Wiele osób, które uwielbiają fantastyke napewno zetknęło się z powieściami Anne Bishop. W Polsce, na całe szczęście, została wydana jej (przez wydawnictwo INITIUM) seria Czarnych Kamieni, która początkowo miała byc tylko trylogią. Uważam jednak, że kolejne części są równie dobre jak pierwsze trzy. Ostatnim utworem z tej serii jest "Pani Shaladoru" (oryg. "Shalador's Lady"), którego recenzje możecie u mnie przeczytac. Nie będę ukrywac, że Anne Bishop jest moją ulubiona pisarką i z niesamowitym napięciem czekam na miesiąc styczeń, kiedy to zostanie wydany "Świt Zmierzchu". Poniżej znaleziony w sieci wywiad z autorką. Zapraszam do czytania. :)
Z autorką rozmawiała i przetłumaczyła Marta Mentek.
Marta Mentek: Jest Pani pisarką fantasy. Skąd upodobanie akurat w tym gatunku literackim?
Anne Bishop: Fantasy to niekończące się możliwości. W jego granicach istnieć może dosłownie wszystko. Opowiadanie może mieć w sobie i coś nadzwyczajnego, i strasznego zarazem. Bohaterowie mogą występować w świecie zupełnie wyimaginowanym, niemającym nic wspólnego z rzeczywistością.
Marta Mentek: Jest Pani pisarką fantasy. Skąd upodobanie akurat w tym gatunku literackim?
Anne Bishop: Fantasy to niekończące się możliwości. W jego granicach istnieć może dosłownie wszystko. Opowiadanie może mieć w sobie i coś nadzwyczajnego, i strasznego zarazem. Bohaterowie mogą występować w świecie zupełnie wyimaginowanym, niemającym nic wspólnego z rzeczywistością.
Co Pani zdaniem przyczynia się do tego, że ludzie chętnie sięgają po powieści fantasy?
Nie mogę wypowiadać się za innych, ale lubię fantasy za to, że mit może stać się prawdziwy i nawet zwykłe opowiadania mogą toczyć się w niesamowitych miejscach. Jak by nie było: gdzie jeszcze bohaterowie mogą walczyć ze smokami i uczyć się magii?
W Polsce zdobyła Pani duże grono zwolenników głównie dzięki Trylogii Czarnych Kamieni. Natomiast Córka Krwawych jest Pani pierwszą powieścią, przetłumaczoną na język polski. Niedawno ukazała się kolejna – Pani Shaladoru. Co było Pani główną inspiracją do napisania Córki krwawych oraz kolejnych książek tej serii?
Szukałam czegoś nowego. Uwielbiałam czytać zarówno fantasy, jak i romanse, ale marzyła mi się powieść, w której udałoby mi się ująć to wszystko. Było to około roku 1990, zanim jeszcze zaczęto łączyć te dwa gatunki literackie. Chciałam stworzyć powieść, której akcja toczy się w świecie ukształtowanym przez ciemniejszą stronę mitologii i folkloru. Gdy brałam pod uwagę różne pomysły odnośnie tego, co sama chciałabym czytać, powstały Królestwa i Krwawi i co za tym idzie – Trylogia Czarnych Kamieni.
Stworzyła Pani nieprzeciętny i zaskakujący świat, który ukazany jest z detalami. Historia jest pełna miłych dla czytelnika szczegółów, a zarazem nieprzepełniona zbędnymi informacjami. Dużo wysiłku wymagało od Pani tak obrazowe opisanie scen?
Odpowiedniej techniki nauczyłam się z tradycji ustnej, a więc przekazu mówionego. Autor opowiadań, widząc wszystkie szczegóły, sam decyduje, które z nich przenieść na papier; potem czytelnik wyczuwa i wyobraża sobie tę ukrytą część powieści, czyli wszystko, co było do przekazania. Czy wymagało to dużo wysiłku? Czasami tak. Opisywanie brutalnych scen zawsze sprawiało mi trudność.
Bohaterowie trylogii mają niesamowicie bogate wnętrze i zarazem swój własny styl i sposób bycia. Są oni zdolni zarówno do miłości, jak i do czystej nienawiści. Ma Pani jakiegoś ulubionego bohatera trylogii?
Mam wielu ulubionych bohaterów – Saetan, Lucivar, Surreal, Gray, Cassidy. Bardzo lubię też Sceltów. Jednak bohater, którego wręcz uwielbiam, to Daemon Sadi.
Polscy fani są ciekawi, czy wiadomo coś na temat przeniesienia Trylogii Czarnych Kamieni na ekran?
Na razie nic nie wiadomo.
Pamięta Pani moment, kiedy po raz pierwszy sięgnęła po pióro?
W moim przypadku było tak, że uczyłam się od podstaw, jak stworzyć bohatera oraz całą powieść – zanim jeszcze opanowałam sztukę pisania. Dlatego ciężko mi określić, w jakim byłam wieku, gdy pierwszy raz przelałam opowiadanie na papier. Wcześniej "pisałam" je w mojej głowie.
Istnieją jakieś aspekty procesu pisania, które sprawiają trudności? Jeśli tak, to jakiej techniki Pani używa, aby się ich pozbyć?
Myślę, że do tych trudniejszych należy ostatni etap, a więc wszelkie korekty i poprawki, bo to właśnie wtedy wszystko, co jest jeszcze niejasne, musi być "wypolerowane" tak, aby czytelnik ujrzał gotową powieść. Ponieważ jest to dość ważna faza w całym procesie pisania i nie ma mowy o jej pominięciu, staram się udoskonalać moje umiejętności. W rezultacie są one coraz lepsze
Może nam Pani zdradzić, jak wygląda Pani proces pisania nowej powieści? Jest jakiś określony plan, którego się Pani trzyma?
Piszę przez pięć dni w tygodniu. Zaczynam około ósmej i pracuję dopóki nie wykonam swojej normy na dzień. Tak więc piszę tyle czasu, ile zajmie mi to, co mam do napisania. Resztę dnia spędzam odpowiadając na maile od czytelników, kontaktując się z moim agentem i wydawcą, wyszukując informacje potrzebne do pisania powieści. Zastanawiam się też, jak zaplanować kolejne dni pracy. Wyłączam komputer około siedemnastej i wtedy jest czas na relaks, spotkania z przyjaciółmi oraz zdrowe i aktywne spędzanie czasu.
Nad czym aktualnie Pani pracuje?
Teraz pracuję nad pierwszą częścią nowego cyklu fantasy, którego akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, ale nie na Ziemi. To naprawdę niezła frajda zajmować się światem, w którym są telewizory, samochody, księgarnie, kawiarnie, a do tego wampiry, istoty zmiennokształtne, prorocy, ale i ludzie. Jak do tej pory, dobrze się bawię. Nigdy nie mam pewności, co będzie się działo, dopóki nie zacznę tego spisywać.
Jakie ma Pani plany na przyszłość? Będzie kontynuacja cyklu Czarnych Kamieni? A może coś nowego?
Aktualnie jestem zajęta nowym cyklem. Wierzę, że pewnego dnia jeszcze wrócę do świata Czarnych Kamieni. Myślę też, że Ephemera może wzbogacić się o kolejne powieści. W marcu 2012 roku w Stanach Zjednoczonych ukaże się trzecia część tej serii.
Jest Pani w kontakcie z polskimi czytelnikami, którzy mieli okazję poznać Pani twórczość?
Prowadzę swoją stronę internetową (www.annebishop.com), która jest na bieżąco aktualizowana, więc czytelnicy mogą zapoznać się z najnowszymi informacjami, które dotyczą moich powieści. Istnieje też strona na Facebooku, gdzie polscy czytelnicy również mogą znaleźć trochę newsów na temat książek. Osobiście odpowiadam na tyle maili, na ile jestem w stanie.
Czym jeszcze chciałaby się Pani podzielić z polskimi fanami?
Pani Shaldoru polska wersja Shalador’s Lady jest już dostępna. Zachęcam moich fanów do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdą informacje o powieściach, które w przyszłości ukażą się po polsku.
Dziękuję za rozmowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!