25 mar 2013

"Kłamca" - Jakub Ćwiek - recenzja


Odkąd nie ma Boga, anioły nie grają fair. I to tłumaczyłoby obecność Kłamcy...
Ocalony po szturmie na Valhallę Loki – adoptowany syn Odyna, patron oszustów i zdrajców – postanawia przystać do zwycięzców i staje się anielskim chłopcem na posyłki.
Szybko jednak okazuje się, że w świecie, gdzie zabłąkane, mitologiczne bóstwa bratają się z piekielnymi demonami, niezwykłe zdolności boga kłamstwa służyć mogą znacznie ważniejszym celom. Wyćwiczone sztuczki doskonale dezorientują wroga, a bezwzględność i pogarda wobec regulaminów i zasad czynią go naprawdę groźnym przeciwnikiem zła i występku. Tak przynajmniej sądzą archaniołowie, coraz bardziej zależni od pomocy nowego sojusznika. I może mają rację…
Ale Loki ma własne plany.



Każdy z Nas, albo zdecydowana większość  zna kogoś takiego jak Loki - nordycki bóg oszustwa, syn Odyna, przyrodni brat Thora. Większość zna go z mitologii, ale pewnie słyszeliście o nim także oglądając filmy, czy czytając książki fantasy. A co gdyby Loki spotkał archanioła Gabriela? Co by z tego wynikło? Jeśli chcecie wiedzieć koniecznie przeczytajcie „Kłamcę” autorstwa Jakuba Ćwieka.

„- Pan narusza moją prywatność! Proszę stąd natychmiast wyjść albo zaraz zadzwonię na policję. Przybysz westchnął ciężko. - Ciekaw jestem, co im powiesz. "Przepraszam, panie władzo, ale przyszedł do mnie jakiś facet i nie pozwala mi się powiesić"?”

Loki to osobowość niezwykle charyzmatyczna i interesująca. To postać  która na prawo i lewo rzuca ciętą ripostą i tryska specyficznym humorem. Humorem, który mimowolnie powoduje uśmiech na twarzy. Ale przede wszystkim Loki, to postać która ma własną historię sięgająca setki lat wstecz, posiada własne cele, do których dąży i niestety, które czasem okazują się bardziej odległe niż mogłoby się wydawać  Anioły to natomiast pewne siebie i czasem równie aroganckie jak Loki stworzenia, które prowadzą wieczną wojnę z Lucyferem. Chcąc, nie chcąc muszą zbratać się z kimś pokroju nordyckiego boga, gdyż nie wszędzie mają wstęp, a ów bóg nie zawaha się ożyć wszelkich znanych sobie sposobów by dostać to czego chce, lub co zlecą mu anioły.

Jakub Ćwiek stworzył historię, która porywa swoją lekkością każdego, kto tylko sięgnie po lekturę. Pełna humoru historia jest bardzo przyjemną lekturą, która pozwoli oderwać się od ponurej otaczającej nas rzeczywistości. Cały utwór to pewien zbiór przygód jakie spotykają Lokiego. Przygód, które równocześnie związane ze zleceniami jakie otrzymuje od anielskich zastępów. Oczywiście Loki nie działa bezinteresownie. Zapłatą za wykonane zadania są … pióra anielskie. Ale do czego są one mu potrzebne, o tym musicie sami poczytać.

„- Co tu się stało? - zapytał Loki, stając w progu piwnicy. Siedzący na przewróconej ambonce Gabriel nawet na niego nie spojrzał. Wzruszył tylko ramionami. - Michał dał się ponieść emocjom. Loki zszedł powoli po śliskich od krwi stopniach i podniósł dłoń leżącą w kałuży wosku. Przytaknął z uznaniem. - I on to wszystko sam? Z emocji? Nie ma co, wrażliwy typ...”

Świat w jakim rozgrywają się wydarzenia, to doskonale znana nam współczesność  ale i czasy starożytne. Miejscem wydarzeń są różne miejsca na kuli ziemskiej od Starożytnego Egiptu poprzez współczesną Hiszpanię i polski Śląsk, aż do Alpy Szwajcarskie. Różnorodność tła dla wydarzeń jest naprawdę zdumiewająca.

Najciekawszym elementem całego utworu są dialogi jakie Loki prowadzi z najróżniejszymi postaciami. Jego żarty oraz cięte odzywki powodują szeroki uśmiech na twarzy czytelnika. Język jakim napisany jest utwór jest lekki i przystępny dla każdego, kto sięgnie po książkę. Historia napisana jest w sposób sugestywny, a barwny język bardzo mocno wpływa na naszą wyobraźnię. Żałuję jedynie tego, że tak późno sięgnęłam po „Kłamcę”. Jestem pewna jednego: jeśli tylko będę miała okazję to na pewno przeczytam kolejne tomy historii, ba!, nawet mam zamiar zakupić je do mojej kolekcji książek. Książka otrzymuje ode mnie 5/6 i już lecę po drugi tom „Kłamca 2. Bóg Marnotrawny”.

„Ładne dziewczyny są jak wybory prezydenckie. Nieustanna walka między republikańską głową a demokratyczną dupą."

9 komentarzy:

  1. Wreszcie coś ciekawego na polskim gruncie, a jaki ładny autografik... nic tylko pozazdrościć.

    PS: Dzięki za jaja - usmażę z nich jajecznicę. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma za co :) a autograf jeszcze gorący :D

      Usuń
  2. Wygląda, że Kłamca idealnie by mi przypasował;) Mam w planach i to od dłuższego czasu twórczość Ćwieka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię wyraziście wykreowane postacie;)

      Usuń
    2. Polecam Ci "Kłamcę", żałuję że tyle zwlekałam z poznaniem tej książki.

      Usuń
  3. Ćwiek! Ach! Od dawna mam ochotę na jego twórczość, a po twojej recenzji to już w ogóle. Muszę się zaopatrzyć jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To była pierwsza książka Ćwieka, którą czytałam. Pamiętam swoje zaskoczenie formą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na razie czytałam Chłopców tego autora ale wiem, że po inne również sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku jakoś nie mogłam się przekonać do tej książki. Dlatego najpierw musiała odleżeć swoje. Jednak jak zaczęłam czytać to po prostu przepadłam i to do tego stopnia, że pochłonęłam ją w jeden dzień :D Teraz tylko się wściekam, że żadna z bibliotek nie ma kolejnych tomów :/ A jest ich w mieście 5 :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!