22 lis 2016

Labirynt kości - James Rollins

Zespół dochodzeniowy Sigma Force zostanie zaatakowany, zanim zdąży odkryć jakiekolwiek odpowiedzi. W tym samym czasie w Atlancie ma miejsce brutalny napad na ośrodek naukowy zajmujący się badaniami nad ssakami naczelnymi.
Co łączy te dwa, na pozór niezwiązane ze sobą, zdarzenia? Kto za nimi stoi?
Poszukiwaniem prawdy zajmie się agent Sigmy, komandor Gray Pierce, który będzie musiał cofnąć się 50 tysięcy lat wstecz. Gray i Sigma będą śledzić ewolucję ludzkiej inteligencji, by dotrzeć aż do jej źródła, i włączą się w apokaliptyczną walkę o przyszłość gatunku ludzkiego, która szybko ogarnie cały świat… i nie tylko.
Pierce i jego zespół będą musieli stawić czoła starożytnemu złu, wskrzeszonemu przez współczesną genetykę, wystarczająco silnemu, aby doprowadzić do końca dominacji człowieka na Ziemi.
Świat, który znamy, zmieni się na zawsze.


I znów udało mi się sięgnąć po książkę Jamesa Rollinsa. Jak do tej pory każda przeczytana książka tego autora była niezwykła i pasjonującą podróżą, czy i tym razem poziom jest utrzymany? Czy cykl z kolejnymi tomami nie traci na uroku? Czas się przekonać.

Po raz kolejny zostałam szybko porwana do świata, gdzie zagadki kryją się na każdym kroku. By po raz kolejny uratować świat, wraz z zespołem Sigma Force wyruszamy w pasjonującą podróż, która zaprowadzi nas w niezwykłe tereny.

Autor dba o to by czytelnik się nie nudził ani chwili. Każda strona przepełniona jest akcją, a jeżeli już napotkamy jej chwilowe zwolnienie tempa, to bohaterowie mają do rozwiązania kolejną zagadkę. Cała książka dostarcza niesamowitych wrażeń i emocji. Los bohaterów nie jest obojętny czytelnikowi, gdyż ten już od pierwszych stron czuje do nich wielką sympatię. Jednak autor potrafi zaskoczyć nawet kogoś, kto tak jak ja czytał już kilka książek cyklu. Nigdy do końca nie wiadomo, który bohater może okazać się wtyczką wroga.

Sami bohaterowie są wielowymiarowi i wyraziści. Posiadają wady i zalety, przez co łatwiej ich polubić gdyż nie są nadmiernie idealni. Miewają rozterki i dylematy jak każdy przeciętny człowiek, a emocje jakich doświadczają podczas przygód i misji porusza każdego czytelnika.

Dla mnie ta seria to strzał w 10!. Uwielbiam każda książkę jaką do tej pory przeczytałam, autor zaskakuje mnie co chwila nowymi niezwykłymi rozwiązaniami. Połączenie faktów historycznych, naukowych z fantastyką jest niemal niezauważalne. Dopiero na samym końcu książki autor wyjaśnia czytelnikowi, co jest faktem a co fikcją. W wielu przypadkach nawet ja byłam zaskoczona.


Znów muszę ocenić książkę nie inaczej jak 6/6. Plusem jest też to, że każdą część można czytać bez znajomości poprzednich tomów, choć niewątpliwie owa znajomość pomoże w zrozumieniu niektórych więzów łączących poszczególnych bohaterów. Już planuję nabyć resztę książek autora. Must have każdego czytelnika lubiącego przygodę i łączenie realnych faktów z fikcją. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros. 




1 komentarz:

  1. Też bardzo lubię książki Rollinsa:) Jeszcze chyba żadna mnie nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!