Charley Davidson, kostucha pierwsza klasa i prywatna detektyw (taka sobie), uprawia swą profesję na kofeinowym gazie, i to sporym, jako że gorąco pragnie wywołać u siebie bezsenność. Ilekroć zmruży oczy, pojawia się Reyes Farrow - pół-człowiek, pół-supermodel, całkiem syn Szatana. Problem tylko w tym, że jest odrobinę poirytowany. W sumie Charley spętała go na całą wieczność, więc trudno się chłopu dziwić. Jednak trzynaście dni bez spania ma prawo zrobić z dziewczyny wariatkę.
Kiedy więc pewien mężczyzna zatrudnia ją, by znalazła jego żonę, Charley przyjmuje zlecenie z jednym celem na oku: posadzić gościa, i to bynajmniej nie na stołku w barze. Wina wprost od mężczyzny bucha, więc Charley poprzysięga znaleźć zwłoki jego żony i udowodnić, że jest on mordercą.
W międzyczasie Reyes wrócił do więzienia i nie jest z tego powodu specjalnie zadowolony... A przynajmniej Charley tak sądzi, dopóki ten ciemnowłosy szelma jej nie uprowadza. Zarzeka się przy tym, że człowiek, którego rzekomo zabił, żyje i ma się dobrze, a w dodatku przebywa gdzieś w pobliżu. A Reyes chce, by Charley go znalazła.
"Trzeci grób na wprost" to - przez wielu - długo wyczekiwany trzeci tom przygód Charley Davidson (tak, dokładnie jak rodzaj motocykla). Wiele opinii w sieci po prostu wychwala tą serię. Jakoś do tej pory ciężko było mi się przekonać do tej serii. Postanowiłam jednak na własnej skórze przekonać się o co tak właściwie jest tyle zamieszania.
Jedno mogę przyznać bez wahania, książka jest pełna ironii i humoru. Już sama bohaterka nie należy do przeciętnych. Musicie przyznać, że Kostucha i jednocześnie pani detektyw to dość niespotykana bohaterka. Autorka miała dość ciekawy pomysł na swoją główną postać. Sama Charley jest osobą charyzmatyczną i nie sposób przejść obok niej obojętnie. Bohaterowie, którzy pojawiają się na chwilę również nie sa pozbawieni charakteru i ciętego języka. Przez to utwór jest jeszcze bardziej wciągający.
Autorka splata ze sobą wiele rozmaitych wątków, przez co czytelnik nie może się nudzić. Na dodatek do wszystkiego wplata ogromne ilości humoru, a to skutkuje tym, że książkę czyta się jednym tchem. Główny wątek razem ze wszystkimi wątkami pobocznymi splata się w jedną całość co bardzo urozmaica całość i nadaje sensu. Muszę jednak powiedzieć, że jak dla mnie książka była dość przewidywalna, co raczej zalicza ją do lektur lekkich i przyjemnych na jeden wieczór. Chociaż zdarzyło się raz czy dwa, że byłam mile zaskoczona rozwiązaniem pewnych zagadek.
"Trzeci grób na wprost" zawiera w sobie sporo humoru, kilka zagadek no i sporo ciekawych postaci. Nie brakuje tutaj romansu, który skierowany jest dla nieco starszego czytelnika. Autorka napisała dobrą pod względem językowym i zabawną historię, przy której na twarzy czytelnika nie raz pojawi się szeroki uśmiech. Na zbliżające się ponure i jesienne dni książka będzie idealna. Wystawiam 4/6 i z pewnością sięgnę jeszcze po książki tej autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!