5 gru 2017

Jej ostatni oddech - Robert Dugoni

„Jej ostatni oddech” to książka, która wymagała ode mnie dużo cierpliwości. Dlaczego? Otóż dlatego, że bardzo ciężko było mi się wczuć w samą fabułę. Początek był dla mnie bezkształtną masą. Podejrzani i ofiary mieszali się ze sobą, nazwiska podane w treści były dla mnie kompletnie bez znaczenia. Kilka razy chciałam po prostu odłożyć książkę po przeczytaniu kilkunastu stron. Ale z doświadczenia wiem, że czasem bywa tak, że chociaż początek nudzi to im dalej w treść tym jest coraz lepiej. Postanowiłam tego się trzymać i dać szanse autorowi.  


I wychodzi na to, że to było moje najlepsze posunięcie w tym temacie. Po podejściu po raz trzeci (chyba) w końcu wkręciłam się na tyle, by pragnąć poznać kolejne wydarzenia. W dalszej części powieści zaczyna dziać się o wiele więcej. Śledztwo nabiera tempa. Autor w końcu zaczyna budować napięcie tak potrzebne w  tego typu powieściach.  Dalej było coraz lepiej, fabuła trzymała w napięciu, akcja nabierała żywszego tempa, a dzięki temu powieść czytało się już płynnie i o wiele szybciej niż na początku.

Końcówka to już spore napięcie i  oczekiwanie na rozwiązanie akcji. Moment kulminacyjny poprowadzony jest bardzo dobrze, autor zręcznie prowadzi czytelnika tak, by ten nie potrafił zbyt wiele się domyślić. Jednocześnie Robert Dugoni wymusza na czytelniku snucie domysłów i przypuszczeń, a przez to angażuje każdego kto dotrwa do końca w cała powieść.  Wielu czytelników dostrzeże z pewnością fakt, że autor łączy elementy sensacyjne z kryminalnymi, co zdecydowanie uatrakcyjnia powieść.


Podsumowując, „Jej ostatni oddech” to powieść dla wytrwałych czytelników. Tylko Ci, którzy przetrwają nużący początek zostaną wynagrodzeni ciekawym zakończeniem. Warto po nią sięgnąć, by przekonać się na własne oczy, czy zostanie się wciągniętym w śledztwo tak by razem z bohaterami poszukiwać właściwego tropu.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros


1 komentarz:

  1. Ja niedawno zakupiłam tę książkę,bo mam pierwszą część i szczęśliwym trafem tylko doszłam do tego,że to druga część. Obie czekają na półce

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!