Jakiś czas temu miałam okazję zapoznać się z japońska wersja
steampunku. Cykl Wojna Lotosowa od Jaya Kristoffa na początku nie do końca
przypadł mi do gustu, ale postanowiłam dać szansę ponieważ z pewnością było to
coś nowego z natłoku wszelkich powieści steampunkowych. W rezultacie „TancerzeBurzy” okazali się całkiem przyjemną i zaskakującą lekturą.
„Głosząca Kres” to zwieńczenie całej historii z Japonia w
tle. Tym co sprawia, ze powieść zyskała
sobie tylu sympatyków to fakt, że bohaterowie są oryginalne, pełni charyzmy i
tajemniczości. Niewątpliwie klimat powieści ma niepowtarzalny charakter, wszak
niewiele jest podobnych powieści na rynku, o ile w ogóle możemy mówić o jakiejś
podobnej powieści.
Autor pisze w sposób bardzo barwny, przez co podczas
czytania utworu czytelnicza wyobraźnia ma szerokie pole do popisu. „Głosząca
kres” to utwór w którym nie brakuje akcji. Każdy kolejny rozdział przybliża
czytelnika do momentu kulminacyjnego, w którym to wszystko ma się wyjaśnić i
rozegrać. Powieść to nieustająca bitwa, gdy kończy się jedna potyczka
rozpoczyna się kolejna. Czytając powieść czytelnik odczucia cała gamę emocji,
wraz z bohaterami pragnie zwycięstwa i w końcu pokoju, jednak nadzieje te są
bardzo ulotne i jedynie trzymając się ich bardzo mocno bohaterowie mogą liczyć
na jakiekolwiek pocieszenie.
Autor zadbał o to, by nie brakło magii, wszechobecnej
adrenaliny , nieco grozy oraz czającej się za rogiem śmierci. Akcja toczy się
bardzo szybkim tempem, przez co kolejne strony uciekają między palcami. „Głosząca
kres” to przykład bardzo dobrej powieści steampunkowej, gdzie znajdziemy
wzorcowy przykład idealnego połączenia zaawansowanej technologii łączącej się z
mitologią, w tym przypadku japońską. Takie połączenie daje niepowtarzalne
efekty, a podczas czytanie nie brakuje wrażeń.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Uroboros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!