18 lis 2015

Wilki z Calla. Mroczna Wieża V - Stephen King

Do Calla Bryn Sturgis, miasteczka położonego w miejscu zwanym pograniczem, zbliżają się hordy Wilków - tajemniczych, uzbrojonych po zęby stworów w wilczych maskach. Regularnie co dwadzieścia parę lat napadają na mieszkańców okolicznych miejscowości i porywają ich dzieci. Poddane bliżej nieokreślonym, złowrogim rytuałom dzieci wracają później jako pokury, istoty upośledzone umysłowo.


Wilki z Calla to piąty tom cyklu Mroczna Wieża. Roland wraz z reszta swej drużyny podążają dalej ścieżką Promienia ku Wieży. Tym razem o pomoc proszą ich mieszkańcy Calla Bryn Sturgis, małej miejscowości położonej niedaleko Jądra Gromu. Mieszkańcy mają problem z najeźdźcami, którzy porywają dzieci, co prawda odsyłając je później, ale bardzo upośledzone. Jak ten tom wpływa na główny wątek podróży ku Mrocznej Wieży? Czy King znów zachwyci czytelnika?

W końcu mamy historię, która jest bardziej mroczna i krwawa, niż dotychczasowe. W Czarnoksiężniku..., a także przy lekturze Wiatru przez... schemat był bardziej baśniowy, zdecydowanie delikatniejszy. Tu mamy więcej lejącej się krwi, a tym co najbardziej rzuca się w oczy czytelnika, są przenikające się światy - to one są motorem napędowym większości wydarzeń.

Wilki z Calla to cała masa wątków, splatających się w jedną historię. Jak się okazuje nawet światy, które istnieją tuż obok siebie mają na siebie nawzajem znaczny wpływ. Ta część Mrocznej Wieży jest z pewnością bardzo rozbudowana, nie brakuje tu jednak geniuszu autora. Oprócz tego, że to historia, która może sprawić, ze wielokrotnie będziemy martwić się o losy bohaterów, to także opowieść o tym jak funkcjonuje małe społeczeństwo, które znajduje się na granicy świata. Roland musi odkryć tutaj wiele tajemnic, które są skrzętnie skrywane od pokoleń.

Akcja utworu choć nie pędzi na złamanie karku, to może czytelnik wbić w fotel, gdyż King jest wspaniałym gawędziarzem. Choć niektórym historia może wydawać się rozwleczona, gdy już rozpoczniemy lekturę zostaniemy całkowicie wchłonięci do świata bohaterów. W utworze znajdziemy nawiązanie do "Miasteczka Salem" czy "Gwiezdnych wojen" a nawet "Harry'ego Pottera". 

Zakończenie zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po kolejne tomy, szkoda tylko, że decydująca bitwa nie jest napisana nieco lepiej. Moim zdaniem to najlepszy do tej pory tom cyklu. Oceniam go na zasłużone 5/6, i już ze zniecierpliwieniem oczekuję chwili gdy w moje ręce wpadnie kolejny tom - Pieśń Susannah. Książka jest nieodłącznym elementem całości, więc jeśli ktoś chciałby sięgnąć po ten tom, najlepiej jeśli wcześniej pozna poprzedzające go tomy. 

cykl Mroczna Wieża:

Wilki Z Calla
Pieśń Susannah
Mroczna Wieża

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!