Bliżej... Odkąd Matty przybył do wioski sześć lat temu, z niesfornego
chłopca wyrósł na odpowiedzialnego młodzieńca. Kierując się wizjami ślepego
mentora, Matty przenosi wiadomości przez otaczający ich las. Tylko on jeden
umie bez szwanku przedrzeć się przez śmiertelnie groźne pułapki i ma nadzieję,
że w końcu zasłuży na miano posłańca. Kiedy do ich świata przenika złowieszcza
moc, zatruwając niezgodą i gniewem dotąd pogodnych mieszkańców, wioska zamyka
granice przed światem zewnętrznym. Matty musi raz jeszcze stawić czoło lasowi,
by dotrzeć do córki ślepego jasnowidza i przyprowadzić ją bezpiecznie do domu. Ale
nie tylko wioska się zmieniła. Choć Matty wiele razy bez problemów wędrował po
lesie, teraz odkrywa, że znalazł się w złowrogim, bezlitosnym miejscu, gdzie
nawet jemu grozi niebezpieczeństwo. Jasnowidz dobrze go wyuczył, chłopak
potrzebuje jednak czegoś więcej niż mądrości starszego człowieka, by utrzymać
przy życiu siebie i Kirę. Matty musi zapanować nad budzącą się w nim niezwykłą
mocą, której nie potrafi nazwać ani odrzucić. Ów tajemniczy dar może okazać się
jedynym ratunkiem dla wszystkich.
Posłaniec to już trzeci tom serii, którą zapoczątkował Dawca. Lois Lowry po raz kolejny
zaprasza nas do świata, gdzie skrywa się wiele niebezpieczeństw. Po lekturze Dawcy nie byłam do końca przekonana, co
do tej autorki. Jednak, gdy poznałam Skrawki
Błękitu, nieco zmieniłam zdanie i zaczęłam powoli przekonywać się do jej
twórczości. Teraz po lekturze Posłańca
mogę śmiało powiedzieć, że z każdą kolejną lekturą coraz bardziej podoba mi się
styl Lois.
W tej serii podoba mi się to, że
mimo, iż są one połączone ze sobą postaciami i wspólnym uniwersum, to bez trudu
można je czytać jako oddzielne lektury. Fakt, w pewnym momencie, nie znając
pierwszych dwóch tomów możemy mieć kilka pytań dotyczących fabuły i postaci ale można sobie z tym w dużym stopniu poradzić. Mam
jednak wrażenie, że kolejna część tej serii będzie wymagała od czytelnika
większej znajomości fabuły poprzednich tomów.
Bohaterowie tej części są
wyraziści, aczkolwiek bywają irytujący. Na początku drażniło mnie zachowanie
Mattiego, jednak podczas czytania kolejnych rozdziałów czytelnik wyraźnie
dostrzega zmiany zachodzące w tej postaci. Wewnętrzna przemiana, do jakiej
dochodzi, a także poznawanie i zrozumienie swoich darów, stają się dla chłopca
ważnym doświadczeniem życiowym. Matty staje się odpowiedzialnym młodzieńcem,
który ma ważne zadanie do wypełnienia. Pod koniec lektury powraca postać Kiry,
dziewczyny, którą poznaliśmy w Skrawkach
Błękitu.
Akcja utworu nie odznacza się
szczególną dynamiką, jednak kolejne wydarzenia nadają odpowiedni ton całości. W
przypadku tej historii nie jest potrzebna wartka akcja, gdyż same wydarzenia
sprawiają, że czytelnik z zaciekawieniem czyta kolejne rozdziały. Książka nie
jest długa, bo ma zaledwie dwieście trzydzieści kilka stron, dlatego czyta się
ją niezwykle szybko. Nie ma w niej jednak zbędnych opisów czy nadmiernie
rozciągniętych wątków.
Posłaniec jest książka idealną na leniwy wieczór lub słoneczne
wiosenne popołudnie spędzone na tarasie. Książka wciąga czytelnika i nie
pozwala oderwać się od lektury aż do ostatniej strony. Dodatkowo książki Lois
to utwory, które niosą ze sobą głębsze przesłanie. Znajdziemy w niej wiele
wartości, na których bohaterowie opierają swoje życie. Zaufanie, dobroduszność,
empatia, ale także chęć pomocy innym i akceptacja ludzi takich, jakimi oni są,
z ich wadami i przywarami. Społeczeństwo, do jakiego zaglądamy tym razem nie
jest idealne, ponieważ ludzi - nawet najlepszych - czasem opęta egoizm, który
przysłania im to, co najważniejsze. Istotne jest to, by ktoś pokazał takim
ludziom drogę powrotną z tego mrocznego lasu. Wystawiam Posłańcowi mocne 4.5/6 i już czekam na zakończenie serii
zatytułowane Syn.
seria składa się z
Tom I : DAWCA
Tom II : SKRAWKI BŁĘKITU
Tom III : POSŁANIEC
Tom IV : SYN (wkrótce)
Mam ochotę na tę serię ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale skoro dostała od Ciebie dobrą ocenę, być może też przeczytam, albo przynajmniej spróbuję. Bardzo ładna okładka.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Przeczytałam Dawcę, który bardzo mi się podobał (ba, po lekturze byłam pod takim wrażeniem, że mocno zawyżyłam mu ocenę), a na kolejne części nie do końca miałam ochotę - po prostu nie wiedziałam, co można by tam napisać. Za jakiś czas jednak chyba po kontynuację sięgnę ;)
OdpowiedzUsuń