14 sie 2017

Nawet zdziczałe psy - Ian Rankin

Rozpoczynając lekturę „Nawet zdziczałe psy” nie sprawdziłam, czy to początek serii, kontynuacja czy jednotomowa opowieść. Jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby to sprawdzić. I jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to już dwudziesty (tak 20!) tom cyklu.  No ale cóż, skoro sięgnęłam już po książkę, postanowiłam sprawdzić czy mogę ją przeczytać bez znajomości innych części.


Książka napisana jest językiem prostym aczkolwiek bardzo obrazowym i barwnym. Autor zręcznie opisuje wydarzenia, a także przedstawia kolejnych bohaterów.  Nawet główny bohater, czyli popijający i palący jak smok policjant, zyskał trochę mojej sympatii. Może jego osobowość nie wyróżnia się na tle innych powieści o podobnej tematyce, ale ten bohater ma w sobie coś takiego co przyciąga czytelnika.

Z autorem spotykam się po raz pierwszy dlatego nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Otrzymałam dość dobrą fabułę, spójną i rzeczową, nie brakuje tutaj zaskakujących wydarzeń, a akcja ma dobrze dopasowane do fabuły tempo. Zakończenie może zaskoczyć wielu czytelników. Znajdziemy tutaj ironię, nieco specyficzny humor, policjanta o niezwykłej zaciekłości w prowadzeniu sprawy oraz klimat, który przywodzi na myśli gangsterskie filmy – to wszystko sprawia, że powieść, choć pozornie niczym się nie wyróżnia, wciąga bez reszty. Czytelnik z zaciekawieniem poznaje kolejne fakty i próbuje rozwikłać zagadkę razem z głównym bohaterem.

„Nawet zdziczałe psy” to klasyka kryminału. Dobra konstrukcja to przepis na udana powieść i Ian Rankin doskonale o tym wie. Dlatego „Nawet zdziczałe psy” polecam każdemu, kto lubi sięgnąć po dobry kryminał, w którym można zatracić się na kilka dobrych godzin a nawet wieczorów. Zastanawiam, się czy znajdę czas by poznać jeszcze jakąś część tego cyklu, bo ta bardzo mnie wciągnęła i jestem ciekawa czy  poprzednie są równie dobre.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros 



                                                                                                                                       

1 komentarz:

  1. 20 tom... :) nie ma to jak zacząć od środka! Cud, że dało się to w ogóle przeczytać bez znajomości wcześniejszych tomów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!