Do Calla Bryn Sturgis,
miasteczka położonego w miejscu zwanym pograniczem, zbliżają się hordy Wilków -
tajemniczych, uzbrojonych po zęby stworów w wilczych maskach. Regularnie co
dwadzieścia parę lat napadają na mieszkańców okolicznych miejscowości i porywają
ich dzieci. Poddane bliżej nieokreślonym, złowrogim rytuałom dzieci wracają
później jako pokury, istoty upośledzone umysłowo.
Wilki z Calla to piąty tom
cyklu Mroczna Wieża. Roland wraz z
reszta swej drużyny podążają dalej ścieżką Promienia ku Wieży. Tym razem o
pomoc proszą ich mieszkańcy Calla Bryn Sturgis, małej miejscowości położonej
niedaleko Jądra Gromu. Mieszkańcy mają problem z najeźdźcami, którzy porywają
dzieci, co prawda odsyłając je później, ale bardzo upośledzone. Jak ten tom
wpływa na główny wątek podróży ku Mrocznej Wieży? Czy King znów zachwyci czytelnika?
W końcu mamy historię, która jest bardziej mroczna i krwawa, niż
dotychczasowe. W Czarnoksiężniku..., a także przy lekturze Wiatru przez... schemat
był bardziej baśniowy, zdecydowanie delikatniejszy. Tu mamy więcej lejącej się
krwi, a tym co najbardziej rzuca się w oczy czytelnika, są przenikające się
światy - to one są motorem napędowym większości wydarzeń.
Wilki z Calla to cała masa
wątków, splatających się w jedną historię. Jak się okazuje nawet światy, które
istnieją tuż obok siebie mają na siebie nawzajem znaczny wpływ. Ta część Mrocznej Wieży jest z pewnością bardzo
rozbudowana, nie brakuje tu jednak geniuszu autora. Oprócz tego, że to
historia, która może sprawić, ze wielokrotnie będziemy martwić się o losy
bohaterów, to także opowieść o tym jak funkcjonuje małe społeczeństwo, które znajduje
się na granicy świata. Roland musi odkryć tutaj wiele tajemnic, które są
skrzętnie skrywane od pokoleń.
Akcja utworu choć nie pędzi na złamanie karku, to może czytelnik wbić
w fotel, gdyż King jest wspaniałym gawędziarzem. Choć niektórym historia może
wydawać się rozwleczona, gdy już rozpoczniemy lekturę zostaniemy całkowicie
wchłonięci do świata bohaterów. W utworze znajdziemy nawiązanie do "Miasteczka Salem" czy "Gwiezdnych wojen" a nawet "Harry'ego Pottera".
Zakończenie zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po kolejne tomy, szkoda tylko, że decydująca bitwa nie jest napisana nieco lepiej. Moim zdaniem to najlepszy do tej pory tom cyklu. Oceniam go na zasłużone 5/6, i już ze zniecierpliwieniem oczekuję chwili gdy w moje ręce wpadnie kolejny tom - Pieśń Susannah. Książka jest nieodłącznym elementem całości, więc jeśli ktoś chciałby sięgnąć po ten tom, najlepiej jeśli wcześniej pozna poprzedzające go tomy.
cykl Mroczna Wieża:
Wilki Z Calla
Pieśń Susannah
Mroczna Wieża
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!