Strzygonia
brzmi jak przekleństwo!
Jak
obraza bogów!
Kościste
palce Mory prostowały się i gięły w dziwnym tańcu. Jej trupia
głowa zwrócona była w kierunku osady, jednak po chwili odwróciła
się, jakby przyzywana wzrokiem dzieciaka. Przez mgnienie
kasztanowłosy ujrzał czerwone ogniki w pustych oczodołach. Całą
siłą woli zamknął powieki. Jeśli go ujrzała był stracony.
Poznaj
krainę, gdzie Mora sieje śmierć a Czerwonooki Starzec wysysa z
ludzi życie.
Był
przybłędą i pośmiewiskiem. Wieczny strach przed bólem i obawa o
życie stale mu towarzyszą. Kiedyś to się skończy. Drzemie w nim
bowiem niespotykana moc. Ale jeszcze nie dzisiaj. Byle przeżyć do
poranka!
Nadejdą
czasy, gdy ofiara stanie się drapieżcą…
Na świecie istnieje pełno różnych
podań, w których występują straszne upiory i okropne dziwolągi.
Polska nie odstaje od reszty krajów i swoją bogatą kulturową
spuścizną oczarowuje kolejne pokolenia populacji. Strzygonia
jest właśnie taką książką, dzięki której możemy poznać te
podania od nieco innej strony. Któż z nas nie słyszał o Popielu,
którego zjadły myszy, o Balladynie, która bezwzględnie dąży do
celu, czy też o czarownicy znad jeziora Gopło. A jeżeli historie,
które do tej pory słyszeliśmy nie do końca są takie, jakimi je
znamy? Teraz mamy okazję poznać wszystko z trochę innego punktu
widzenia.
Sławomir Mrugowski to absolwent
Akademii Techniczno-Rolniczej na kierunku budownictwo. Debiutował na
łamach Nowej Fantastyki swoim opowiadaniem „Krew z Krwi”, gdzie
wykorzystał wątki z Balladyny oraz podań i wierzeń słowiańskich,
a także innych ludów europejskich z okresu VIIIw.
Strzygonia to kilkanaście zebranych w
jedno miejsce opowiadań oraz podań, które jak się okazuje mają
kilka wspólnych elementów. Poznajemy doskonale znane nam historie z
dzieciństwa, które teraz przedstawione są w nieco bardziej dosadny
sposób. Niektórych bohaterów znamy właśnie z wcześniejszych lat
naszej edukacji, jako, że większość z historii, w których
występują były to lektury szkolne. Jeśli jednak spodziewacie się
stereotypowego podejścia do tematu, możecie mocno się zdziwić.
Okazuje się bowiem, że postacie (tak doskonale znane, które nie
mają nic do ukrycia) zaskakują nas swoim postępowaniem. Nie sposób
nie domyślić się, jakiego bohatera autor właśnie nam
przedstawia, gdyż każdy posiada tak charakterystyczne cechy – nie
tylko charakteru, ale i wyglądu – iż z łatwością rozpoznajemy,
kogo w danym momencie widzimy.
CAŁA RECENZJA:
Za książkę do recenzji dziękuję ParanormalBooks.pl
* * *
Na dziś mam dla Was taki oto teledysk - mam nadzieję, że utwór Wam się spodoba:
EUPHORIA - LOREEN (SWEEDESH HOUSE MAFIA 2012 EUROVISION)
Wydaje się być bardzo ciekawa, jak tylko się kiedyś na nią natknęł to przeczytam :D
OdpowiedzUsuńksiążka wydaje się ciekawa, więc może przeczytam? zobaczę jeszcze :D
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać, a Loreen uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej chciałam przeczytać, ale teraz... Teraz to już muszę! :D
OdpowiedzUsuńA Ratkiewicz oczywiście pożyczę :*
Mimo wszystko nie przeczytam, jakoś nie mogę się przekonać ;)
OdpowiedzUsuńO tak, właśnie na coś takiego mam ochotę. Co prawda cena, jak się orientuję, nie należy do najbardziej zachęcających, ale jednak wydaje się, że warto.
OdpowiedzUsuń