24 wrz 2012

"Syn Cienia" - Jon Sprunk - recenzja


W świętym mieście Othir zdrada i zepsucie czyhają na każdym rogu ulicy. To idealne miejsce dla zabójcy bez żadnych zobowiązań i niemal żadnych skrupułów.
Caim zarabia na życie ostrzem sztyletu, ale kiedy rutynowe zlecenie nagle się komplikuje, trafia w sam środek politycznej intrygi. Musi stawić czoła skorumpowanym stróżom prawa, bezlitosnym mordercom i czarom z Tamtej Strony, u swego boku mając jedynie Josephine, córkę człowieka, którego miał zabić, oraz Kit, wierną towarzyszkę, której nikt poza nim nie widzi.
Walcząc o życie, Caim ufa jedynie własnym sztyletom i własnym instynktom, ale nawet te go zawiodą, kiedy w poszukiwaniu sprawiedliwości z tylnych alejek Othiru zawędruje na salony władzy.
Aby zdemaskować spisek w samym sercu imperium, będzie musiał udowodnić, że jest Synem Cienia…


Nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc ukazała się kolejna ciekawie zapowiadająca się trylogia. Tym razem jest to Trylogia Cienia autorstwa Jona Sprunka, a pierwszy tom zatytułowany jest Syn Cienia. Biorąc pod uwagę to, że jest to pisarski debiut tego autora, książka wypadła nadspodziewanie dobrze.

Głównym bohaterem powieści jest Caim, który jest płatnym zabójcą. Jest to postać wyrazista, ale nie brakuje jej tajemniczości. Caim jest jednym z najlepszych w swoim fachu, każde zlecenie, jakiego się podejmuje, jest wykonywane z ogromną precyzją. Z niezwykłą dokładnością planuje każdy swój ruch, tak by było jak najmniej nieprzewidzianych kłopotów. Ale mylą się nawet najlepsi, i nawet Caim nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego. To sprawia, że staje się bardzo ludzki, nie jest postacią wyidealizowaną. Mimo tego, że jest złoczyńcą, czasem potrafi okazać dobre serce. Jego towarzyszką, która jest najbardziej tajemniczą i dziwną postacią w całej powieści, jest Kit. To właśnie ona nadaje utworowi magiczną aurę. Kit z uwagi na to, że jest duchem, może pozwolić sobie na to, czego normalnie nikt by nie wykonał. Ostatnią osobą, która wprowadza wiele zamieszania w fabułę utworu jest młodziutka Josey. Poprzez bardzo dziwną i traumatyczną sytuację zostaje wplątana w intrygę, o której nie miała pojęcia. Młoda, acz bardzo dzielna dziewczyna musi stawić czoła prawdzie o swojej rodzinie.

Fabuła utworu choć wydaje się prosta, jest bardzo skomplikowana. Intryga goni intrygę, pod każdą kolejną dziwną sprawą ukrywa się drugie dno, które odkrywa nowe fakty – nie zawsze jednak ułatwiające rozwiązanie zagadki. Akcja utworu jest nieprzewidywalna i ciągle gna do przodu. Autor nie pozwala czytelnikowi na chwilę oddechu. Za każdym rogiem czyha na nas niebezpieczeństwo. Razem z bohaterami jesteśmy zmuszeni stawić czoła sytuacjom – z pozoru – bez wyjścia. Autor nie jest łaskawy dla bohaterów i bardzo często stawia ich w trudnych sytuacjach, przez co czytelnik cały czas zastanawia się 'co też stanie się za chwilę?'.



7 komentarzy:

  1. Mam w planach, ale jakoś nie śpieszy mi się do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Postać Kit wydaje mi się bardzo ciekawa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej dam sobie spokój. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się podobała. Moja Mama także ją przeczytała i już dopytuje się o kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę na tę książkę, przyznaję :) Poza tym PK wydaje dobre książki, więc zaryzykuję ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i mi się podobała, a po kontynuację sięgnę z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!