28 lut 2012

"Szkoła LaOry" - Agnieszka Grzelak - recenzja



LaOra, najstarsza z dawnych mieszkanek wyspy Nut, postanawia założyć szkołę artystyczną dla dziewcząt. Szklarka ma poważne obawy, czy powstanie szkoły nie przyczyni się do wskrzeszenia ducha okrutnych instruktorek, w końcu jednak zgadza się zostać nauczycielką malarstwa na szkle.

Od pierwszych chwil istnienia szkoła staje się bardzo popularna. Zapisują się do niej zarówno uczennice z odległych zakątków Północnego Kontynentu, jak i dziewczęta pochodzące z miejscowych arystokra - tycznych rodów, między innymi dość wybuchowa wnuczka Królowej Keweny i jej odwieczna rywalka, równie nieznośna wnuczka księżnej Morgenrose.


Mori, która pełni obowiązki opiekunki internatu, musi sobie poradzić z gromadą niesfornych dziewcząt. Jedna z nich, tajemnicza Enixa, niepokoi ją szczególnie. Kłopoty sprawia także nowa, nieznana nikomu nauczycielka kaligrafii. Z każdym dniem coraz wyraźniej widać, że nie przebierając w środkach, usiłuje zaszkodzić szkole. Chcąc rozwiązać problemy szkoły, Mori musi po raz kolejny zmierzyć się z niebezpieczeństwem...


Pojęcie „piękna” jest bardzo względnym określeniem. Dla każdego oznacza coś innego. Gusta różnią się w zależności od płci, wieku, wykształcenia oraz wielu innych czynników. Tak samo jest w przypadku sztuki, nie istnieje jedna spójna, ogólnie przyjęta definicja sztuki – w każdej chwili może pojawić się dzieło, które odbiega od przyjętych kanonów, ale także jest to dzieło sztuki. Tym trudniejszym zadaniem, jest próba nauczenia innych tworzenia dzieł sztuki. Człowiek albo rodzi się z talentem albo bez niego. Sami doskonale pamiętamy ze szkoły podstawowej taki przedmiot, jak plastyka. Wszystkie dzieci malowały swoje obrazki, jedne bardziej dopracowane, inne mniej, ale każde dziecko było dumne ze swojego rysunku, a nauczyciel starał się na każde dzieło spojrzeć indywidualnie, a nie przez pryzmat innych prac. Jak z takimi oraz innymi problemami poradziły sobie założycielki szkoły LaOry? Przekonajcie się sami...

Autorką tej powieści jest nasza rodzima autorka, Agnieszka Grzelak. Ukończyła Akademię Medyczną w Warszawie, ale od dziecka marzyła o napisaniu powieści. Jest autorką serii powieści o tematyce fantastycznej, a także kilku bajek profilaktycznych. Jej pasją, oprócz pisania, jest malowanie, haftowanie oraz szydełkowanie. Jej prace można spotkać na kilku wystawach w kraju.

LaOra chce stworzyć szkołę, w której nie będzie podziału na tych bardziej i mniej zamożnych. W pewnym sensie jej się to udaje, jednak napotyka na swej drodze wiele przeszkód. Dzięki tym trudnościom, jakie spotykają bohaterki powieści, możemy im się bliżej przyjrzeć. Każda z nauczycielek posiada inne talenty oraz niespodziewane zdolności. Mimo to jednak są osobami wrażliwymi, bardzo łatwo je polubić. Moją uwagę zwróciło kilka ciekawych uczennic szkoły. Szczególnie jedna z nich jest bardzo tajemnicza i do samego końca nie wiadomo, jakie sekrety ukrywa.

(...)


Szkoła LaOry to powieść, która przeniesie Cię, drogi Czytelniku, do innego świata i tym samym sprawi, że całkowicie się w nim zatracisz. To powieść, która sprawia, że na dzieła sztuki spojrzymy zupełnie innym okiem. Polecam tym, którzy próbują swoich sił w jakiejkolwiek dziedzinie sztuk pięknych. Oceniam książkę na 4,5/6 i w przyszłości na pewno sięgnę po inne utwory pani Grzelak.



cała recenzja na:


Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka oraz Pani Annie

5 komentarzy:

  1. Jestem zrażona do twórczości rodzimych pisarzy, ale "Szkoła LaOry" wydaje się być ciekawą pozycją...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze trochę mi zajmie nim ją przeczytam, bo zaległości się mnożą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie dla mnie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo lubię jak mnie coś przenosi do innego świata, w którym się mogę zatracić :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie i oryginalnie jak na polskie realia - dodaję do planów i liczę na równie dobre wykonanie pomysłu :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!