13 kwi 2017

Trybunał dusz - Donato Carrisi

Marcus i Clemente, agenci Trybunału Sumienia, tajnej organizacji kościelnej zajmującej się gromadzeniem informacji pozyskanych w trakcie spowiedzi, próbują wyjaśnić zagadkę zniknięcia studentki Lary. Marcus wierzy, że jest jeszcze szansa na uratowanie dziewczyny. Czy jego przeczucie jest irracjonalne, czy wynika z wrodzonego zmysłu obserwacji? Kto stoi za serią morderstw popełnianych na sprawcach okrutnych przestępstw, których dotąd nie dosięgła sprawiedliwość?


Z autorem spotkałam się już podczas lektury Hipotezy Zła [recenzja], tamta lektura wywołała we mnie sporo emocji i choć znalazłam wtedy kilka minusów w twórczości Pana Carrisi postanowiłam znów sięgnąć po powieść jego autorstwa. Nie ukrywam, że tytuły książek tego pisarza są bardzo intrygujące, a na dodatek okładka jest niesamowita. Nie mogę ukryć, że również te dwie kwestie mają wpływ na książki, po które sięgam.

Z reguły bywa tak, że już po kilku rozdziałach wiem czy książka przypadnie mi do gustu czy nie. Tak było też w tym przypadku. "Trybunał Dusz" pochłonął mnie całkowicie i rozpoczynając lekturę wieczorem, skończyłam ją nad ranem, choć miał to być „tylko jeden rozdział” przed snem. Skoro książka tak mnie wciągnęła, chyba nie muszę mówić, że bardzo mi się podobała.

Autor korzysta ze znanych motywów, jednak w sposób ciekawy kieruje uwagą czytelnika, aby ten odczuł jak najwięcej podczas kolejnych stron powieści. Mam tu na myśli klimat Rzymu, niepowtarzalny, urzekający i tajemniczy, pełen pięknych zabytków, niesamowitych dzieł malarskich czy też niezliczonej ilości kościołów. Autor stwarza dla czytelnika okazję podróży ku najpiękniejszym miastom pełnych zagadek historycznych i niezwykle bogatej kultury. Rzym, Paryż, Meksyk, Kijów czy choćby Prypeć – każde z tych miejsc jest piękne opisane, zachęca każdego czytelnika, który jeszcze nie był w tych miejscach do podróży. Autor doskonale potrafi nadać poszczególnym miejscom taki klimat, który pasuje do powieści.

Motyw Kościoła w thrillerach wykorzystywany jest dość często, i może wydać się nieco oklepany, jednak autor potrafi wydobyć wszystko co najlepsze z niego i nadać powieści niezwykłości. Fabuła choć prosta, nie jest do końca przewidywalna, chociaż sporo udało mi się odkryć nieco wcześniej niż autor by chciał, to sporo zagadek pozostało dla mnie tajemnicą, aż autor łaskawie nie odkrył przede mną swoich kart.


„Trybunał dusz” to powieść klimatyczna. Mroczna ale pełna cudownych miejsc, w których mogłoby się wydawać, że nie dojdzie do żadnej tragedii. Autor tą powieścią udowodnił mi, że potrafi tworzy najpiękniejsze historie, pełne emocji czających się na każdej stronie, w każdym zakamarku. Warto poświęcić każda minutę na niesamowita powieść Donato, ponieważ wciąga ona bez reszty. Z każda kolejną powieścią coraz bardziej autor przypada mi do gustu i myślę, że jeżeli nic się nie zmieni, to każdą kolejna książkę będę mogła zaliczyć to tych ulubionych.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros

1 komentarz:

  1. Super, że książka tak bardzo Ci się spodobała! Fakt, w kryminale tytuł jest bardzo ważny. Łatwo nim zniechęcić, ale jeśli ktoś nada naprawdę dobry tytuł, może nim zacząć budować klimat. :)

    To raczej nie mój typ literatury, ale i tak z chęcią przeczytałam, co myślisz o tej książce. Trzymam kciuki, żeby następne lektury tego autora, po które sięgniesz, były jeszcze lepsze. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!