Młode wiedźmy Safiya i Iseult mają zwyczaj często wpadać w tarapaty. I
przez to teraz muszą opuścić swój dom.
Safi jest bardzo rzadką wiedźmą prawdy, która jest zdolna zdemaskować każde kłamstwo.
Wielu zabiłoby dla jej umiejętności. Dlatego Safi musi pozostać w ukryciu. Inaczej zostanie wykorzystana w konflikcie między imperiami. Z kolei prawdziwe moce Iseult są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepiej, żeby tak zostało.
Safi jest bardzo rzadką wiedźmą prawdy, która jest zdolna zdemaskować każde kłamstwo.
Wielu zabiłoby dla jej umiejętności. Dlatego Safi musi pozostać w ukryciu. Inaczej zostanie wykorzystana w konflikcie między imperiami. Z kolei prawdziwe moce Iseult są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepiej, żeby tak zostało.
Już na
okładce swoją rekomendacją do tej książki przekonuje nas Sarah J. Maas.
Prawdodziejka to pierwszy tom serii Czaroziemie. Od początku muszę przyznać, że
książka ląduje na półce z moimi ulubionymi, i choć nie jest to może literatura
wymagająca, to ja całkowicie zatraciłam się w tym magicznym świecie.
Rozpoczynając
lekturę czułam się nieco zagubiona, to wszystko przez to, że czytelnik od razu
wrzucany jest w wir niezwykłych wydarzeń. Radą na szybkie odnalezienie się
tutaj może być to, żeby dokładnie czytać każde kolejne słowo. Chociaż
początkowo może nam sprawić trudność szybkie rozszyfrowanie nowych nazw, to gdy
już się z nimi oswoimy nie wydają się one takie trudne. Bardzo pomocna jest
tutaj mapka, która na samym początku książki pokazuje nam ten mocno rozbudowany
świat pełen magii i dziwacznych postaci.
Podejście do
magii jakie tutaj odnajdujemy nie wydaje się niczym nowym i odkrywczym,
aczkolwiek ma w sobie coś intrygującego. Czytałam już wcześniej powieści, w
których magia dzieliła się na poszczególne dziedziny nauki. Natomiast same
właściwości poszczególnych odłamy magii są ciekawe i warte bliższego poznania.
Bohaterowie są
wyraziści i pełni charyzmy. Głównym bohaterkom nie brakuje zapału w działaniu,
świetnie się uzupełniają przez co stanowią niesamowity duet, który swymi
przygodami zapewnia czytelnikowi wiele rozrywki. I pomimo tego, że początkowo
wydawać by się mogło że Safi i Iseult nie pasują do siebie, to przysłowie
mówiące, że przeciwieństwa się przyciągają pokazuje tutaj prawdziwe znaczenie
tych słów. Moją szczególna uwagę zwróciły także inne postacie, choćby
Krwiodziej, który jest tutaj zdecydowanie czarnych charakterem, posiada wiele
niezwykłych cech charakteru i po przeczytaniu całej książki nie jestem już do
końca przekonana o jego zupełnym braku dobroci w sercu. Podobnie sytuacja ma się
jeśli chodzi o tajemnicza Lalkarkę, nie chcę jednak spolerować, więc aby dowiedzieć
się więcej musicie po prostu przeczytać książkę.
Kilka słów należy
poświęcić samemu światu, jaki stworzyła autorka. Niezwykle barwny i pełen
szczegółów staje się tłem dla rozgrywających się wydarzeń. Autorka postarała
się by przedstawić go w sposób bardzo szczegółowy, przez co czytelnik poznając
kolejne miejsca czuje się jakby zaglądał tam przez okno, jakim są karty
książki.
Akcja
powieści cały czas prowadzona jest na wysokich obrotach, czytelnik nie ma prawa
się nudzić. Podczas lektury natknęłam się na kilka zaskakujących zwrotów akcji,
przez co sama powieść zyskała plusów, ponieważ jak się okazuje lekka i
młodzieżowa powieść, może zaskoczyć nawet doświadczonego czytelnika. Styl
autorki jest lekki, i chociaż nazwy własne mogą sprawiać trudności, to poza tym
nie znajdziemy kłopotliwych zwrotów językowych.
Podsumowując,
Prawdodziejka to bardzo dobre rozpoczęcie serii, które porywa już po
przeczytaniu kilkunastu stron. Nie warto zrażać się faktem, iż jest to
literatura młodzieżowa, ponieważ może zapewnić czytelnikowi wiele uśmiechu oraz
emocji. To pozoru lekka opowieść, która kryje w swoim wnętrzu prawdy o
przyjaźni, miłości i odnajdywaniu prawdy. Utwór pokazuje, że nie wszystko jest
tylko czarne albo białe, pomiędzy jest jeszcze wiele rozmaitych odcieni szarości
– nie wszystko co w pierwszym momencie wydaje się jasne, po poznaniu z różnych
perspektyw jest takie samo. Polecam gorąco wszystkim fanom fantastyki, każdemu
kto lubi poczytać o magii oraz każdej osobie szukającej ciekawej i intrygującej
lektury na te jesienne wieczory. To będzie doskonały wybór. Ja ustawiam książkę
na półce z ulubionymi, tak jak przewidziała to Sarah J. Maas. Oceniam nie
inaczej jak na 6/6, i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, ponieważ
postacie stały się mi tak bliskie jak prawdziwy przyjaciel.
Za książkę dziękuję wydawnictwu SQN.
Oj, mam chęć na tę pozycję :D
OdpowiedzUsuńJestem skłonna zaryzykować
OdpowiedzUsuńMuszę, po prostu muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń