
Bray w swoim utworze zwraca uwagę na istotę zła, na jego definicję
oraz na to, że zło nie jest czymś, co łatwo przewidzieć i
poskromić. Kolejną istotną rzeczą, na jaką kieruje nas autorka,
to takie wartości jak siła przyjaźni między dziewczętami.
Pokazuje nam, że czasem, aby coś zyskać coś innego trzeba
poświecić. Dalej mamy uczucie, jakim Gemma darzy ojca -
umiłowanie, troska, szacunek – a w kontraście do tego mamy
Felicity i jej relacje z ojcem. Do tego dochodzi jeszcze rozdarcie
Gemmy między tajemniczym Kartikiem, a Simonem - dżentelmenem w
każdym calu. Nie trudno wywnioskować, że emocje jakich
doświadczają bohaterowie – ponieważ sami są jeszcze
nastolatkami – jest przytłaczająca, a waga podjętych decyzji
będzie ciążyć im bardzo długo i niewątpliwie będzie miała
swój odzew w ich przyszłym życiu.
„Ludzie
nie zawsze są tym, kim byśmy chcieli, żeby byli.” str. 448
Książkę
polecam fanom romansu paranormalnego, bo choć stanowi jedynie tło
do ważniejszych wydarzeń, jest naprawdę ciekawy i świetnie
stworzony. Osoby, które interesują się fantastycznymi stworzeniami
także znajdą tu coś dla siebie. Polecam także wszystkim tym,
którzy szukają trochę poważniejszych wartości takich jak
zaufanie, oddanie, miłość oraz trudy związane z podejmowaniem
trudnych decyzji. Wystawiam książce 5/6 i na pewno sięgnę po
Studnię Wieczności, gdyż nierozwiązane wątki bardzo mnie
ciekawią.
recenzja pierwszego tomu
* * *
Na koniec kilka słów ode mnie.
* * *
Na koniec kilka słów ode mnie.
Pewnie niektórzy z Was zauważyli zmieniony design mojego bloga. Mam nadzieję, że Wam się podoba :) Pomyślałam, że czas coś zmienić i "bawiąc się" różnymi opcjami wyszło coś takiego. Co o tym myślicie? Podoba się czy nie? Konstruktywna krytyka mile widziana :)
liczę na to, że uda mi się w najbliższym czasie dorwać do wszystkich książek z tej serii, coraz bardziej mnie intrygują :)
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na tę serię :)
OdpowiedzUsuńA co do wystroju bloga - ten nowy jest świetny :) Osobiście bardzo mi się podoba.
Ja się waham, czy sięgnąć po tę książkę. Pierwsza część nie przypadła mi do gustu... Ale Kartik był świetny ;)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. Niezła ocena :) Ale jak na razie spasuję. Nie mam głowy do kolejnej serii.
OdpowiedzUsuńZmianę bloga uważam za korzystną. Jest przejrzyściej i łatwiej można się we wszystkim rozeznać. Jedyne co bym zmieniła to kolor czcionki na jaśniejszą. Łatwiej byłoby mi czytać :)
Pozdrawiam :)
Czytałam tylko pierwszy tom tej serii. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się przeczytać drugi, bo po twojej recenzji wnioskuję, że jest naprawdę fajny ;)
OdpowiedzUsuńJa mam już za sobą całą trylogię, swoją drogą - genialną! ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ta seria nie interesuję;/
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog;)
Wpadnij do mnie!
Pozdrawiam!
Uwielbiam całość trylogii - przeczytam jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Czytałam część I i bardzo chcę przeczytać kolejne. Cieszę się, że część II jest równie ciekawa jak I. No i super, że możemy dowiedzieć się czegoś więcej o Kartiku, który strasznie mnie zaciekawił podczas czytania;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałam takiego szczęścia i nie czytałam żadnej z części tej trylogii. Muszę jednak przyznać, że bardzo bym chciała i mam nadzieję, że może podczas wakacji mi się to uda. Ja na aktualnie czytam Nevermore i nie mogę się oderwać :D Kurcze zbaczam z tematu. W każdym razie będę musiała to kiedyś przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam,
Pati :)
Książkę przeczytam w przyszłości. A dobór sukien zacny :P
OdpowiedzUsuńPlanuję zabrać się za całą serię w wakacje ;)
OdpowiedzUsuń