30 maj 2018

Wieża Świtu - Sarah J. Maas

Na tą książkę czekałam z zapartym tchem. I chociaż początkowo byłam do niej scpeptycznie nastawiona, to wgłębi ducha oczekiwałam czegoś wielkiego, zaskakującego, czegoś co mnie powali na kolana. 

Panie i Panowie oto „Wieża  Świtu” Sarah J. Maas. 

Uwielbiam autorkę, to jak pisze, jak przedstawia kolejne opowieści. Już od pierwszego tomu „Szklanego tronu” wiedziałam, że to będzie coś co na długo zapadnie w mojej pamięci. Historia Aelin jest jedną z tych, do których lubię wracać i poznać ją wciąż od nowa. 

Jednak „Wieża Świtu” nie jest o Aelin. To opowieść o Chaolu, postaci, której nie darzyłam zbyt wielką sympatią i szczerze mówiąc na początku lektury nie miałam zbyt wielkiej ochoty na poznanie jego punktu widzenia oraz jego dalszych losów. Były mi one obojętne. 

Jak się okazało autorka potrafi tak przedstawić historię, że nie potrafiłam się od książki oderwać – mimo mojego nastawienia. Nie chcę zbyt zagłębiać się w szczegóły powieści, żeby nie odebrać Wam przyjemności z jej poznawania. Powiem tylko tyle, że jestem bardzo miło zaskoczona, ponieważ Chaol okazał się nieco innym człowiekiem i chociaż nadal nie jest to moja ulubiona postać, to teraz mam do niego znacznie większy szacunek. 

Mniej więcej w połowie zaczyna się naprawdę sporo dziać. Nesryn i Chaol się rozdzielają, by dwutorowo prowadzić cała akcję, która nabiera coraz większego tempa. Autorka przeskakuje pomiędzy wydarzeniami w których uczestniczy Pani Kapitan, a pomiędzy tym co dzieje się w Antice. Odkrycia jakich oboje dokonują okazują się przełomowe, i dają wielką nadzieję na zwycięstwo w nadchodzącej wojnie. 

Autorka znów świetnie prowadzi akcję, nie sposób nudzic się przy takiej książce. I chociaż nowelka mająca ponad 800 stron, i przeradzająca się w odrębną powieść, może nieco przerażać, to gwarantuję, że czas spędzony przy lekturze „Wieży Świtu” nie będzie zmarnowanym. Już nie mogę doczekać się co też będzie dalej. W tempie dość szalonym połknęłam tę część, i teraz żałuję, że nie dawkowałam sobie jej w mniejszych ilościach, ponieważ ciągle miałabym tę przyjemność z poznawania jej po raz pierwszy. Każdy fan autorki oraz cyklu powinien sięgnąć po lekturę. Będzie to niezwykła przygoda, której na długo nie zapomnicie. 

za książkę dziękuję wydawnictwu Uroboros

4 komentarze:

  1. Fakt, nie była to zła książka do lektury, ale pierwsza połowa wydaje mi się nieco zbyt rozwleczona.

    OdpowiedzUsuń
  2. A u mnie Maas leży na "kupce wstydu" - jakoś nie mogę się zabrać, żeby po jakieś jej pozycje sięgnąć. Teraz na nowo mnie kusisz :) od czego sugerowałabyś zacząć?

    OdpowiedzUsuń
  3. Często słyszę o autorce, muszę w końcu ją poznać :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sarah J. Maas potrafi budować niesamowite historie i "Wieża Świtu" jest z pewnością jedną z nich. Przy tej powieści nie sposób się nudzić, a jej lektura to czysta przyjemność, więc gorąco polecamy!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!