Bitwa
pod Azincourt, stoczona 25 października 1415, w dzień świętego Kryspina, to
jedno z najsłynniejszych starć zbrojnych w dziejach Anglii, po części dzięki
wspaniałemu opisowi zawartemu w Henryku V Williama Szekspira, a częściowo z
uwagi na fakt, iż zakończyło się ono wspaniałym i niespodziewanym zwycięstwem
Anglików, jak również ze względu na to, iż była to pierwsza batalia, o której
losach rozstrzygnęło zastosowanie długiego łuku – opracowanej przez Anglików
broni, która pozwoliła im dominować na polach bitew całej Europy aż do końca XV
wieku.
Słyszałam
wiele dobrego o autorze. Bernard Cornwell to jeden z pisarzy, którzy tworzą
powieści doceniane przez wiele pokoleń. Jakoś do tej pory nie miałam okazji
sięgnąć po jego utwory, ale czas najwyższy nadrobić zaległości.
Azincourt to powieść poruszająca tematy związane z
historią Anglii. Jedna z największych bitew, spotkałam się nawet z określeniem
jej Grunwaldem zachodu, w dziejach Anglii. Jest to powieść historyczne, która
przedstawia wydarzenia z punktu widzenia osób biorących w nich udział.
Najbardziej
intrygująca jest nota od autora, znajdująca się na końcu książki, gdyż dopiero
po jej przeczytaniu czytelnik ma dokładne pojęcie co było oparte na faktach, a
co jest dodane od samego autora. Jak się można przekonać, autor starał się
bardzo wiernie oddać wszystkie wydarzenia, jedynie w kilku momentach dodał
nieco od siebie by ubarwić opowieść. Za to ma ogromny plus, gdyż niełatwe
zadanie postawił przed sobą.
Kolejną
z zalet dzieła jest wartka akcja, która nie pozwala na szybkie odłożenie
książki na półkę. Chociaż książka prezentuje się dość groźnie – w końcu to
ponad 600 stron, gdzie przeważają opisy zbrojne - czyta się ją szybko. Nie bez znaczenie jest
tutaj ciekawa fabuła i bohaterowie, którzy nadają koloru całości. Nie uraczymy
tu wątków politycznych, będących przyczyną wszystkich wydarzeń, dzięki czemu czytelnik
nie nudzi się czytając przydługich opisów.
Autor
przenosi czytelnika do tamtych czasów, a przez to obala sporo mitów na temat
średniowiecza. Okazuje się, że wyobrażenie rycerza, który kieruje się honorem
jest w sporej mierze wyidealizowanym obrazem stworzonym na potrzeby filmu.
Cornwell ukazuje nieco mroczniejsze oblicze tamtych czasów. Niejeden czytelnik
będzie zaskoczony.
Azincourt
to powieść prawdziwa, rozwiewająca stereotypy i bardzo brutalna. Powieść
ukazuje mroczne czasy, które dotąd były bardzo idealizowane. Nie brak tu
szczegółowych opisów walk, gdzie krew się leje strumieniami. Choć zakończenie
jest do przewidzenia (w końcu nietrudno znaleźć sporo faktów historycznych,
które o tym mówią) to powieść sprawi wielką przyjemność fanom gatunku. Choć nie
jestem wielką fanką dzieł historycznych, to ten utwór przypadł mi do gustu i
szczerze polecam każdemu kto szuka dobrej lektury. Oceniam na 4.5/6
Za książkę dziękuję Fabryce Słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!