10 paź 2017

TO - Stephen King

Gdy pierwszy raz zobaczyłam „To” oniemiałam. Tyyyle stron. To się w ogóle da jakoś sensownie ogarnąć? Okazuje się, że się da. Kilka dni, sporo kawy i spokój to zestaw dzięki, któremu w końcu przebrnęłam przez Stephena Kinga i jego zabójczego klauna.


Pisząc przebrnęłam mam na myśli objętość powieści. Ciężko trzyma się powieść takich gabarytów. Ale to chyba jedyny mankament w tym przypadku. Reszta to niesamowicie wciągająca powieść, przez którą czytelnik płynie, a każda kolejna strona coraz szybciej umyka między palcami.

„To” jest rzeczywiście najlepszą powieścią Kinga, dokładnie tak jak dookoła piszą. Każdy z nas ma jakieś fobie, każdy z nas boi się czegoś innego, ale po lekturze „To”, chyba zwiększy się liczba osób bojących się klaunów. King postawił na dzieci, jako głównych bohaterów powieści. Dzieci kojarzą nam się raczej z niewinnymi wybrykami, z tym, że są słabe i naiwne. Autor pokazał dzieci jako ostatni bastion nadziei w walce dobra  i zła. Tylko dzieci posiadają niezachwiana wiarę w to, że zło można pokonać. I dlatego maj a przewagę nad dorosłymi, którzy już nie są niczego tacy pewni a ich wiara jest bardzo chwiejna.
„To” nie jest tylko powieścią o walce dzieci ze złem. To również historia o dorastaniu i dojrzewaniu. Dzieci muszą pozostawić za sobą całe dzieciństwo i wkroczyć na nieznany i straszny czasem grunt dorosłości. Autor ukazuje tutaj jak wielka jest moc przyjaźni i jak wielkie znaczenie mogą mieć słowa wypowiedziane w dzieciństwie pod wpływem strachu i wiary w lepsze jutro.

„To” pozostawia niedosyt - tak, to możliwe nawet przy takiej objętości. Choć objętościowo powieść może zniechęcać, to żaden czytelnik, który lubi dobry horror nie powinien przejść obojętnie obok tej powieści. Czytałam już kilka książek Stephena Kinga i uważam, że to jedna z najlepszych o ile nie najlepsza jego powieść. Dopracowanie szczegółów jest imponujące, przedstawienie relacji pomiędzy bohaterami bardzo oddziałuje na emocje czytelnika. Nie bez znaczenia jest przedstawienie tego, jak bohaterowie wkraczają w meandry dorosłości. Autor nakłania czytelnika by ten puścił wodze wyobraźni i dał się ponieść lekturze.


Polecam „To” każdemu fanowi autora, to rzeczywiście klejnot w koronie jego dorobku. Każdy fan horroru i mocnej powieści również powinien sięgnąć po powieść. Szczerze mówiąc po lekturze tej powieści inaczej patrzę na każdego klauna. „To”, to ponad 1100 stron obłędnej powieści, od której ciężko się oderwać.

Za przygodę, która trwała dłużej niż wiele innych dziękuję wydawnictwu Albatros


1 komentarz:

  1. Już dawno chciałam sięgnąć po tę książkę, ale w pewnym momencie King tak zmęczył mnie swoimi powieściami, że musiałam od niego odpocząć... Po prostu miałam go już dość :D Odpoczęłam 3 lata i teraz przy okazji ekranizacji, stwierdziłam, że to dobry moment, by w końcu tę książkę poznać :) Pojechałam po nią specjalnie do polskiej księgarni (mieszkam w NY) i mam... :) Niebawem planuję po nią sięgnąć, a Twoja recenzja tylko mnie utwierdziła, że to będzie dobry wybór :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!