Niektórzy
ludzie uwielbiają pożegnania…
Dwudziestotrzyletnia Catherine zajmuje się głównie przesiadywaniem na Facebooku i flirtowaniem z chłopakami, dlatego też zmuszona przez swoją matkę dość niechętnie przyjmuje pracę w miejscowym domu spokojnej starości. Wkrótce odkrywa jednak, że jej nowe miejsce pracy skrywa wiele tajemnic. Jedna z pensjonariuszek, osiemdziesięciodwuletnia Rose, jest przekonana, że w pokoju numer 7 dzieje się coś niepokojącego, a jej własne życie znajduje się w niebezpieczeństwie. Tylko że Rose cierpi na demencję, więc co ona tam może wiedzieć i kto by jej w ogóle uwierzył. Gdy Catherine zaczyna sprawdzać teorie Rose, na jaw wychodzą przerażające fakty. Czy Catherine zdoła się dowiedzieć, co tak naprawdę dzieje się w murach domu opieki?
Dwudziestotrzyletnia Catherine zajmuje się głównie przesiadywaniem na Facebooku i flirtowaniem z chłopakami, dlatego też zmuszona przez swoją matkę dość niechętnie przyjmuje pracę w miejscowym domu spokojnej starości. Wkrótce odkrywa jednak, że jej nowe miejsce pracy skrywa wiele tajemnic. Jedna z pensjonariuszek, osiemdziesięciodwuletnia Rose, jest przekonana, że w pokoju numer 7 dzieje się coś niepokojącego, a jej własne życie znajduje się w niebezpieczeństwie. Tylko że Rose cierpi na demencję, więc co ona tam może wiedzieć i kto by jej w ogóle uwierzył. Gdy Catherine zaczyna sprawdzać teorie Rose, na jaw wychodzą przerażające fakty. Czy Catherine zdoła się dowiedzieć, co tak naprawdę dzieje się w murach domu opieki?
Jedyne wyjście to książka, w której sporą jej
część zajmują wątki psychologiczne. Z
założenia miał to być thriller, jednak moim
zdaniem, zabrakło tu troche elementów budzących dreszcz czy też grozę. Podczas
lektury czytelnik nie będzie się nudził, aczkolwiek brakuje trochę owego
dreszczyku. Plusem jest mała ilość opisów, które nie nużą, a wprowadzają
czytelnika głębiej w opowieść autorki. Ksiązkę czyta się szybko, z rosnącym zainteresowaniem.
Autorka daje czytelnikowi możliwość na spojrzenie na świat oczami osoby, która
nie jest w pełni zdrowa na umyśle.
Jedyne wyjście to nie jest typowy thriller,
aczkolwiek jest to lektura warta poznania. Porusza sporo tematów, o których
większość z nas nie myśli na co dzień. Poprzez lekturę autorka zmusza
czytelnika do innego spojrzenia na otaczający nas świat i ludzi, którymi się
otaczamy. Jest tutaj sporo wątków psychologicznych, a specyficzny dla takiej
lektury klimat budzi ciekawość. Autorka nie stosuje prostych rozwiązań, swoich
bohaterów stawia przed wyzwaniami. Helen FitzGerald buduje obraz społeczeństwa,
w którym wszystko można kupić, nie ma rzeczy nie na sprzedaż. Choć lektura
mogłaby być nieco lepiej napisana, to pozwala na oderwanie się od
rzeczywistości, choć nie jest to pocieszająca lektura, niemniej godna poznania.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Burda Książki
Mało thrillera w thrillerze☺ ostatnio często się z tym spotykam.
OdpowiedzUsuń