„Pana Ciemności nie da się kontrolować, dziecko. Można go jedynie spuścić ze smyczy.”
Literatura fantasy obfituje w ogrom świetnych powieści. Co roku pojawiają się kolejne pozycje, które przyjmowane są niezwykle entuzjastycznie. Jako, że jestem wierną fanką właśnie tego gatunku, a ponadto zachęciły mnie liczne, pochlebne recenzje z Zachodu, niewiele myśląc postanowiłam sięgnąć po „Sto Tysięcy Królestw”.
Nominowany do wielu prestiżowych nagród, takich jak: Hugo, Nebula czy World Fantasy Award, to jeden z licznych debiutów ostatnich lat, lecz tym razem można powiedzieć, że nominacje do nagród są jak najbardziej zasłużone. Piszę to dlatego, że czasem wydawnictwo informując nas o podobnych nominacjach, stosuje tego rodzaju reklamy jako tani chwyt marketingowy. Jednak w przypadku powieści N.K. Jemisin umieszczanie podobnej informacji jest w pełni uzasadnione – książka niewątpliwie jest warta jest naszej uwagi.
Amerykańska pisarka z wykształcenia jest psychologiem i aktywną blogerką polityczną, dodatkowo też zatwardziałą feministką, co widać w jej utworze. Powieść „Sto tysięcy Królestw” to jej debiut, który uważam za udany, jest to także pierwszy tom Trylogii Dziedzictwa.
W skrócie można powiedzieć, że książka opowiada o ubogiej dziewczynie, która jest wyrzutkiem z dalekiej północy. Yeine Darr w wyniku tragicznej i tajemniczej śmierci, traci matkę. Z niewiadomych przyczyn zostaje wezwana do stolicy, królewskiego miasta Sky, by stawić się przed królem. Tam czeka ją ogromne zaskoczenie, gdyż okazuje się, że zostaje ogłoszona spadkobierczynią tronu. I w tym momencie zaczynają się problemy. Pełen dworskich intryg i krwawej walki o panowanie świat arystokracji, w którym bogowie żyją obok ludzi i służą jako broń, sprawiają, że Yeine nie wie kto jest przyjacielem, a kto wrogiem.
(...)
Niecodzienny wątek miłosny, interesujący świat, niezliczone intrygi oraz oryginalne spojrzenie na magię z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom Trudi Canavan oraz George'a R.R. Martina (...)
cała recenzja na :
za książkę do recenzji dziękuję ParanormalBooks.pl
„Poruszałam się pomiędzy swoimi poprzednimi towarzyszami, niewidzialna, lecz widząca wszystko”
okładki zagraniczne:
Interesująca książka, jeśli będzie okazja i czas (ooo tego zawsze za mało) to może nawet przeczytam :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa fabuła. Na pewno będę miała tą książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa. Rozejrzę się za nią, kiedy tylko będę miała trochę wolnych funduszy. Pozdrawiam! :}
OdpowiedzUsuń