Najnowsza powieść z cyklu SIGMA
FORCE.
Odległa wojskowa stacja badawcza
wysyła rozpaczliwy sygnał, zakończony rozpaczliwym żądaniem: „Zabijcie nas
wszystkich!”. Z sąsiedniej bazy wyrusza ekspedycja ratunkowa, która stwierdza
na miejscu nie tylko śmierć całego personelu stacji, ale zagładę każdego żywego
organizmu w promieniu osiemdziesięciu kilometrów. Teren jest całkowicie
wyjałowiony, a tajemnicza zaraza wciąż się rozprzestrzenia.
Komandor Grey Pearce i jego
oddział Sigma muszą unieszkodliwić zagrożenie, którego źródła tkwią w
zamierzchłych czasach, gdy Antarktyda była zielona, a życie na ziemi wciąż
balansowało na ostrzu noża. Podążając za wskazówkami na starej mapie z
biblioteki aleksandryjskiej, oddział Sigma odkryje zagadkę lodowego kontynentu
i tajemniczej formy życia ukrytej pod śniegiem. Stawką w tej misji jest
przetrwanie rodzaju ludzkiego.
To moje drugie spotkanie z twórczością Jamesa Rollinsa. Oko Boga tak mnie zauroczyło, że
wiedziałam już wtedy, że będę musiała poznać więcej książek tego autora –
problem w tym, że napisał on już tak wiele, że nie wiem kiedy uda mi się to
zrobić. Jedna z najnowszych powieści to Szósta
Apokalipsa, dziesiąta część cyklu Sigma Force. Tytuł o dość złowieszczo
brzmiącym tytule skrywa w sobie wiele interesujących zagadnień, a najlepsze
jest to, że sporo to prawda, a nie tylko fikcja literacka.
Bohaterami są dobrze znane nam
osoby z oddziału Sigmy, a dodatkowo napotykamy na dość charyzmatyczne postaci,
które pojawiają się w tej części. Jedną z nich jest Jenna Beck – Strażniczka
Służby Leśnej Stanu Kalifornia. Jenna jest osobą drobną, aczkolwiek jak się
później okazuje bardzo odważną i potrafiącą zachować zimną krew, choć i ją
dopadają chwile zwątpienia i strachu przed tym co z pozoru wydaje się
nieuchronne. Kolejną postacią bardzo interesująca jest Doktor Kendall Hess,
który prowadzi badania dotyczące łańcucha DNA, bada także wszelkie ekosystemy,
które mają niezwykłe właściwości.
Książka opowiada historię, która
z pozoru wydaje się wyłącznie fikcją zrodzoną w umyśle autora – jak się potem
okazuje, w przypisach na końcu książki większość opisanych faktów
historycznych, technologii czy wydarzeń ma swoje odzwierciedlenie w
rzeczywistości. Miejsca, w których rozgrywa się pędząca niczym lokomotywa akcja,
również można bez trudu znaleźć na mapach. Jedynym wymysłem – a być może nie do
końca – jest to co zostało opisane jako formy życia odizolowane od świata, oraz
to c zostało stworzone w laboratoriach szalonych naukowców.
Rollins pisze w sposób lekki i niezwykle
obrazowy. Czytelnik przewracając kolejne strony przenosi się do tajemniczych i
egzotycznych miejsc wraz z bohaterami utworu. Sami bohaterowie wzbudzają wiele
emocji, jednych można szczerze polubić i kibicować jego działaniom, do innych
zaś można zapałać równie szczerą nienawiścią. Poznając kolejne perypetie
bohaterów czytelnikiem targa wiele emocji; począwszy od radości z każdego
sukcesu po wielki smutek przy niepowodzeniach.
Szczerze polecam książkę każdemu
kto szuka wciągającej historii. Ci z Was, którzy szukają niebanalnych opowieści
również znajda coś dla siebie. Osoby interesujące się bioinżynierią powinny
szczerze zainteresować się utworem. Dla mnie książka była niezwykłą podróżą
poprzez tajemniczy, piękny a zarazem niebezpieczny świat pełen niezwykłych
tworów Natury. Szósta Apokalipsa
utwierdziła mnie w przekonaniu, że książki Jamesa Rollinsa to must have na mojej czytelniczej, długiej
liście. Ocena tej książki to mocne 5.5/6, z pewnością sięgnę po kolejne utwory
tego autora, a te które przeczytałam na długo zapadną mi w pamięć.
CYKL SIGMA FORCE
1. Burza Piaskowa
2. Mapa Trzech Mędrców
3. Czarny Zakon
4. Wirus Judasza
5. Klucz Zagłady
6. Ostatnia Wyrocznia
7. Kolonia Diabła
8. Linia Krwii
9. Oko Boga [RECENZJA]
10. Szósta Apokalipsa
11. Labirynt Kości
Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!