W otaczającym nas
świecie ukryte jest zarówno piękno jak i brzydota, dobro i zło –
tego nie da się kwestionować. Są także liczne odcienie szarości,
które wypełniają przestrzeń pomiędzy owymi skrajnościami.
Prawda jest taka, że w każdym z nas ukryte jest zarówno dobro jak
i zło, które powinny się równoważyć. No właśnie - powinny. A
co dzieje się, gdy tak nie jest? Gdy jedna strona jest silniejsza od
tej drugiej? Gdy w naszym sercu przeważa Mrok, lub też Światło?
Przekonać się o tym mamy okazję, gdy tylko zdecydujemy się
sięgnąć po Belladonnę.
Zjadacz Świata nadal
grasuje po krajobrazach Efemery, zasiewając w umysłach jej
mieszkańców strach i zwątpienie. Tymczasem Glorianna Belladonna –
dotąd jedyna krajobrazczyni zdolna pokrzyżować mu plany –
odkrywa, że nie jest sama. Nadzieja serca leży w belladonnie –
ostrzeżenie Sebastiana w półmroku jawy snu przemknęło przez
krajobrazy i dotarło do Michaela, mężczyzny, który również
posiada niezwykłą moc. To on i Glorianna mogą stanowić jedyną
szansę dla mieszkańców Efemery…
Belladonna to
druga część serii Efemera. Poprzednia zatytułowana
Sebastian [recenzja] otwarła nam drzwi do niezwykłego i
magicznego świata, byśmy teraz mogli udać się w dalszą podróż
i stoczyć bitwę, w której ważą się losy tamtego świata.
„... w każdym
ogrodzie są cienie, Caitlin Marie. W każdym sercu jest Mrok. Nawet
przez Miejsce Światła przepływają jego cieniutkie prądy. Żadne
serce nie jest wyłącznie jednym albo drugim.”
Tytułową Belladonnę -
a dokładnie Gloriannę Belladonnę - mieliśmy okazję poznać już
w pierwszej części serii, lecz teraz dopiero możemy przyjrzeć się
bliżej tej tajemniczej kobiecie, która jest w stanie oddać wiele,
jeśli nie wszystko, tylko po to, by uchronić swoich bliskich przed
złem. Glorianna to kobieta pełna miłości, dobroci oraz
współczucia, Belladonna reprezentuje tą ciemniejszą naturę
ludzkiego jestestwa, czyli złość, agresję oraz smutek. Mimo dwóch
takich skrajności kobieta ta jest jednością. Jej serce dokonuje
słusznych wyborów, choć czasem wydają się one nieuzasadnione. W
tej części spotykamy również inkuba Sebastiana, a także Kpiarza,
brata Glorianny – Lee oraz jej matkę – Nadię. Dodatkowo
poznajemy kolejne postaci, które znacząco wpływają na rozwój
wydarzeń.
Po raz kolejny możemy
zatrącić się w świecie tak magicznych i pełnym niezwykłych
postaci jak Efemera. Świat przedstawiony zawiera w sobie wiele
rozmaitych krajobrazów, które potrafią oczarować czytelnika.
Krajobrazy dzienne i nocne, krajobrazy gdzie mieszkają ludzie i te
gdzie mieszkają demony, krajobrazy tak mroczne, że nikt nie jest w
stanie tam przeżyć dłużej niż kilka chwil, krajobrazy, które
kuszą swym pięknem, by za chwilę pogrążyć nieszczęśnika w
odmętach mroku.
„-Co się stanie,
kiedy będę wściekły albo smutny z jakiegoś powodu?Powiesz światu,
że masz emocjonalne gazy i żeby zignorował twoje pierdnięcie!”
***
„- Więc co trzeba
zrobić? - spytał, zdobywając się na rzeczowy ton.
Wypielić,
wyściółkować, zgrabić liście, czego nie zrobiono na jesieni …
Zgrabić liście?
Dlaczego?
Ponieważ spadły
z drzew i teraz leżą na ziemi. Możemy je zgrabić albo
poprzywiązywać z powrotem do gałęzi, wszystkie po kolei.”
***
***
Za książkę do recenzji dziękuję ParanormalBooks.pl oraz wydawnictwu Initium.
Pierwsza część leży na moim biurku ;-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Jakoś mi się do niej nie spieszy, ale może kiedyś....
OdpowiedzUsuńHmmm...pomyślę jeszcze.
OdpowiedzUsuńZ racji, że nie znam pierwszej części, pass. Ale kto wie, co przyniesie przyszłość..
OdpowiedzUsuń