27 sty 2017

Margo - Tarryn Fisher

W Bone jest dom.
W domu mieszka dziewczyna.

W dziewczynie mieszka ciemność…
Margo nie jest jak inne nastolatki. Żyje w ponurym miasteczku Bone, które przejezdni omijają szerokim łukiem. Swój dom nazywa „pożeraczem”. Jej cierpiąca na depresję matka nie odzywa się do niej i traktuje niczym służącą.
Dziewczyna trzyma się na uboczu, dni spędza w samotności. Wszystko nieoczekiwanie się zmienia, kiedy poznaje Judah – starszego chłopaka z sąsiedztwa. Sparaliżowany, na wózku inwalidzkim, odkrywa przed Margo świat, jakiego dotąd nie znała.
Kiedy w okolicy ginie siedmioletnia dziewczynka, dwójka osobliwych przyjaciół rozpoczyna prywatne śledztwo. W głowie Margo pojawia się desperackie pragnienie, aby wytropić morderców. I przykładnie ukarać… „Oko za oko. Krzywda za krzywdę. Ból za ból”. Rozpoczynając bezlitosne polowanie na zło, dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić.
Najbardziej brutalna prawda to ta o nas samych.


Margo to nie jest zwykła powieść. Margo to historia, której każdy z nas wolałby nie przeżyć na własnej skórze. Margo to dziewczyna, która widziała zbyt wiele będąc zbyt młodą.

Nie wiem jak rozpocząć recenzję tej książki, ponieważ po jej zakończeniu mam w głowie tyle sprzecznych myśli, że sama nie potrafię do końca pozbierać ich i poukładać. Książka Tarryn Fisher nie należy do zwykłych. Rozpoczynając lekturę Margo spodziewałam się całkowicie czegoś innego. Co dostałam?

„Żeby być naprawdę szczęśliwą, musisz tego chcieć. Choćby życie ci się skomplikowało, musisz zaakceptować to, co się stało, porzucić ideały i nakreślić nową mapę prowadzącą do szczęścia.”

Bohaterką jest tytułowa Margo, dziewczyna która nie miała lekkiego życia, która z biedą i przemocą obcowała praktycznie każdego dnia. Dorastała w brutalnym świecie, gdzie każdy martwi się tylko o siebie. Czytelnik poznaje bohaterkę gdy ta jest młodziutka, mając zaledwie 13 lat już doświadcza tego co na tym świecie najokropniejsze. Już w tym wieku wie, że nikt – nawet jej matka – jej nie pomoże i by przeżyć musi radzić sobie sama. Autorka tak realistycznie stworzyła postać, że nie zdziwiłoby mnie gdyby opowieść była oparta na faktach.

Tarryn Fisher to mistrzyni niebanalnej historii. Margo to powieść, którą zaskoczy nie jednego. Autorka stworzyła postać tak wyrazistą i barwną, że to aż nierealna. Dziewczyna jest zarówno iskierką nadziei na lepsze, jak i głównym czarnym charakterem tej powieści.  Sama akcja powieści rozwija się dość powoli. Poprzez narrację czytelnik wyraźnie widzi co kieruje bohaterką, dlaczego podejmuje takie a nie inne decyzje. Zaskoczenie jakiego doznaje pod koniec utworu, porównałabym do szoku, z którego nie można się otrząsnąć w żaden sposób.

Sposób w jaki autorka pokazała walkę z samym sobą, z płatającym figle umysłem jest niespotykany. Dokładność i obrazowość to wielkie atuty powieści. Nie sposób oderwać się od lektury. Po zakończeniu książki czytelnik pozostaje jeszcze na długo w świecie Margo i powoli dochodzi do siebie po przedstawionych wydarzeniach.

Autorka porusza tematy trudne. Tematy takie jak miłość rodzicielska, miłość dwojga ludzi, pragnienie zrozumienia i wsparcia. Ale nie brakuje tutaj poruszenia tematu marzeń, pokazania czytelnikowi czym one dla nas się stają. Wyraźne przedstawienie wpływu środowiska oraz ludzi otaczających daną osobę na jej życie i podjęte decyzje, a co najważniejsze na wychowanie takiego człowieka, na jego priorytety.

Każdy o mocnych nerwach powinien przeczytać Margo. Nie ukrywam, że zdarzyło mi się nad tą książką uronić kilka łez. To powieść, którą na długo zapamiętam. Nieczęsto zdarza mi się, żeby powieść wstrząsnęła mną na takim poziomie. Jedna Margo to dziwna i zarazem bardzo wartościowa powieść. Klimat Powieści jest wyjątkowy, a sama bohaterka z pewnością nie należy do przeciętnych. Polecam każdemu, kto tylko odważy się po nią sięgnąć. Naprawdę warto! Dla mnie to mocne 5/6 i gdy rozpoczynam poszukiwania innych powieści autorki.


Za książkę dziękuję wydawnictwu SQN.

1 komentarz:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać nic od tej autorki i mam niejasne przeczucie, że mam czego żałować, bo wszyscy rozpisują się o niej w samych pozytywach... Trzeba sprawdzić co i jak!

    Pozdrawiam,
    https://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!