2 sty 2012

Przedpremierowa recenzja "Córka Dymu i Kości" - Laini Taylor

„Nadzieja ma wielką moc. Może nie ma w niej prawdziwej magii, ale jeśli wiesz, na co masz nadzieję, i pielęgnujesz ją wewnątrz siebie jak światło, możesz sprawic, że to się stanie, prawie jak za pomocą magii.”



Czy wszystko, co istnieje na tym świecie, jest albo dobre, albo złe? Czy można powiedzieć, że coś jest tylko białe, albo tylko czarne? Czy Anioły zawsze są dobre, a Demony złe? Gdy sięgnęłam po książkę Laini Taylor, cały mój świat runął, bo to, co zawsze uważałam za coś stabilnego i niepodważalnego, nagle okazało się kłamstwem. „Córka Dymu i Kości” pokazała mi rzeczy, o których nawet nie śniłam!

Na wszystkich kontynentach na drzwiach domów pojawiają się czarne odciski dłoni. Wypalają je skrzydlaci nieznajomi, którzy wkradają się do naszego świata przez szczelinę w niebie…


Przemierzająca kręte uliczki zasypanej śniegiem Pragi siedemnastolatka ze szkoły sztuk plastycznych zostanie wkrótce uwikłana w brutalną wojnę istot nie z tego świata. I odkryje prawdę o sobie – zrodzonej z dymu i kości…
Jej szkicowniki są pełne potworów. Mówi w wielu językach, nie tylko ludzkich. Ma jaskrawoniebieskie niefarbowane włosy, niezwykłe tatuaże i blizny. Kim jest?
Karou prowadzi podwójne życie: jedno w Pradze jako utalentowana i tajemnicza artystka, drugie w sekretnym sklepie, gdzie rządzi Brimstone – Dealer Marzeń. Karou nie wie,skąd przybywa i czy jest tylko człowiekiem. Nie wie, po co wyrusza przez magiczny portal na ryzykowne wyprawy. I nie wie, do którego świata należy. Dopóki nie spotka najpiękniejszej istoty: mężczyzny o skrzydłach z płomienia, ustach bez uśmiechu i oczach koloru ognia, których spojrzenie jest jak płonący lont wypalający powietrze pomiędzy nimi.

Akiva staje się jej tak bliski, jakby kochała go całe życie…


Gdy przeczytałam powyższy opis, moją pierwszą myślą było: kolejny romans paranormalny, jakich wiele stoi na mojej półce, więc pewnie niczego nowego tu nie znajdę. Jakże bardzo się myliłam. Teraz wiem, że opis, który widnieje na książce, nie oddaje w pełni jej treści.

Bohaterka powieści to osobowość, którą niezwykle łatwo polubić. Dziewczyna z problemami, niezrozumiana przez otoczenie, posiadająca pasję, dzięki której jakoś funkcjonuje. Szkoła i denerwujący chłopak, który się jej uczepił, jak rzep psiego ogona – to najmniejsze z jej problemów. Karou posiada o wiele mroczniejsze tajemnice, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, zresztą i tak nikt by jej nie uwierzył, więc nawet, gdy już wyjawia prawdę z jej firmowym uśmiechem, nikomu nawet przez myśl nie przechodzi, że cokolwiek mogłoby być prawdą. A prawda okazuje się straszna i mroczna, ale jakże magiczna.

Autorka stworzyła całą plejadę niezwykłych postaci. Już same chimery dają wiele ciekawych możliwości, dodatkowo znajdujemy zastępy serafinów, a gdzieś między tym całym zamieszaniem są, mniej lub bardziej świadomi, ludzie. Postacią męską, która zawładnęła moim sercem, jest serafin Akiva – o tygrysich oczach, ze skrzydłami z żywego ognia, a wszystko zapakowane w niezwykle pięknym ciele. Bardzo polubiłam także „ojca” Karou – Brimstone'a, który wyglądem przeraża niejednego twardziela. Niezwykle oryginalnych postaci znajdziemy o wiele więcej, autorka wykazała się tu niemałą kreatywnością, powinno Was to zainteresować.


Cała recenzja na:
ParanormalBooks.pl


Poniżej kilka innych wersji oprawy książki, mniej lub bardziej oficjalnych. Która podoba się najbardziej?

od lewej. 1 US edition
od lewej 1 UK edition


 pozostałe wersje to (prawdopodobnie) fanowskie dzieła :)

Gdy walczysz z potworami, stajesz się jednym z nich. Gdy spoglądasz w otchłań, otchłań spogląda na ciebie.”

Za książkę do recenzji dziękuję właśnie ParanormalBooks.pl

Oficjalna strona autorki:

Kilka trailerów:



3 komentarze:

  1. Nie mogę się doczekać premiery!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe :} Poszukam po premierze ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wielką chęć na tę książkę. Już nie mogę się doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!