Każdy z nas chciałby pewnie poznać czym, tak na prawdę
zajmowały się służby specjalne. Wiele akt spraw jest tajnych, przez co jeszcze
bardziej wzbudzają ciekawość przeciętnych obywateli. To właśnie dlatego
wszelkie filmy, czy też powieści oparte na faktach są ciekawym kąskiem dla
każdego kto chciałby uszczknąć choćby rąbka wielkiej tajemnicy.
Wiktor Mrok w swojej powieści „Czerwony Parasol” stara się
przedstawić sytuację siedemnastoletniej Tatiany, oraz to przed jakimi
wyzwaniami musi stanąć ta dziewczyna. Przyznaję, że na początku ciężko było mi
się wczuć w tekst. Dialogi były wyrwane z kontekstu, nie wiadomo było do czego
odnieść poszczególne rozmowy. Na szczęście z każdym kolejnym rozdziałem
wyjaśniało się nieco więcej. Im dalej wczytywałam się w lekturę, tym
spójniejsze wydawały się początkowe „urywane” dialogi. Po jakimś czasie udało mi się na tyle wczuć w
powieść, że każdą kolejną stronę czytałam z rosnąca ciekawością. Chwilami miałam wrażenie, że autor pisze w
taki sposób, jak gdyby napisał już kilka powieści lub choćby dłuższych tekstów.
Niestety nie natknęłam się wcześniej na jego nazwisko, i pewnie jest to
rzeczywiście bardzo dobry debiut. Styl autora wydaje się na tyle dojrzały i
dopracowany, że nie ma tutaj „sztuczności” w prowadzeniu dialogów, czy
naciąganych sytuacji, które często spotykany są w debiutach literackich. Akcja powieści rozłożona jest w sposób
równomierny, tak że przez cały czas coś się dzieje i trzyma czytelnika w
napięciu.
Jedynym co mnie naprawdę irytowało, to fakt, że każdy w tej powieści
był idealizowany. Zbyt duża ilość postaci była piękna i pociągająca – wszak po
świecie chodzi mnóstwo „pięknych” osób, ale tutaj mieliśmy już prawdziwą
kumulację. Drugą rzeczą, które mnie
trochę zaskoczyła – może nawet nieco zirytowała – było wtrącenie wątku
romantycznego. Cóż, szczerze mówiąc zupełnie mi to tutaj nie pasowało. Tak
jakby autor miał kolejny pomysł, ale na tyle mały, że nie nadawał się na osobną
powieść. Jeśli zaś chodzi o połączenie
faktów z fikcją literacką, dla mnie jako osoby nie znającej zbyt KGB, wszystko
zostało ciekawie wymieszane, tak że czytelnik nie wie co wydarzyło się naprawdę
a co zostało wymyślone na potrzeby powieści.
„Czerwony Parasol” to ciekawa pozycja dla każdego
czytelnika, który chciałby poznać realia czasów KGB i odwiedzić zimną Moskwę.
Oprócz pewnych niedociągnięć, lektura jest dobrą pozycją dla każdego fana
thrillera czy dobrej powieści sensacyjnej. Sama fabuła jest spójna i dobrze
dopracowana. Widać, że autor przemyślał wiele szczegółów przy tworzeniu tej
historii. Wikrot Mrok pozytywnie mnie zaskoczył, i jeśli będzie utrzymywał taki
poziom w kolejnych powieściach, to naprawdę bardzo dobrze rokuje dla jego
dorobku twórczego.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Initium
Zapowiada się ciekawie;)
OdpowiedzUsuń