Matka Lily cierpi na chorobę psychiczną. Jednym z jej objawów
są opowieści o równoległych światach, w których każdy ma swoje alter ego. Nikt
nie wierzy w głoszone przez nią teorie, do czasu gdy Lily znika… Zostaje
porwana przez Lillian, swoje obdarzone magiczną mocą alter ego, do innego,
niezwykłego świata. Wkrótce okazuje się, że chorowita i uczulona niemal na
wszystko Lily, jest niezwykle potężną Czarownicą. Wykorzystując swój Dar,
pomaga prześladowanym przez Lillian Koczownikom w walce o wolność i niezależność
wobec Trzynastu Miast.
Już na samym początku
chciałam zaznaczyć, że nie miałam okazji czytać serii Spętani przez bogów, autorstwa Josephine, dlatego nie będę mogła
porównać tych dwóch utworów. "Próba ognia" to moje pierwsze spotkanie
z twórczością tej autorki i muszę stwierdzić, że choć zachwycona nie jestem, to
tragicznie też nie jest.
Próba ognia to książka skierowana dla młodzieży, ponieważ porusza
głównie tematykę związaną z dorastaniem, walką z nieugiętym losem, ale sporo
jest tutaj także rozmaitych przygód, z jakimi zmagają się bohaterowie. Autorka lawiruje
wokół takich tematów jak miłość, więzy rodzinne czy potrzebna każdemu z nas
prawdziwa przyjaźń. Żeby nie było nudno i banalnie, autorka postanowiła
stworzyć dwa światy, które trwają obok siebie, niestety praktycznie nikt, prócz
kilku osób, nie ma pojęcia o ich istnieniu. Jeden z tych światów jest tym, w
którym my żyjemy, doskonale znane nam czasy współczesne. Drugi natomiast jest
bardziej zbliżony do średniowiecznego świata, dodatkowo wspomaganego
wszechobecną magią. Pomysł trafiony, jednak uważam, że autorce w pewnym
momencie zabrakło pomysłu na wykorzystanie w pełni tej idei.
Kreacja bohaterów
niestety mnie nie zachwyciła, chociaż podobał mi się motyw swoistego alter ego
niektórych postaci. Mnogość postaci w tym utworze daje autorce wiele
możliwości, aczkolwiek Pani Angelini nie wykorzystała w pełni ich potencjału.
Niektóre sytuacje, w jakich zastajemy bohaterów, są banalne, a dialogi nieco nudne.
Wątek romantyczny, na jaki się tutaj natykamy, również mnie rozczarował. Typowa
nastolatka z problemami i kompleksami podkochuje się w chłopaku, który w
normalnym świecie nie potrafi zauważyć zauroczenia dziewczyny. W świecie pełnym
magii dziewczyna staje się kimś bardzo potężnym, a chłopak, mimo że początkowo
nawet nie toleruje jej obecności, w rezultacie zakochuje się w niej
bezgranicznie. Niestety mam wrażenie, że czytałam już kilkanaście książek z
podobnym schematem. Mogę jedynie przyznać, że sam wątek miłosny napisany jest
dość dobrze, a nawet czasami dialogi są nieco ambitniejsze.
Ostatnio coś głośno o tej powieści, pewnie prędzej lub później po nią sięgnę, jednak nie chcę jej koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Bardzo ale to bardzo chcę ją przeczytać <3
OdpowiedzUsuńhttp://bookocholic.blogspot.com/
Mnie podobał się pierwszy tom Spętanych, ale potem już było gorzej i zniechęciłam się do twórczości pani Angelini. Powinnaś poznać Spętanych, bo jestem ciekawa, jak byś oceniła tę trylogię ;)
OdpowiedzUsuń