Mamy rok
2018, a Wspólnota Północnoamerykańska trzeszczy w szwach.
Dla pasożytniczych nierobów pokroju Andrew
Graysona, są tylko dwie drogi, żeby wyrwać się z zarobaczonych, pełnych
przemocy bloków socjalnych, gdzie dzienna racja żywieniowa to marne dwa tysiące
kalorii smakującej jak papier przetworzonej soi: można albo łudzić się nadzieją
na wygraną w loterii i otrzymanie biletu do jednej z pozaziemskich kolonii,
albo się zaciągnąć.
Wybór jest prosty: mrzonki na bok, kalkulacja
przodem.
Andrew zaciąga się do sił zbrojnych, skuszony
prawdziwym żarciem, pensją z emeryturą i możliwością wyrwania się z Ziemi.
Pobór to książka
otwierająca nowy cykl Fabryczna
Galaktyka, od Fabryki Słów. Tym razem wydawnictwo funduje nam wyprawę poza
naszą planetę. Przekonamy się jak wyglądać może Galaktyka, którą patrolować
będzie armia przyszłości.
Utwór skupia się na głównym bohaterze, który zaciąga się do
armii. Widzimy jego szkolenie, które pokazuje kto w ogóle nadaje się do tej
niezwykłej armii. Pierwsze zadania, jakie zostają przydzielone naszemu
bohaterowi mogą robić wrażenie, ale dopiero to co później może doświadczyć jest
niezwykłe . Nie chce wyjawiać wszystkiego, ponieważ odebrałabym Wam radość
poznawania tej lektury.
Fabuła choć spójna to nie jest jakoś zaskakująca, ale sposób
w jaki przedstawione są kolejne wydarzenia sprawia, że czytelnik z
zainteresowaniem śledzi kolejne losy bohatera.
Autor skupił się na opisaniu zasad panujących w armii. Dużym plusem jest
to, że autor serwuje nam informacje o wojsku w sposób stopniowy, dzięki czemu
przystępny dla laika.
Po książkę może sięgać każdy niezależnie czy jest już
zaznajomiony z gatunkiem czy dopiero rozpoczyna przygodę z militarnym sci-fi. Na
ogromne uznanie zasługuje fakt, że autor na siłę nie upiększa wojska. Opisuje
rzeczy w sposób dość obiektywny, przez co czytelnik może sam ocenić instytucję.
Pobór to książka,
która wprowadza nas w Fabryczną Galaktykę, przez co jest dość lekka i przyjemna
w odbiorze. Nie jest to jednak lektura, która opisywanym i wydarzeniami
sprawiłaby że czytelnik oniemieje z zachwytu, jednocześnie nie jest opowieścią,
w której bez problemu można przewidzieć wydarzenia. Dzięki owej wspomnianej
przystępności chętnie sięgnę po kolejne tomu cyklu, a Pobór otrzymuje mocne
4/6.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!